Test: Audi Q4 e-tron – elektryk, którego naprawdę da się lubić
REKLAMA
REKLAMA
Audi Q4 e-tron: ostre linie i felgi 20 cali
Design Audi Q4 nie do końca wskazuje na segment rynku, w którym ten samochód funkcjonuje. Trochę wygląda na SUV-a, a trochę na minivana. Jedno w tym wszystkim jest pewne. Q4 choć elektryczne, jest typowym Audi. Ma mocne przetłoczenia na nadkolach i mocne przetłoczenia w dolnej części drzwi. Ostre linie pojawiające się na linii bocznej sprawiają, że wysokie panele drzwi gubią swoją kubaturę. To świetne posunięcie stylistyczne. Mniej świetne? Felgi mają 20 cali i wyglądałyby zdecydowanie lepiej, gdyby nie plastikowe kołpaki. Tak, są podyktowane aerodynamiką, ale odbierają obręczom część uroku.
REKLAMA
Q4 ma wyjątkowe sygnatury świetlne
Wszystkie Audi mają wykurzone spojrzenie? Z pewnością tak. Ale w takim razie Q4 ma wściekłe spojrzenie – wściekłe i posiadające jedną z czterech sygnatur świetlnych reflektorów do jazdy dziennej (wybieranych z poziomu komputera pokładowego). Wąskie oczy uważnie obserwują drogę i poczynania innych kierowców, a do tego współgrają z jasnym grillem z chromowanymi listwami. Pas przedni sprawia, że elektryczny model wyjątkowo rzuca się w oczy na ulicach. Zazdrosnym spojrzeniem obdarzają go nie tylko kierowcy innych Audi. Kątem oka patrzyli na Q4 także prowadzący BMW czy Mercedesy.
Audi Q4 jest tak przestronny jak topowe... Q7
REKLAMA
Ze stylizacją Audi Q4 jest dość ciekawa sytuacja. Otóż o ile auto na zdjęciach wygląda na auto odpowiadające rozmiarom Q-trójce, o tyle na żywo wydaje się dużo większy. I jest to zasługą po pierwsze wysokiego grilla, który prezentuje się wprost majestatycznie. Po drugie u kierowcy wrażenie potęguje przestrzeń wewnątrz. A tej jest więcej niż pod dostatkiem. Najlepiej opisuje ją fakt przytoczony przez przedstawicieli Audi. Otóż ich zdaniem odległość od pedału przyspieszenia do oparcia tylnej kanapy w Q4 jest dokładnie taka sama jak w modelu Q7 – topowym SUV-ie z Ingolstadt.
Pięć dorosłych osób? Mierzący blisko 4,6 metra model pomieści wszystkich. Dodatkowo jego bagażnik zmieści aż 520 litrów walizek i toreb. A do tego wnętrze Q4 wygląda jak w każdym innym aucie. Przez to elektryk staje się naprawdę intuicyjny w obsłudze.
Audi Q4 e-tron 50 quattro, czy AWD i 299 koni mocy
Testowe Audi Q4 e-tron zostało skonfigurowane w wariancie 50 quattro. A te 10 znaków powinno powiedzieć kierowcy dwie rzeczy. Po pierwsze napęd oferuje nawet 299 koni mechanicznych. Nawet, bo moc spada do nieco ponad 200 koni w sytuacji, w której w baterii zostaje mało prądu. Po drugie w aucie zamontowany jest nie jeden, a dwa silniki elektryczne. A to sprawia, że Audi korzysta z napędu quattro sterowanego za pomocą... kabla. Inżynierowie nie musieli stosować w samochodzie wału napędowego, bo w końcu każdy z motorów napędza własną oś. Wystarczył zatem wyjątkowo inteligentny komputer sterujący.
400 km zasięgu w elektryku? W Q4 to realne
REKLAMA
Maksymalny moment obrotowy Audi Q4 e-tron to 460 Nm. I przekłada się on na przyspieszenie do pierwszej setki w 6,2 sekundy. Q4 jest szybkie, nie potwornie szybkie, ale wystarczająco szybkie. W mieście i do prędkości 50 km/h przyspiesza jako pierwsze na światłach, ale i pozwala na sprawne zwiększenie prędkości podczas wyprzedzania na drodze krajowej. A jeżeli chodzi o zasięg... W pełni naładowany akumulator o pojemności brutto 82 kWh pozwala na pokonanie jakiś 400 km (według wskazań komputera) i to by się zgadzało z oficjalną specyfikacją. Spalanie? To sięgnęło w czasie 5-dniowego testu 22,2 kWh na 100 km.
Audi Q4 e-tron można ładować z maksymalną mocą 150 kW. W szybkiej ładowarce baterię można naładować do pełna w nieco ponad godzinę. W codziennej eksploatacji to nie ma jednak znaczenia, bo kierowca pokona w ciągu dnia jakieś 50 czy 60 km i doładuje zużyty na tym dystansie prąd w czasie nocnego postoju w garażu po podłączeniu auta do wallboxa.
Elektryczne Audi ma sztywne resorowanie. Sztywne, a nie sportowe
Kierowca podczas jazdy w mieście może cieszyć się... ciszą. Bo silnik nie generuje hałasu i hałasu nie generuje też zawieszenie. A jeżeli o zawieszeniu już mowa, nastawy są raczej sztywne. Q4 nie prowadzi się jak auto sportowe, ale poprawnie bierze zakręty, sprężyście resoruje nierówności i ma zaskakująco precyzyjny układ kierowniczy. Tak, podczas jazdy czuć masę baterii – szczególnie w czasie hamowania. Mimo wszystko Audi nie wydaje się ociężałe, a wszystko za sprawą płaskiej platformy (i płaskiej podłogi w kabinie), która zakłada montaż baterii bardzo nisko.
Test: Audi Q4 e-tron - podsumowanie:
Audi Q4 e-tron ma kilka mocnych zalet. Pierwszą bez wątpienia jest pas przedni. Wygląda agresywnie, nowocześnie i po prostu ładnie. Drugą jest ilość przestrzeni wewnątrz. Elektryczna platforma pozwoliła na wygospodarowanie tyle miejsca, co w Q7. A to ewenement! Trzecią jest świetna dynamika jazdy zwłaszcza mieście. I w tym punkcie normalnie dodałbym nieco dziegciu do tej beczki miodu. Powinienem bowiem wspomnieć o cenie – a ta musi być niemała, wszak to elektryk. No i Q4 zaskakuje w tej kwestii. Jest drogi, ale nie zastraszająco drogi.
Świetnie wyposażona testówka zostanie wyceniona w salonie na nieco ponad 350 tys. zł. Tak, to sporo, ale pod warunkiem, że kupujący obiera za rynkowy cel hatchbacka segmentu C. Wśród luksusowych SUV-ów cena zdecydowanie blednie. Szczególnie że podobnie będzie kosztować np. dobrze wyposażone i dużo mniejsze w środku Q5. A to sprawia, że poszukując rodzinnego auta premium ze zwiększonym prześwitem chyba naprawdę brałbym Q4 pod uwagę. Brałbym, bo nie przeraża ceną, a do tego naprawdę da się je lubić.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA