Kurs prawa jazdy to za mało, by dobrze radzić sobie za kierownicą. Młodzi kierowcy najczęściej nie potrafią dostosować prędkości do warunków jazdy, wychodzić z trudnych sytuacji drogowych czy walczyć z rozproszeniem uwagi. W efekcie stanowią znaczne zagrożenie, powodując co piąty wypadek drogowy. Niezbędną wiedzę mogą zdobyć na szkoleniach z zawodowymi kierowcami, podczas których poznają zasady wychodzenia z poślizgu, hamowania przy różnych prędkościach, rozpoznawania zagrożeń i radzenia sobie z nimi. Taki program od trzech lat realizuje Ford w ramach Driving Skills for Life.
Poruszając się po drogach publicznych, często zdarza się że kierowcy nie wiedzą jak zachować się w określonych sytuacjach podczas manewru zmiany pasa. Sam manewr na drodze jednopasmowej nie należy do najtrudniejszych czynności, ale gdy na jezdni pojawią się trzy pasy to zdarza się że kierowcy jadą „na czuja”, ponieważ nie mają pojęcia kto z której strony może wjechać jako pierwszy, a kto kogo powinien przepuścić. Jest to poważny problem, a świadczy głownie o tym fakt braku znajomości przepisów ruchu drogowego.
Strefa zamieszkania to specjalny obszar na drodze, który wyznacza się po to, by szczególną ochroną otoczyć pieszych. W strefie zamieszkania każdy pojazd jest intruzem i musi ustępować pierwszeństwa pieszym niezależnie od tego, po jakiej części drogi poruszają się. Ponadto na obszarze tym obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h, a postój pojazdów dozwolony jest tylko w wyznaczonych miejscach. Tyle teorii. W praktyce strefy zamieszkania wyznaczane są coraz częściej w sposób zupełnie chybiony, na ruchliwych ulicach w centrach miast.
W poprzednim odcinku opisałem bezprecedensowy wyrok sądu w sprawie opublikowania na portalu społecznościowym fotografii samochodu, którego kierowca (zdaniem osoby zamieszczającej zdjęcie) popełnił wykroczenie drogowe. Mimo, że autor opublikowanej fotografii zamazał numer rejestracyjny pojazdu, sąd uznał, iż pewne cechy samochodu pozwalały na identyfikację kierowcy, który w ten sposób został pomówiony i poniżony.
W lutym br. zapadł bezprecedensowy wyrok sądu w sprawie opublikowania na portalu społecznościowym fotografii samochodu, którego kierowca (zdaniem osoby zamieszczającej zdjęcie) popełnił wykroczenie drogowe. Mimo, że autor opublikowanej fotografii zamazał numer rejestracyjny pojazdu, sąd uznał, iż pewne cechy samochodu pozwalały na identyfikację kierowcy, który w ten sposób został pomówiony i poniżony.