Jazda na letnich oponach zimą. Grozi nawet 3000 zł i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego

REKLAMA
REKLAMA
W Polsce nie ma obowiązku jazdy na zimówkach, ale istnieje zakaz jazdy na letnich oponach w warunkach zimowych. Policja może nałożyć nawet 3000 zł mandatu, zatrzymać dowód rejestracyjny i zakazać dalszej jazdy. Ubezpieczyciel po kolizji może też uznać to za rażące niedbalstwo i żądać zwrotu części wypłaty. Sprawdź, kiedy ryzyko jest największe i jak łatwo wpaść w kłopoty.
- Nie ma obowiązku? To prawda. Ale jest zakaz jazdy na letnich w zimie
- Mandat nawet 3000 zł. Do tego zatrzymanie dowodu rejestracyjnego
- Co dokładnie mówią przepisy o oponach?
- Ubezpieczyciel może obniżyć odszkodowanie
- Statystyki są jednoznaczne. Opony mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo
- Letnie opony na śniegu? Brakuje ponad 50 metrów, aby zahamować
Zimą na drogach widać kierowców, którzy uparcie jeżdżą na oponach letnich, bo przecież w Polsce nie ma obowiązku zimówek. To jeden z najczęstszych mitów, który może kosztować znacznie więcej niż sezonowa wymiana ogumienia. Przepisy co prawda nie wskazują wprost dat ani rodzaju opon, ale wymagają czegoś znacznie ważniejszego: pełnego dostosowania pojazdu do warunków na drodze. A jazda na letnich oponach po śniegu, lodzie czy błocie pośniegowym jest traktowana tak samo, jak każdy inny poważny błąd techniczny. Może się wiązać z mandatami do 3 000 zł, zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i ryzykiem regresu ubezpieczeniowego. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego ten brak obowiązku to tylko pozory.
REKLAMA
REKLAMA
Nie ma obowiązku? To prawda. Ale jest zakaz jazdy na letnich w zimie
Wielu kierowców powtarza, że w Polsce nie ma obowiązku jazdy na zimówkach. Formalnie to prawda. Jednak przepisy działają inaczej, niż się powszechnie uważa. Prawo wymaga czegoś innego: pojazd ma być dostosowany do warunków drogowych. Jeśli na drodze jest śnieg, lód, mróz lub błoto pośniegowe, jazda na oponach letnich jest naruszeniem art. 66 Prawa o ruchu drogowym, czyli przepisów o bezpieczeństwie. I to w całkiem poważnym zakresie.
– Warunki zimowe powinny być doprecyzowane w przepisach. Jeśli nie przez konkretne daty, jak w innych krajach, to chociaż przez wskazanie, że chodzi o śnieg, mróz, lód czy błoto pośniegowe – podkreśla Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Mandat nawet 3000 zł. Do tego zatrzymanie dowodu rejestracyjnego
Za jazdę na ogumieniu niedostosowanym do warunków grożą realne konsekwencje:
REKLAMA
- mandat lub grzywna nawet do 3 000 zł (art. 97 Kodeksu wykroczeń),
- zatrzymanie dowodu rejestracyjnego,
- zakaz dalszej jazdy, jeśli opony zagrażają bezpieczeństwu.
Podczas kontroli oolicjant spojrzy na bok opony i oceni:
- czy posiada homologację zimową (3PMSF),
- czy rozmiar jest właściwy,
- czy bieżnik nie jest zbyt płytki,
- czy opony nie mają pęknięć, wybrzuszeń, uszkodzeń.
W razie poważniejszej usterki pojazd może trafić na parking policyjny, skąd odbierze go dopiero laweta.
Co dokładnie mówią przepisy o oponach?
Polskie prawo określa kilka obowiązków dotyczących ogumienia:
- minimalna głębokość bieżnika to co do zasady 1,6 mm, ale o zużyciu decydują przede wszystkim wskaźniki TWI,
- opony na jednej osi muszą być tego samego typu i z identyczną rzeźbą bieżnika,
- ogumienie nie może mieć uszkodzeń mechanicznych: pęknięć, bąbli, ubytków,
- opony nie mogą wystawać poza obrys nadwozia,
- indeks prędkości i nośności musi odpowiadać parametrom pojazdu,
- opony z kolcami i opony typu slick są zabronione na drogach publicznych.
W przypadku opon zimowych prawo dopuszcza niższy indeks prędkości (min. 160 km/h), ale wtedy w kabinie musi znaleźć się widoczna naklejka z limitem.
Ubezpieczyciel może obniżyć odszkodowanie
Naruszenie przepisów dotyczących opon może odbić się także na finansach kierowcy. Jeśli wypadek wydarzy się z powodu jazdy na letnich oponach po śniegu lub lodzie, ubezpieczyciel AC może powołać się na rażące niedbalstwo i zmniejszyć wypłatę.
OC wypłaci odszkodowanie poszkodowanym, ale po wszystkim ubezpieczyciel może wystąpić o regres, czyli zwrot części kosztów od kierowcy, który zaniedbał stan techniczny pojazdu.
Statystyki są jednoznaczne. Opony mają ogromny wpływ na bezpieczeństwo
Według danych Komendy Głównej Policji, w 2023 r. usterki ogumienia były obecne w 16,6% pojazdów uczestniczących w wypadkach. To druga najczęstsza usterka po niesprawnym oświetleniu.
– Jazda na zużytych lub nieprzystosowanych oponach to nie tylko ryzyko utraty kontroli nad pojazdem. To również odpowiedzialność karna i cywilna. W wielu sytuacjach sądy wskazują, że kierowca przyczynił się do wypadku przez zaniedbanie – dodaje Piotr Sarnecki z PZPO.
Letnie opony na śniegu? Brakuje ponad 50 metrów, aby zahamować
Testy PZPO wykonane wspólnie z Politechniką Rzeszowską pokazują jedno: nie istnieje prędkość, przy której jazda na letnich oponach po śniegu jest bezpieczna.
Nawet przy niskich prędkościach droga hamowania wydłuża się o ponad 50 metrów. Systemy bezpieczeństwa – ABS, ASR, ESP – niewiele tu pomogą, bo brakuje podstawowego elementu: przyczepności.

droga hamowania
Hamowanie na mokrym śniegu przy prędkości 50 km/h
Materiały prasowe
To oznacza, że niezależnie od tego, czy jedziemy miejskim hatchbackiem, dużym SUV-em, vanem czy elektrykiem 4x4, letnie opony zimą zawsze tworzą realne zagrożenie.
Zimowe warunki zawsze obnażają słabe punkty samochodu, a opony są pierwszym z nich. Dlatego, zamiast zastanawiać się, czy trafi się kontrola, lepiej potraktować zmianę ogumienia jako element zwykłej profilaktyki. To wydatek, który zwraca się szybciej, niż mogłoby się wydawać, nie tylko w bezpieczeństwie, ale też w spokoju na drodze. Warto więc zadbać o opony, zanim zrobi to za nas policjant, ubezpieczyciel lub warunki pogodowe.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



