Test: Alfa Romeo Tonale Hybrid. W niej zbawisz świat. Świat Alfy Romeo
REKLAMA
REKLAMA
- Nowa Alfa Tonale. Samochodowy odpowiednik młodej Sofii Loren
- Hybrydowa Alfa Romeo Tonale. To coś pomiędzy MHEV a HEV
- Hybrydowa Alfa Tonale: automat, 7 biegów i 2 sprzęgła
- Alfa Romeo Tonale Hybrid: moc, przyspieszenie i spalanie
- Kolumny McPhersona razy dwa. Kolejna odsłona nietypowości Tonale
- Tonale to auto kierowcy. Ale czy jest też rodzinne?
- Ile kosztuje Alfa Romeo Tonale Hybrid?
- Test: Alfa Romeo Tonale Hybrid 160 KM – podsumowanie:
- Alfa Romeo Tonale Hybrid 160 KM – dane techniczne:
Alfa Romeo Tonale rodziła się w... bólach krzyżowych. Pomysł stworzenia mniejszego SUV-a padł w roku 2018. Choć pierwszy koncept został zaprezentowany rok później, na premierę gotowego modelu trzeba było poczekać aż do roku 2022. Trzy długie lata były okupione kilkoma opóźnieniami. Nie ma się zatem co dziwić, że projekt Tonale choć miał kosztować 500 mln euro, ostatecznie pochłonął miliard euro. I to pomimo posiadania gotowej platformy – Alfa jest bowiem bliźniakiem Jeepa Compassa. Teraz włoskie auto trafiło w moje ręce w ramach dziennikarskiego testu. Co mogę powiedzieć po tygodniu spędzonym z Tonale?
REKLAMA
Nowa Alfa Tonale. Samochodowy odpowiednik młodej Sofii Loren
Powiedzieć że Tonale wygląd dobrze, to jak powiedzieć że młoda Sofia Loren nie była brzydka. To zdecydowanie za mało nacechowane emocjonalnie stwierdzenie. Tonale prezentuje się wprost obłędnie. Choć i w tym zdaniu w mojej opinii jest za mało emocji. Mnie rozkochała swoim wściekłym spojrzeniem z nowymi LED-ami do jazdy dziennej, wysuniętym grillem przypominającym podbródek Cindy Crawford, trójkątną i charakterystyczną dla Alf obwódką na przednim pasie czy stonowanymi, aczkolwiek wyraźnie zaznaczonymi liniami bocznymi.
Oczywiście Tonale ma nieco szerokie biodra. A wszystko za sprawą mojego zdaniem zbyt prostego i szerokiego słupka C. Włoskim pięknościom takie wady się jednak wybacza. Bez żadnego bólu. Szczególnie że zaraz za biodrami pojawia się świetlny pas tylny. Wygląda stylowo. Zupełnie jak dodatek w stylu sztuki nowoczesnej. A przecież nie wspomniałem o jeszcze jednej rzeczy. Mowa o połączeniu cudownego, niebieskiego lakieru Misano z serią czarnych wykończeń. Poza felgami, Tonale nie miała nawet grama chromu. I dobrze!
Wszyscy mówią mały SUV Alfy. Tyle że Tonale jest mała, ale głównie na zdjęciach. Na żywo taka mała nie jest. Jest tylko o 10 cm krótsza np. od nowego Golfa kombi. To daje do myślenia.
Hybrydowa Alfa Romeo Tonale. To coś pomiędzy MHEV a HEV
Design Tonale bez wątpienia jest nietuzinkowy. Nietuzinkowy to jednak słowo, które pasuje nie tylko do kreacji nadwozia. Mały SUV Alfy jest bowiem hybrydą. Ale taką nietypową i to podwójnie. Ten układ napędowy należałoby umiejscowić w połowie drogi między klasycznymi hybrydami a lekkimi hybrydami. Włosi nie zastosowali bowiem rozruszniko-alternatora, a silnik elektryczny. Ten może zatem pełnić nie tylko rolę boostera w czasie przyspieszania. On jest w stanie także:
- samodzielnie napędzać koła. Ma 20 koni, zatem jego możliwości są ograniczone. Mimo wszystko okazują się wystarczające np. podczas toczenia pojazdu w korku.
