Rząd twierdzi, że brakuje pieniędzy na realizacje m.in. tych inwestycji drogowych, które mają zostać rozpoczęte za kilka lat (program na lata 2014-2025). Resort infrastruktury zastanawia się, czy w ramach oszczędności zamiast dróg ekspresowych nie wybudować dróg tańszych - tzw. przyspieszonych. Czy ograniczenie budowy komfortowych dróg szybkiego ruchu to będzie kolejna cena, jaką trzeba będzie zapłacić za socjalne przywileje obiecane przez PiS?