Widok przedstawicielki płci pięknej na jednośladzie ciągle jeszcze robi wrażenie, ale nikogo już chyba specjalnie nie dziwi. Kobiety, choć widywane są na motocyklach rzadziej, potrafią jeździć równie dobrze, jak mężczyźni. Czy więc pojęcie „kobiecy motocykl” ma w ogóle rację bytu?