- pozwolić na zgaszenie benzyniaka w czasie jazdy. W takim przypadku pojawia się nawet kontrolka z napisem EV.
- dużo mocniej rekuperować energię kinetyczną i mocniej magazynować ją w akumulatorze.
Ciekawostka? Silnik elektryczny być może ma tylko 20 koni mocy. Jego moment obrotowy to już jednak aż 55 Nm! Jednostka jest zasilana 48-woltową instalacją.
Bez względu na fakt czy zakwalifikuję testowe Tonale jako hybrydę, czy jako lekką hybrydę, kluczem do napędowego sukcesu w jej przypadku nadal jest jednak motor spalinowy. W tej roli występuje półtoralitrowy benzyniak korzystający z 4-cylindrowej głowicy i doładowania. Jednostka dostarcza na przednie koła równo 160 koni mechanicznych. Moment obrotowy wynosi 240 Nm. I choć jego wartość nie poraża, warto poznać na jego temat pewien fakt. Taka wartość jest dostępna już przy 1500 obr./min. W skrócie, moment ujawnia się zaraz po ruszeniu z miejsca.
Hybrydowa Alfa Tonale: automat, 7 biegów i 2 sprzęgła
REKLAMA
Tonale Hybrid korzysta z przekładni automatycznej. Ta ma 7-biegów. Za sprawą dwóch sprzęgieł skrzynia jest w stanie naprawdę szybko zmieniać kolejne biegi. Czy pracuje kulturalnie i gładko? I to jeszcze jak. Skrzynia DCT jest naprawdę dopracowana. Ewentualne szarpnięcia występujące w czasie jazdy, wynikają nie z jej działania. To raczej efekt pewnych braków w kwestii dopracowania układu hybrydowego. Drgania pojawiają się bowiem głównie w przy niskiej prędkości lub ruszaniu i to w czasie, w którym napęd przerzuca się z elektryka na benzyniaka.
W tym punkcie pewna uwaga. Nie jest tak, że szarpnięcia w hybrydzie są wyłącznie domeną Alfy. Podobny problem mają prawie wszystkie nie-japońskie układy spalinowo-elektryczne. Tylko Toyocie udało się wyeliminować ten efekt. Ale ona ma prawie 30 lat doświadczenia w budowaniu hybryd. To powinno mówić samo za siebie.
Alfa Romeo Tonale Hybrid: moc, przyspieszenie i spalanie
REKLAMA
160 koni mocy i 250 Nm momentu obrotowego stają naprzeciwko masy oszacowanej na 1600 kg. Relacja już na pierwszy rzut oka wygląda zatem nieźle. Sprint? Alfa Romeo Tonale Hybrid osiąga 100 km/h po 8,8 sekundy. Prędkość maksymalna auta to 210 km/h. Mały SUV z Włoch w takiej konfiguracji z pewnością nie jest demonem prędkości. W mieście sprawdza się jednak idealnie. Szczególnie że w czasie przyspieszania do 50 czy 60 km/h, kierowca może liczyć na wsparcie jednostki elektrycznej. Większy problem jest w trasie. Podczas wyprzedzania Alfa dość szybko męczy się. Całe szczęście skali zaczyna jej brakować dopiero powyżej prędkości autostradowej.
Testowa Alfa Romeo Tonale była hybrydą. Hybryda powinna zatem okazać się oszczędna. To prawda? W czasie testu pokonałem tym autem blisko 640 km. Jakieś 250 z nich przejechałem w trasie. Na tym dystansie średnie spalanie wyniosło 7,4 litra benzyny. Mając na uwadze fakt, że jeździłem 160-konnym, rodzinnym SUV-em, wynik uznaję za więcej niż przyzwoity.
Kolumny McPhersona razy dwa. Kolejna odsłona nietypowości Tonale
W testowym Tonale nietypowy był jednak nie tylko układ napędowy. Nietypowe było też zawieszenie. Przednie? To kolumny McPhersona. Tu zaskoczenia nie ma. Z tyłu jednak... Włosi również zastosowali McPhersony. Tyle że z dodatkowymi drążkami. Tak skomponowany układ nie okazuje się przesadnie komfortowy. I to pomimo prześwitu wynoszącego 156 mm. Z drugiej strony Alfa Romeo nie prowadzi się jak grubasek na szczudłach. Nie wychyla się w czasie pokonywania łuków. W czasie szybkich manewrów zachowuje się bardziej jak sedan czy hatchback, niż typowy SUV.
Alfa Romeo Tonale to zdecydowanie samochód kierowcy. Ma sztywne zawieszenie i precyzyjny układ kierowniczy. Jeździ w sposób pewny i przewidywalny. Dla właścicieli Alf to nie będzie jednak zaskoczenie. W tej kwestii nowy SUV kontynuuje bowiem tradycję pozostałych modeli marki.
Tonale to auto kierowcy. Ale czy jest też rodzinne?
Powiedziałem już o silniku i prowadzeniu. Może zatem najwyższa pora opowiedzieć o wnętrzu tego auta. No a tu... kierowca już po chwili poczuje się jak w domu. Nie, nie chcę wam wmówić, że Alfę zawsze obsługuje się intuicyjnie. Ja jestem przyzwyczajony raczej do niemieckiej czy francuskiej ergonomii. Tu pewne opcje są skrzętnie ukryte w ekranie multimedialnym. Tyle że po ustawieniu fotela i kierownicy prowadzący zauważy, że ta kabina skupia się głównie na nim. Tylko on dostrzeże np. retro skalowanie na elektronicznych zegarach schowanych w głębokich tubach, ale też zwróci uwagę na fakt, że wszystkie instrumenty są zwrócone ku niemu.
Konsola Alfy Tonale jest mocno minimalistyczna. To tak naprawdę ekran, kilka przycisków i pokrętło trybów jazdy. To też kilka cudownych dodatków. Potężne, aluminiowe łopatki skrzyni biegów ograniczają dostęp do manetki kierunkowskazów czy wycieraczek. Ale za to jak wyglądają! Fajne są też drobne akcenciki. Uwagę zwraca włoska flaga obok skrzyni biegów, przycisk startujący silnik na kierownicy (niczym w Ferrari), piękna podświetlana listwa na konsoli czy ładowarka indukcyjna z logo Alfy Romeo.
O wysmakowanych akcentach we wnętrzu mógłbym opowiadać godzinami. Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która w tym aucie zasługuje na chwilę uwagi. I mowa o systemie nagłośnienia Harman Kardon. Składa się z 14. Głośników oraz naprawdę pięknie gra! Tym bardziej fajnie, że obsługuje się go za pomocą fabrycznego, 10,25-calowego ekranu. Fajnie że ten jest szerszy niż wyższy. Tym samym wydaje się olbrzymi, ale nie przytłacza.
Styl ma potężne znaczenie. Bez dwóch zdań. Nietuzinkowe rozwiązania także się liczą. Zupełnie jak celowe parcie pod prąd. Tyle że Tonale to nadal SUV segmentu C. A tu liczą się przede wszystkim rodzinne właściwości. Jak na ich polu wypada nowa Alfa Romeo? W kabinie pasażerskiej ilość miejsca jest więcej niż przyzwoita. Przy rozstawie osi na poziomie nowego Golfa, ciężko oczywiście mówić o potężnej przestronności. Mimo wszystko czterech dorosłych pasażerów zajmie wygodne miejsce w tym aucie. A za tylną kanapą zmieści się nawet 500 litrów bagażu.
Ile kosztuje Alfa Romeo Tonale Hybrid?
No dobrze, ale ile tak właściwie to wszystko kosztuje? Cennik modelu Tonale startuje od znośnych prawie 160 tys. zł. Tyle że w testowej Alfie Romeo miałem do czynienia z limitowanym wariantem Edizione Speciale (cóż za nazwa!), mocniejszym silnikiem oraz kilkoma fajnymi dodatkami. Skutek? Tym jest cena, która urosła do 206 tys. zł. Generalnie kwota jest spora. To koszt nowej kawalerki na modnym osiedlu w Warszawie. Nie zapominajmy jednak, że Tonale konkuruje z Mercedesem GLA, Audi Q3 i Volvo XC40. A przy kwocie ponad 200 tys. zł, konfiguratory tych modeli dopiero zaczną się rozpędzać. To dobra informacja dla nabywcy SUV-a z Turynu.
Lektura cennika Tonale doprowadziła mnie jednak do kilku dodatkowych wniosków. Wiecie, że bazowa hybryda o mocy 130 koni ma dokładnie taką samą cenę jak bazowy diesel JTD 130? Ciekawe... Poza tym testowe Tonale Edizione Speciale otrzymało dwa najważniejsze pakiety wyposażenia. Za 11 tys. zł importer dołożył system audio Harman Kardon oraz skórzane, wentylowane i elektrycznie sterowane fotele. 8 tys. zł zainwestował w pakiet systemów asystujących oraz kamerę 360 stopni.
Test: Alfa Romeo Tonale Hybrid 160 KM – podsumowanie:
Alfa Romeo Tonale na poziomie stylistycznym z pewnością nie jest gwiazdą dyskotek. Nigdy nie postawi na mocno odsłonięte nogi czy wyeksponowaną "muskulaturę" klatki piersiowej. Ona ma klasę. Wierzy zatem w siłę wysublimowanej i nieco arystokratycznej ponętności. Mi się to podoba, ale jestem świadomy jednego. Z tym SUV-em jest trochę jak z ubraniami Gucciego. Niby patrzycie na najnowszą kolekcję domu mody, ale cały czas czujecie w niej dotyk Guccio Gucciego z lat 40. i 50. XX wieku.
Twórcy Alfy Romeo świetnie rozumieją pojęcie klasy. Mogliby jednak od czasu do czasu mocniej zaszaleć. Szczególnie że model walczy o uwagę kierowców w segmencie SUV-ów grupy C – jednym z ważniejszych z punktu widzenia dzisiejszego rynku motoryzacyjnego. Mógłby się stać zatem jednym z dźwigarów sprzedaży marki. Czy stanie się? Tego nie jestem pewien. Pewien jestem natomiast innej rzeczy. Każdy nowy właściciel pokocha Alfę Romeo Tonale. Być może mimo wszystko, ale pokocha prawdziwie i całym sercem. A do tego stanie się udziałowcem wyjątkowej akcji. Akcji przywracania rynkowej świetności Alfie.
Alfa Romeo Tonale Hybrid 160 KM – dane techniczne:
- Silnik: R4, doładowany, benzyna
- Pojemność silnika: 1469 cm3
- Maksymalna moc: 160 KM (przy 5750 obr./min.)
- Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm (przy 1500 obr./min.)
- Prędkość maksymalna: 210 km/h
- Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 8,8 s.
- Skrzynia biegów: automatyczna, 7 biegów
- Zbiornik paliwa: 55 litrów
- Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 7,4 litra
- Długość: 4528 mm
- Szerokość: 1841 mm
- Wysokość: 1601 mm
- Rozstaw osi: 2636 mm
- Pojemność bagażnika: 500/1550 litrów
- Cena: od 159 700 zł
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.