Jak się zachowywać wobec pieszych?
REKLAMA
REKLAMA
Pieszy, mimo że jest uczestnikiem ruchu drogowego i pełnoprawnym użytkownikiem drogi, zgodnie z literą prawa może nie znać absolutnie żadnych przepisów kodeksu drogowego, choć teoretycznie ma obowiązek stosować się do nich. Ciężko jest stosować się do czegoś, o czym nie ma się najmniejszego pojęcia. Bardzo wielu starszych wiekiem pieszych, zwłaszcza na wsiach i w mniejszych miejscowościach nie słyszało nawet o istnieniu przepisów drogowych, nie można więc oczekiwać od nich postępowania zgodnego z przyjętymi ogólnie i skodyfikowanymi normami. Normą jest więc przechodzenie po drodze z dala od zorganizowanych przejść. Dlatego podczas przejazdu przez mniejsze miejscowości, zwłaszcza w porze nocnej, należy zachować szczególną ostrożność.
REKLAMA
Zobacz też: Rusza budowa kolejnego odcinka autostrady A4
REKLAMA
W miastach jest o wiele lepiej, ale także i tu liczni piesi znają zaledwie kilka podstawowych przepisów, a o pozostałych mają bardzo mgliste pojęcie. Dlatego podstawowa zasada zachowania kierowców wobec tych osób mówi, że każdą z nich bez wyjątku trzeba traktować jako osobę nieświadomą zarówno swoich praw jak i obowiązków na drodze. Tylko w ten sposób można się ustrzec niebezpiecznych sytuacji i groźnych w skutkach wypadków.
Pieszy jest jedynym użytkownikiem drogi, którego nie obowiązują żadne normy zawartości alkoholu we krwi. Może także znajdować się pod wpływem narkotyków lub podobnych środków, nawet w skrajnym stadium zamroczenia i w każdym wypadku nie zostanie za to ukarany, choć stanowi nieprawdopodobne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Zobacz tez: Wypadki spowodowane przez pieszych
Mając na uwadze powyższe informacje, kierujący pojazdem mechanicznym musi dla własnego dobra przyjąć zasadę, że po pieszych można się spodziewać wszystkiego, także zachowania sprzecznego z logiką, np. nagłego wtargnięcia tuż przed nadjeżdżający samochód. Jest niemal pewne, że piesi, oczekujący na przejście przez jezdnię, wkroczą na nią nie czekając, aż przejedzie ostatni z samochodów, nie zwracając uwagi, czy zapaliło się zielone światło.
REKLAMA
Tak samo za pewnik można przyjąć, że jeżeli najbliższe oznakowane przejścia znajdują się w odległości ponad 100 metrów, to zawsze znajdzie się ktoś, kto spróbuje przejść lub przebiec jezdnię pomiędzy tymi przejściami. Dotyczy to zarówno ulic miejskich, jak i pozostałych dróg, a nawet autostrad.
Ze szczególną ostrożnością i w odpowiedniej odległości należy omijać grupy pieszych idących skrajem jezdni. Trzeba w takim przypadku skupić uwagę na ich zachowaniu i ocenić po sposobie poruszania się, czy nie są to osoby pijane, czy nie ma wśród nich rozbawionych dzieci lub młodzieży skorej do żartów i przepychanek. Grupy takie należy omijać w odległości nawet kilkumetrowej, jeżeli tylko pozwalają na to warunki na drodze i jej szerokość. Jeśli chcemy ostrzec grupę za pomocą klaksonu, zróbmy to kilkoma krótkimi sygnałami.
REKLAMA
REKLAMA