Młodzi kierowcy powodują co piąty wypadek - dlaczego?
REKLAMA
REKLAMA
Jak pokazują dane Komendy Głównej Policji, w 2017 roku doszło do ponad 32 tys. wypadków drogowych, których sprawcami w blisko 90 proc. byli kierowcy. Liczba śmiertelnych ofiar tego rodzaju kolizji plasuje Polskę na jednym z ostatnich miejsc w europejskich rankingach bezpieczeństwa na drogach, gorzej sytuacja przedstawia się jedynie w Rumunii, Bułgarii i Chorwacji. Największą grupę sprawców oraz ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Unii Europejskiej stanowili młodzi kierowcy. W Polsce spowodowali oni ponad 5,5 tys. wypadków, w których zginęło 468 osób, a ponad 7,2 tys. zostało rannych.
REKLAMA
– Osoby w wieku 18–24 lata powodują co piąty wypadek. Jeśli by jednak zrównać liczbę osób w tym wieku z innymi grupami wiekowymi, okazałoby się, że powodują oni najwięcej wypadków i najwięcej osób ginie w wypadkach przez nich spowodowanych, bo jest to 57 proc. zabitych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Małopolskiej Policji.
Dlaczego młodzi kierowcy powodują wypadki?
REKLAMA
Przyczyny, dla których osoby do 24 roku życia stanowią większe zagrożenie na drogach niż kierowcy z innych grup wiekowych, stanowią nietrzeźwość za kierownicą, nadmierna brawura, rozproszenie uwagi, zaburzona zdolność prowadzenia auta, przede wszystkim jednak brak wiedzy i doświadczenia, niezbędnych do bezpiecznej jazdy. Młodzi kierowcy często nie potrafią zachować prędkości adekwatnej do warunków jazdy, np. w ulewnym deszczu wyjść z poślizgu czy utrzymywać odpowiedniej odległości w stosunku do innych uczestników ruchu drogowego.
– Często źle oceniają swoje umiejętności i mówienie o tym, że przesadzają z prędkością, jest prawdą. Nie potrafią czasem z braku doświadczenia wyczuć, czy jest śliska nawierzchnia, czy samochód potrafi w ten, a nie inny sposób skręcić. I to się często źle kończy – mówi Tomasz Czopik, kierowca rajdowy, instruktor doskonalenia techniki jazdy.
Kurs prawa jazdy to jedynie podstawa
REKLAMA
Kurs nauki jazdy w ramach przygotowań do egzaminu państwowego daje jedynie podstawową wiedzę na temat prowadzenia auta. Jego absolwenci nie znają realiów zachowania się na drogach w różnych, również tych trudnych, sytuacjach. Wiedzę tę mogą zdobyć na specjalnie przygotowanych szkoleniach organizowanych przez wyspecjalizowane ośrodki, np. w szkole Ford Driving Skills for Life. Kurs ten przeznaczony jest właśnie dla osób w wieku 18–24 lata i obejmuje m.in. naukę rozpoznawania zagrożeń na drodze, utrzymywania bezpiecznej prędkości, radzenia sobie w trudnych sytuacjach drogowych oraz zwalczanie rozproszenia uwagi.
– Pokazujemy zagrożenia, jakie mogą czyhać na niedoświadczonego kierowcę, czyli jak wyjść z niekontrolowanego poślizgu, jak wygląda hamowanie z różnej prędkości, ile faktycznie zajmuje czasu i na jakiej długości. Pokazujemy również, do czego służą systemy kontroli trakcji, jak obsługiwać samochód, jaka jest bezpieczna pozycja za kierownicą – wymienia Tomasz Czopik.
– To już trzecia edycja Ford Driving Skills for Life w Polsce. Do tej pory mieliśmy okazję przeszkolić dwa tysiące osób, tym razem w Sosnowcu i Krakowie – mówi Mariusz Jasiński z Ford Polska
Organizatorzy nie ukrywają, że zainteresowanie ze strony kierowców przerosło ich oczekiwania, dziennie szkolą bowiem nawet sto sześćdziesiąt osób. Widzą również wymierne efekty swoich starań.
– Po rozmowach z naszymi młodymi klientami i ankietach widzimy, że młodzież zdejmuje nogę z gazu. Zdają sobie sprawę z tego, że nie wszystko można zrobić, nawet jeśli jest się młodym, sprawnym i bystrym kierowcą – mówi Tomasz Czopik.
– Ludzie są nieprzygotowani po kursie na prawo jazdy. To, co tutaj się dzieje, jest dla mnie bardzo ważne. Zyskuje się tu bardzo ważne umiejętności. Dowiedziałem się, jak opanowywać auto podczas poślizgu, jak się zachowuje auto podczas gwałtownego hamowania. Dowiedziałem się też, jak nie prowadzić, czyli jak się nie rozpraszać podczas jazdy – dodaje Wojciech Domarecki, uczestnik Ford Driving Skills for Life.
"Podziel się drogą'' - program dla rowerzystów i kierowców
Nowością tegorocznej edycji jest program „Podziel się drogą”, kierowany do rowerzystów i kierowców. Organizatorzy szkolenia zauważają, że na polskich drogach pojawia się coraz więcej użytkowników jednośladów, rośnie też liczba kolizji z ich udziałem. W Europie kierowcy rowerów stanowią jedną na dwanaście śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.
– Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach jest niezrozumienie jednej i drugiej grupy, dlatego chcemy obu grupom zwrócić uwagę na to, że wspólna koegzystencja na drogach, zrozumienie, empatia są przyczynkiem do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach – mówi Mariusz Jasiński.
Wirtualna rzeczywistość pozwala kierowcom wcielić się w rowerzystę, zobaczyć sytuację na drogach jego oczami i poznać takie zagrożenia, jak jazda zbyt blisko wyprzedzających samochodów czy skręcających bez kierunkowskazu. Rowerzyści mogą natomiast wczuć się w sytuację kierowców aut, którzy muszą sobie radzić z użytkownikami jednośladów wykonującymi gwałtowne manewry na drodze, jeżdżącymi pod prąd lub lekceważącymi sygnalizację świetlną.
REKLAMA
REKLAMA