Top 10: Używane samochody za 10 tys. zł - co warto kupić?

Kwota oscylująca w granicy 10 tys. złotych sprawia, że kupujący może nabyć jeden z blisko 20 tysięcy pojazdów z polskiego rynku wtórnego. Wybór jest potężny! Na który z modeli zatem najlepiej zdecydować się? Tworząc ten poradnik przejrzeliśmy oferty i wybraliśmy te auta, które wydawały się najciekawsze i najbardziej godne uwagi. Oto używane samochody za 10 tys. złotych i nasze propozycje.

Toyota Aygo I - za 10 tys. złotych i… do miasta!

Samochody za 10 tys. złotych często są eksploatowane przede wszystkim w mieście. A w tej roli wyśmienicie sprawdzi się m.in. pierwsza generacja Toyoty Aygo. Obła karoseria robi sympatyczne wrażenie i jest odchudzona do granic możliwości. Dla przykładu zamiast tylnej klapy producent zastosował wyłącznie… szybę! Do tego hatchback często posiada i ABS, i klimatyzację oraz jest napędzany 3-cylindrowym benzyniakiem.

Litrowy motor jest produkcji japońskiej i oferuje 69 koni mechanicznych. Auto nie jest demonem prędkości i naprawdę mocno hałasuje podczas dynamicznego przyspieszania. Z drugiej strony spala w mieście mniej niż 6 litrów benzyny. A to dobry wynik.

Ford Focus C-Max I - hatchback z rodzinnym zacięciem

Używane samochody za 10 tys. złotych spokojnie mogą pełnić rolę pojazdu dla rodziny. A dowód na potwierdzenie tezy stanowi chociażby Ford C-Max. Kabina pasażerska auta bez problemu pomieści nawet pięciu dorosłych pasażerów, a do tego dysponuje kufrem o pojemności 460 litrów. Bliźniakiem technologicznym C-Maxa jest Focus drugiej generacji, a to oznacza że samochód dobrze się prowadzi. Którą wersję silnikową wybrać? Diesle bez pewnej historii serwisowej lepiej odrzucić w przedbiegach. Decyduje o tym przede wszystkim wiek. Dużo bezpieczniejszym wyborem okażą się wolnossące benzyniaki. Choć te mają dość duży apetyt…

Peugeot 207 - lew z nieco krótszymi pazurami!

Peugeot 207 nie miał łatwego zadania. Musiał zastąpić na rynku wielki hit sprzedaży - model 206. Technologicznie następca okazał się dużo bardziej dopracowany, a co za tym idzie zdecydowanie mniej awaryjny. Nie brakowało mu jednak wad. Przykład? Auto jest o wiele za ciężkie jak na segment B, a przez to nie staje się zbyt dynamiczne podczas jazdy. Co jeszcze można powiedzieć o francuskim hatchbacku? Peugeot 207 to używany samochód za 10 tys. złotych, który na ogół jest dobrze wyposażony. Poza tym na rynku wtórnym nie brakuje egzemplarzy zadbanych z możliwą do sprawdzenia historią serwisową.

Renault Modus - trochę van, a trochę hatchback

Renault Modus nie jest najbardziej udanym samochodem francuskiej marki. Nie prezentował się najlepiej i stała za nim dość dziwaczna konstrukcja. A to wszystko przełożyło się na niewielkie zainteresowanie ze strony kierowców. Choć model na stałe zniknął z gamy Renault, dziś używane samochody za 10 tys. złotych podbijają rynek wtórny. Szczególnie że Modus jest całkiem przestronny, ma prawie 300-litrowy bagażnik oraz paletę sprawdzonych motorów benzynowych. Awarie? Te trapią przede wszystkim zaniedbane diesle z dużymi przebiegami. Poza tym zdarzają się usterki na tle elektronicznym - te jednak nie dziwią we współczesnych Renault.

Subaru Forester I - szyby bez ramek za milion!

Jeżeli używane samochody za 10 tys. złotych mogą być fajne, to Subaru Forester pierwszej generacji z pewnością powinien trafić na czoło tej listy! Wystarczy spojrzeć na kwadratowe, oldskulowe nadwozie, niesamowite szyby bez ramek czy posłuchać gardłowego wrzasku 4-cylindrowego boksera. Oczywiście, patrząc na deskę rozdzielczą mocno czuje się klimat lat osiemdziesiątych, mimo wszystko warto pamiętać o tym, że nawet modelki nie są idealne.

Praktyczność? Bagażnik ma 406 litrów pojemności. To wynik raczej przeciętny. Mało imponująco wypada również przestronność kabiny pasażerskiej. Ograniczona ilość miejsca wynika z działania prostego mechanizmu. