Test: Nissan Navara King Cab Visia 2.3 dCi 160 KM
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Na test tego auta czekałem jak na wigilię Bożego Narodzenia. Dlaczego? Cóż, w ostatnich latach kolejni producenci aut chcą być bardziej "premium" , SUV-y i crossovery udają samochody terenowe, ilość elektroniki i elektronicznych "niań" opiekujących się kierowcą zaczyna przerażać, a w tym wszystkim coraz mniej jest modeli, które niczego nie udają i są dokładnie takie, jakie powinny być. Nissan Navara w wersji King Cab Visia jest jak powiew surowości i szczerości w zakłamanym świecie, w którym wszystkim się wmawia, że życie to cukierkowy ciąg sukcesów i realizacji marzeń. Japoński pick-up przypomina, że poza marzeniami do osiągnięcia sukcesu jest potrzebna także ciężka praca, a ten wóz do tego zadania nadaje się znakomicie.
REKLAMA
Testowany egzemplarz swoją szczerością wręcz zachwyca - czarny przedni zderzak i metalowy zderzak z tyłu dobitnie wskazują, że codziennym przeznaczeniem tego wozu jest ciężka harówka. Nie dla niego modne lakiery i efektowne dodatki, które tylko wymagają troski o nieuszkodzenie. Jeśli kierowca roboczej Navary będzie musiał uszkodzić przedni zderzak, to o wiele mniej się przejmie czarnym, topornym plastikiem niż wypucowanym, błyszczącym w słońcu polakierowanym odpowiednikiem. Stalowe felgi? Kto na budowie, w terenie lub na roli zwraca na nie uwagę. One mają być wytrzymałe, a nie efektowne. Nie oznacza to jednak, że Navara jest brzydka jak listopadowa noc - to po prostu całkiem miły dla oka wół roboczy. Zastrzeżenia mam do opcjonalnych dalekosiężnych reflektorów zamontowanych na orurowaniu - ich skuteczność była przeciętna, lepszym rozwiązaniem jest zakupienie sprawdzonych reflektorów renomowanego producenta. Nissan Navara w wersji King Cab mierzy 5225 mm długości, 1790 mm szerokości i 1780 mm wysokości, a to oznaczą, że od wariantu Double Cab jest o 105 mm krótszy, 60 mm węższy i 10 mm niższy. Rozstaw osi jest taki sam i wynosi 3150 mm. Lepiej wypada przestrzeń ładunkowa, która ma 1750 mm długości (+213 mm). Szerokość paki pomiędzy nadkolami jest identyczna w każdej konfiguracji i wynosi 1130 mm (szerokość maksymalna między burtami to 1560 mm). Maksymalna ładowność to 1111 kg.
Wnętrze Nissana Navary to miks użytkowej surowości i stylistyki znanej ze zwykłych samochodów osobowych. Deska rozdzielcza wygląda jakby została przejęta z "osobówki", a jedynie twarde plastiki, duże przyciski i pokrętła oraz proste, acz całkiem wygodne fotele dają znać, że wersja King Cab jest przeznaczona do ciężkiej pracy. Warto dodać, że w tej konfiguracji w kabinie pasażerskiej znajdują się dwa pełnowymiarowe fotele z przodu (ze mizernym trzymaniem bocznym) i dwie awaryjne "miejscówki", bo inaczej nie da się określić rozkładanych siedzisk. Na tylne miejsca można się dostać po otwarciu przednich drzwi i krótszych tylnych drzwiczek - na plus należy zaliczyć brak słupka po środku, co ułatwia wsiadanie. Osoby zasiadające z przodu nie będą narzekać na brak przestrzeni - tej jest wystarczająco dużo nawet dla rosłych osób. Znalezienie odpowiedniej pozycji za kierownicą nie każdemu może się udać - ja nie miałem z tym problemu, ale kolumna kierownicza regulowana tylko w pionie i brak regulacji podparcia lędźwiowego nie ułatwiają sprawy. Na plus należy olbrzymie lusterka boczne, w których widoczność jest fantastyczna. Szkoda, że w tej konfiguracji kamera cofania jest niedostępna, ponieważ czasami trudno określić, gdzie kończy się nadwozie pick-up'a. W wersji Visia kierownica nie jest obszyta skórą, ale nie uważam tego za wadę, ponieważ dzięki temu można prowadzić auto w brudnych rękawicach, a później do wyczyszczenia plastikowej kierownicy wystarczy gąbka i woda.
