Na co należy zwrócić uwagę przy zakupie kasku?
REKLAMA
REKLAMA
Przede wszystkim we własny kask powinniśmy zaopatrzyć się jak najszybciej, najlepiej już idąc na kurs. Wiele szkół jazdy może oferować kaski kursantom, jednak powiedzmy sobie uczciwie – jest to mało higieniczne, a poza tym na każdą głowę garnek należy jednak odpowiednio dobrać.
REKLAMA
Już na wstępie warto zdecydować się, jakiego typu kasku poszukujemy – o poszczególnych rodzajach kasków możemy przeczytać TUTAJ [link do tekstu „Jakie są rodzaje kasków motocyklowych?”]. Raczej nie kupujmy kasku przez internet, chyba że będzie to konkretny model mierzony wcześniej w sklepie.
Zobacz też: Jakie są rodzaje kasków motocyklowych?
Odpadają też kaski używane – niestety w trakcie zewnętrznych oględzin możemy nie wykryć wewnętrznych uszkodzeń sprzętu. Zaś kask powypadkowy, nawet jeśli jest cały, może przy kolejnej kolizji po prostu rozpaść się na kawałki niczym gliniana skorupa.
Za co płacimy?
Ceny kasków wahają się od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych. Oczywiście, najprościej byłoby powiedzieć, że na ochronie zdrowia i życia nie ma co oszczędzać, wiadomo jednak, że mało kto dysponuje portfelem bez dna.
Zobacz też: Jak zarejestrować motocykl sprowadzony z Wielkiej Brytanii?
REKLAMA
Na pewno trzymajmy się z daleka od najtańszych tandet prosto z Chin, pozbawionych jakichkolwiek atestów i certyfikatów. Lepiej już wybrać produkt znanej marki, choćby z niższej półki. Uznanych firm jest wiele: Airoh, HJC, KBC, Nitro, Shoei itd.
Cena kasku zależy głównie od tego, z jakiego materiału zostały wykonane poszczególne jego elementy. Jeśli chodzi o skorupę, może być ona polimerowa lub kompozytowa, przy czym ta druga kategoria jest zdecydowanie droższa i bardziej wytrzymała.
Tak naprawdę jednak ważniejsza od trwałości skorupy jest jakość pianki znajdującej się wewnątrz niej, gdyż to ona pochłania energię w razie uderzenia. O jej skuteczności świadczyć mają rozmaite certyfikaty dostarczane przez producenta, tak naprawdę najlepiej jednak poszukać wśród znajomych bądź w internecie opinii dotyczących konkretnych modeli.
Zobacz też: Jak wygląda kurs na prawo jazdy kat. A i A1?
REKLAMA
Wizjery również produkowane są z różnych materiałów. Od Plexi dużo bardziej odporny na zadrapania jest Lexan. Parowaniu zapobiegają różne patenty – począwszy od najtańszego antifoga, który jednak z biegiem czasu i przy niższych temperaturach traci na skuteczności poprzez naklejki FogCity aż po Pinlock, czyli specjalną wewnętrzną szybkę, którą można wmontować w niektórych modelach.
Najtańsza jest standardowa szybka przezroczysta, za przyciemnianą zapłacimy już więcej, przy czym najbardziej optymalne wydaje się przyciemnienie około 40%. Jednym z najbardziej kosztownych rozwiązań jest tzw. lustro fenickie. Niezłym wyjściem jest dodatkowa blenda przeciwsłoneczna, którą można opuszczać lub podnosić wedle potrzeby.
Jeśli chodzi o zapięcie, najtańszy ale i najmniej wygodny będzie tradycyjny zatrzask. Z bardziej wysublimowanych rozwiązań mamy do wyboru microlock bądź zapięcie typu Double D, którego nie musimy całkowicie odpinać, by zdjąć kask. Jest ono również najbezpieczniejsze.
Zobacz też: Karta motorowerowa – jak ją zdobyć, do czego uprawnia?
Zwróćmy również uwagę na wyściółkę naszego kasku – najlepiej, by była ona odpinana, co ułatwia czyszczenie. Droższa i lepsza jet wyściółka termoaktywna, dzięki której pot nie zaleje nam oczu w trakcie jazdy.
Kłopotliwe przymiarki
Co z tego, że znajdziemy świetny kask w okazyjnej cenie, jeśli nie będzie on leżał dobrze na naszej głowie? Kask źle dobrany nie spełni swojego zadania, dlatego solidnie podejdźmy do problemu przymiarek.
Kask powinien przy pierwszym założeniu ciasno leżeć na głowie i nie powinien w żadnym wypadku obracać się na niej – poduszki winny przylegać do skóry. Z czasem wyściółka się wyrobi i dopasuje do indywidualnych kształtów głowy, dlatego zbyt luźny garnek już po kilku miesiącach zacznie po prostu latać i nie zapewni żadnej ochrony.
Oczywiście, bez przesady – kask może uciskać czoło i policzki, ale nie może powodować bólu. Dlatego spróbujmy pochodzić w przymierzanym kasku przez dziesięć minut, nie zapominając o tym, że docelowo możemy być zmuszeni nosić go nawet przez kilka godzin. Idealny garnek w chwili zakupu powinien być bardzo ciasny, ale wygodny.
Nie spieszmy się – idąc do sklepu musimy uzbroić się w cierpliwość i przygotować na długie mierzenie. Sprawdźmy co najmniej kilka modeli. Jeśli najlepsza dostępna opcja wciąż wydaje się daleka od ideału, poczekajmy na dostawę albo wybierzmy się do innego sklepu. Pamiętajmy, że kask to nie tylko element stroju motocyklowego, ale przede wszystkim sprzęt, który może nam uratować życie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.