Czy można dostać mandat za zbyt wolną jazdę?
REKLAMA
REKLAMA
Sama prędkość nie zabija. Problemem jest niedostosowanie prędkości do aktualnie panujących warunków jazdy. Zeszłoroczne badania belgijskiego ministerstwa spraw wewnętrznych potwierdziły, że wolna jazda może być równie niebezpieczna, jak przekraczanie dozwolonej prędkości. Według opublikowanego raportu, w 2017 r. 500 osób na belgijskich drogach lokalnych, a kolejne 150 na autostradach zostało ukaranych mandatem za zbyt wolną jazdę bez logicznego uzasadnienia. Przypomnijmy, że minimalna prędkość na autostradzie wynosi tam 70 km/h.
REKLAMA
Czy w Polsce można dostać mandat za zbyt wolną jazdę?
Zgodnie z art. 19 ust. 2 „kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniająca jazdy innym kierowcom". To oznacza, że policja w praktyce może nam wystawić mandat za zbyt wolną jazdę. Aktualny taryfikator mandatów przewiduje za to karę w wysokości 50-200 zł i 2 punkty karne. Przepisy nie mówią precyzyjnie, jaka jest minimalna prędkość, np. na autostradzie. Prawo mówi tylko, że na autostradę mogą wjechać pojazdy samochodowe będące w stanie rozwinąć 40 km/h (motorowery i ciągniki rolnicze nie mogą się poruszać po autostradach oraz drogach ekspresowych).
REKLAMA
Sytuacji na autostradach nie poprawi nowy pomysł na dwuletni okres próbny dla początkujących kierowców (więcej o tym temacie przeczytasz tutaj: Okres próbny dla początkujących kierowców). Przez pierwsze osiem miesięcy od odebrania prawa jazdy nie będą mogli jeździć z wyższą prędkością niż 50 km/h w terenie zabudowanym oraz 80 km/h poza terenem zabudowanym. Najgroźniejszy jest zapis, który ogranicza prędkość na drogach ekspresowych i autostradach tylko do 100 km/h. Nietrudno sobie wyobrazić, jak niebezpieczne i stresujące stanie się wyprzedzanie w takich warunkach pojazdów ciężarowych, kiedy różnica w prędkości będzie wynosiła ok. 10 km/h. Ponadto kierowcy jadący z przepisową prędkością 140 km/h będą zmuszeni do ostrego hamowania.
Mam czasami wrażenie, że niektórzy kierowcy nie patrzą na znaki. Pomimo znaku dopuszczającego jazdę z prędkością 70 km/h w terenie zabudowanym, kierowcy hamują do 50 km/h – tak na wszelki wypadek. Przypomnę w tym miejscu ponownie art. 19 ust. 2 , który mówi jasno „kierujący pojazdem jest obowiązany hamować w sposób niepowodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienie”.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.