Nissan Navara w wersji King Cab występuje tylko z jednym wariantem układu napędowego. Pod maską auta ukryto silnik wysokoprężny 2.3 dCi z jedną turbosprężarką, generujący 160 KM i 403 Nm, połączony z 6-biegową skrzynią manualną, reduktorem i napędem na wszystkie koła. Motor rozwija maksymalną moc przy 3750 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy jest dostępny w zakresie 1500-2500 obr./min. Jednostka napędowa dobrze radzi sobie z rozpędzaniem pojazdu i jest wystarczająco mocna do cięższych zadań. Trzeba jednocześnie przyznać, że lekki ubytek mocy i momentu obrotowego względem silnika 2.3 dCi i z dwiema turbosprężarkami jest odczuwalny (ten motor był obecny w testowanym Nissanie Navara Trek-1°), ale nie robi diametralnej różnicy (różnica w przyspieszeniu to 1,2 s; 12 s zamiast 10,8 s). Podczas wyprzedzania "na pusto" czuć, że Navara King Cab waży 1924 kilogramy, ale na szczęście wykonanie manewru nie trwa przesadnie długo. Ponad 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego sprawia, że Navara dobrze radzi sobie zarówno w terenie, jak i przy wożeniu cięższych ładunków. Można by pomarudzić, że 2.3 dCi biturbo też mogłoby być dostępne w tym wariancie Navary, jednak w mojej opinii 2.3 dCi z jednym turbo wystarczająco dobrze się sprawuje w tym modelu. Wszak Nissan Navara to wół roboczy, a nie sprinter do wyścigów spod świateł. Skrzynia biegów została dobrze zestopniowana i pod tym względem raczej nie mam do czego się przyczepić. Jeśli chodzi o pracę przekładni i zmianę biegów to podczas zmieniania przełożeń czasami miałem wrażenie, że jadę traktorem. Zazwyczaj udawało mi się od razu trafić w bieg, czasami jednak musiałem poprawić położenie dźwigni, a do zmiany przełożeń trzeba użyć trochę siły, bo zmiana biegów jest jakby podzielona na etapy - bieg, luz, bieg. O dziwo praca skrzyni biegów również pasowała do charakteru auta i sprawiała mi radość, może przez to, że przekładnia dawała bardzo mechaniczne i analogowe wrażenie. Także pod tym względem Nissan Navara niczego nie udaje - zmiana biegu to ruszanie poszczególnymi elementami w mechanizmie, a nie jedynie zmiana położenia dźwigni zmiany biegów. Do tego ta lekko wygięta do tyłu dźwignia, kojarząca mi się z dźwignią zmiany biegów w Ursusie... Zużycie paliwa - producent deklaruje średnie zużycie paliwa na poziomie 6,3 l/100 km, jednak po tysiącu testowych kilometrów mój wynik wyniósł 8 l/100 km (w tym miasto, trasa, pół dnia w warunkach terenowo-robotniczych). Uwaga - Nissan Navara nie posiada centralnego mechanizmu różnicowego, co oznacza, że na asfalcie auto może się poruszać jedynie z napędem na tylne koła. Napęd na przednie koła jest dołączany na sztywno, dlatego wariantu 4x4 należy używać na nieutwardzonych lub śliskich nawierzchniach.
Warto wiedzieć, że w odróżnieniu od wersji Double Cab wariant King Cab ma z tyłu zawieszenie składające się z resorów piórowych zamiast zawieszenia wielowahaczowego. To właśnie ta różnica najbardziej wpływa na odmienne wrażenia z jazdy różnie skonfigurowanymi Nissanami Navara. O ile japoński pick-up z zawieszeniem wielowahaczowym prowadzi się jak duży SUV, o tyle robocza wersja tego modelu wymaga od kierowcy trochę więcej umiejętności. Minusem takiego zawieszenia jest to, że zapewnia znacznie gorsze prowadzenie na asfaltowych drogach niż wielowahaczowe zawieszenie. Nieobciążona paka przekłada się na lekko podskakujący tył pojazdu, a gdy spadnie deszcz lub nawierzchnia będzie wilgotna tył pojazdu ma tendencję do wyprzedzania przodu na zakrętach. Również stabilność jazdy i pewność prowadzenia też na tym cierpi - szybka jazda po winklach może się zakończyć nagłą utratą przyczepności tylnej osi, dlatego warto mieć włączone ESP. Z drugiej strony, jeśli ktoś chce się zabawić w latanie bokiem, to podwozie Navary King Cab sprawdzi się lepiej niż podwozie z "wielowahaczem". Trzeba również powiedzieć, że zawieszenie z resorami piórowymi jest prostsze w budowie i tańsze w naprawie, dlatego w warunkach roboczych sprawdzi się lepiej niż bardziej skomplikowane rozwiązanie. Układ kierowniczy jest taki sam we wszystkich wariantach - ma mało bezpośrednie przełożenie, co sprawdza się w terenie, ale na szczęście nie dolega mu luz na kierownicy. Wspomaganie nie jest zbyt intensywne - układ kierowniczy pracuje z większym oporem niż w zwykłych osobówkach, ale dzięki temu lepiej czuć zachowanie przednich kół. Układ hamulcowy jest wystarczająco skuteczny i sprawnie radzi sobie z wytracaniem prędkości japońskiego pick-up'a. Na plus należy zaliczyć obecność blokady tylnego dyferencjału, która przydaje się w trakcie m.in. off-roadowej jazdy.
Jako całość Nissan Navara King Cab Visia nasuwa mi skojarzenia z... młotkiem. Czy ktoś się kiedyś zastanawiał nad designem młotka? Dlaczego młotek nie jest pomalowany w płomienie lub brokatowy lakier? Czemu obuch młotka nie jest wykonany z meteorytowej stali, a trzonek z kości mamuta? Młotek to proste, uniwersalne i niezastąpione narzędzie, które przede wszystkim ma być trwałe, wytrzymałe i skuteczne. Dokładnie taki sam jest Nissan Navara w podstawowej, roboczej konfiguracji. Resory piórowe w tylnym zawieszeniu to pod względem technologicznym stare rozwiązanie, jednak jest to prosty i trwały układ, a przecież o to chodzi w wozie, którego życie polega na codziennej ciężkiej pracy w trudnych warunkach. Za jedno muszę pochwalić Japończyków z Nissana - z jednego modelu potrafili zrobić dwa dość mocno różniące się pojazdy. Navara w wersji King Cab to po prostu wół roboczy, zaś wariant Double Cab bardziej aspiruje do pick-up'a nieco lifestyle'owego, który wybierze rodzina aktywnie spędzająca czas. Co więcej, w obydwu rolach wypada bardzo dobrze.
Nissan Navara King Cab - dane techniczne
Silnik | Turbodiesel R4 |
Pojemność silnika | 2298 cm3 |
Moc maksymalna | 160 KM przy 3750 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 403 Nm w zakresie 1500-2500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 172 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12 s |
Skrzynia biegów | 6-biegowa, manualna |
Napęd |
Na tylne koła |
Zbiornik paliwa | 73 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
6,8 l/ 6,1 l/ 6,3 l |
Długość | 5225 mm |
Szerokość | 1790 mm |
Wysokość | 1780 mm |
Rozstaw osi | 3150 mm |
Masa | 1924 kg |
Wymiary paki: |
|
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.