My kierowcy każdego dnia spotykamy się z kolizjami, stłuczkami i wypadkami, których jesteśmy świadkami. Kiedyś może się zdarzyć, że będziemy sprawcami bądź poszkodowanymi wypadku, w którym znajdą się ranni. Będąc postawionym w takiej sytuacji, najczęściej zdrowy rozsądek nie działa a nerwy sięgają zenitu… Szczególnie kiedy nie przeszliśmy stosownego kursu udzielania pierwszej pomocy.
Jazda zaśnieżoną ulicą, zwłaszcza z wysokimi pryzmami śniegu po jej obu stronach, nie należy do bezpiecznych i wymaga wzmożonej uwagi, skupionej nie tylko na samej jezdni, ale także na jej obrzeżach. W każdej chwili zza pryzmy śniegu może pojawić się pieszy lub inny pojazd, usiłujący włączyć się do ruchu.