Test: Suzuki Swift Sport 1.0 BoosterJet 140 KM
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsza odmiana Suzuki Swift Sport przeszła gruntowne przygotowania do boju o wysoką pozycję w wadze piórkowej. Japończycy postanowili zaskoczyć rywali m.in. zadziorną stylizacją, zamianą wolnossącego silnika 1.6 na mniejszą 1.4 litrową turbodoładowaną jednostkę oraz znacznym odchudzeniem auta. Mimo, że najnowszy Swift Sport stoczy wyrównaną walkę z większością przeciwników, to jednak nie zdobędzie mistrzowskiego pasa.
REKLAMA
Najnowsza wersja Swifta Sporta zwraca na siebie uwagę. Jest to zasługa japońskich projektantów, którzy postawili na zdecydowanie agresywny wygląd Sporta, zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz auta. Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego. Trzecia generacja usportowionego Suzuki jest dostępna w 7 kolorach, wśród nich czerwony, niebieski, biały, czarny i żółty. Kolorem podstawowym, do którego nie trzeba dopłacać jest żółty (Champion Yellow). Za auto w kolorze innym niż ,,mistrzowski'' trzeba zapłacić o 2090 zł więcej. To wyłącznie 5-drzwiowe auto cechuje również sportowo stylizowany zderzak, LED-owe reflektory, podwójny wydech, aluminiowe nakładki na pedały, 17-calowe felgi oraz pseudo-karbonowe (plastikowe) dodatki, obecne m.in. na progach auta.
Z uwagi na niewielkie wymiary auta, wnętrze nowego Swifta Sporta nie zapewnia ilości miejsca godnej limuzyny, jednak w mojej opinii zostało ono dobrze zagospodarowane. Siedząc w aucie nie odczuwamy ścisku, nawet na tylnej kanapie, co zostało potwierdzone przez wysokich pasażerów (180-190 cm). W nowym Suzuki czujemy się zadziwiająco swobodnie, ruchy nie są ograniczone.
Po otwarciu drzwi wzrok przyciągają twarde, czarne plastiki oraz wszechobecne czerwone dodatki. Czerwienią okraszono m.in. deskę rozdzielczą, kierownicę, tarczę obrotomierza oraz bardzo wygodne, kubełkowe fotele, których jedyną wadą jest brak możliwości regulacji wysokości siedziska przez pasażera. Bagażnik zapewnia ładowność do 265 l, a po złożeniu tylnej kanapy - 579 l.
We wnętrzu auta znajdziemy 7-calowy ekran multimedialny ze sprawnie działającą nawigacją, łącznością Bluetooth oraz kamerą cofania. Na wyposażeniu auta znajdują się również takie ,,bajery'' jak: ASR, ESP, aktywny tempomat, podgrzewane fotele, czy też automatyczna klimatyzacja. Myślę, że jak na sportowe auto, od którego raczej nie oczekuje się nadmiernych wygód tylko szybszego bicia serca, nowy Sport jest nieźle wyposażony. Czy jednak tegoroczny Suzuki Swift Sport sprawi, że w naszym organizmie popłynie adrenalina?
REKLAMA
Japończycy postawili na redukcję masy nowej generacji Sporta. Po przeprowadzonej diecie samochód schudł względem swojego poprzednika o całe 80 kg co sprawia, że to 4-metrowe auto waży zaledwie 975 kg. Niska waga i niewielkie rozmiary (dł. 3890 mm, szer. 1735 mm) nowego Sporta zdecydowanie wyróżnia go na rynku hot-hatchy i pod tym względem pozostawia konkurencję w tyle. Parkowanie samochodem o takich wymiarach jest łatwe i przyjemne, a niska masa to zdecydowana zaleta w trakcie jazdy po krętych drogach.
Jeżeli zaś chodzi o silnik, to Japończycy dokonali istotnej zmiany - otóż wolnossący silnik 1.6 l zastąpiono turbodoładowanym, benzynowym motorem 1.4 l BoosterJet o mocy 140 KM i momencie obrotowym 230 Nm (wzrost o 70 Nm). Z silnikiem współpracuje manualna, 6-biegowa skrzynia, która również zasługuje na pochwałę - biegi wrzuca się przyjemnie i precyzyjnie, z przyjemnym dla ucha kliknięciem. Nowe Suzuki Swift Sport przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8 s, a jego prędkość maksymalna to 210 km/h. Jak widzimy wyniki są całkiem niezłe i jazda samochodem jest zarazem żywiołowa i bardzo przyjemna, jednak auto nie jest na tyle ,,ostre'', by znaleźć się w czołówce. Nowe Suzuki nie stanie więc w szranki z takimi hot-hatchami jak Ford Fiesta ST czy VW Polo GTI, którym ustępuje przede wszystkim pod względem mocy. Wadą trzeciej generacji Sporta jest niemalże całkowity brak sportowego dźwięku, o który aż się prosi w trakcie jazdy.
W czasie jazd testowych średnie spalanie wynosiło ok. 7 l/100 km, co stanowi niezły wynik. Należy jednak zwrócić uwagę na spadek pojemności zbiornika paliwa w nowym Swifcie Sport względem poprzednika, bowiem testowany model ma bak o pojemności 37 litrów, co zapewne zmusi posiadacza tego auta do częstych wizyt na stacjach benzynowych.
Najnowsze Suzuki Swift Sport prowadzi się bardzo dobrze. Jednostka napędowa żywo reaguje na każde wciśnięcie pedału gazu i pozwala na precyzyjne dawkowanie gazu w zakrętach. Stabilne i sztywne (choć nie przesadnie) zawieszenie sprawia, że kierujący pewnie czuje się podczas jazdy, zwłaszcza podczas pokonywania ostrych zakrętów, na których auto bardzo pewnie trzyma się jezdni. Samochód nie ma tendencji do podsterowności - zachowuje się bardzo neutralnie, zaś w zakrętach czuć jak tył pojazdu chciałby uciec poza zakręt. Kierowca pedałem gazu może precyzyjnie obierać tor jazdy - lekkie odpuszczenie pedału sprawia, że auto zacieśnia tor przejazdu, a wszystko dzieje się z uśmiechem na twarzy, bez cienia strachu. Zaobserwowałem, że wspomaganie układu kierowniczego nie jest zbyt silne, co akurat dla mnie było zaletą ponieważ czułem dużą kontrolę nad autem. Skromnie wyglądające hamulce gwarantują, że pojazd zatrzyma się dokładnie wtedy kiedy jest to konieczne. Dla ,,śpiochów'' stworzono bardzo wrażliwy (może nawet za bardzo) czujnik, który powiadomi kierowcę o konieczności zahamowania.
Trzecia generacja sportowej wersji Swifta została wyceniona na 79 900 zł. Pierwsza myśl: drogo! Jest to jednak złudne wrażenie. Należy zaznaczyć, że w tej cenie dostajemy auto w pełni wyposażone. Dodatkowe koszty może rodzić jedynie inny niż żółty kolor auta.
Nowe Suzuki Swift Sport ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Sportowy design, bogate wyposażenie oraz przyzwoite, aczkolwiek nie porywające osiągi sprawiają, że auto prowadzi się bardzo przyjemnie również w czasie jazdy miejskiej. Tegoroczny Swift Sport pokazuje swoje prawdziwe oblicze na ostrych zakrętach, których trzyma się bardzo pewnie i potrafi dać frajdę nawet doświadczonym kierowcom. Niestety samochód nie ustrzegł się przed kilkoma wadami, do których należy zaliczyć przede wszystkim brak sportowego dźwięku oraz niewystarczającą moc, co niejako wyłącza Sporta z wyścigu o żółtą koszulkę lidera z rywalami pokroju Fiesty ST i VW Polo GTI.
Zapytać więc można, komu przeznaczony jest ten samochód? Myślę, że nowy Swift to samochód dla osób, które poszukują bezpiecznego, stabilnego pojazdu przyprawionego szczyptą (dosłownie) sportowej adrenaliny, angażującego w prowadzenie każdego dnia. Chociaż Swift Sport nie dysponuje dużą mocą, to nadrabia dobrze zestrojonym zawieszeniem i zachowaniem z zakrętach. Jego największą zaletą jest to, że potrafi dawać radość nawet przy niewielkich prędkościach, a niestety coraz producentów zapomina, że takie pojazdy też są potrzebne. Chcesz pojechać po bułki możliwie jak najbardziej krętą drogą i świetnie się bawić? Wybierz Suzuki Swifta Sport.
Suzuki Swift Sport - dane techniczne
Silnik | Benzynowy R4 z turbo, 16V |
Pojemność silnika | 1373 cm3 |
Moc maksymalna | 140 KM przy 5500 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 230 Nm w zakresie 2500-3500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,1 s |
Skrzynia biegów | 6-biegowa, manualna |
Napęd | Na przednie koła |
Zbiornik paliwa | 37 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
6,8 l/ 4,8 l/ 5,6 l |
Długość | 3890 mm |
Szerokość | 1735 mm |
Wysokość | 1495 mm |
Rozstaw osi | 2450 mm |
Masa | 975 kg |
Pojemność bagażnika | 265 l |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.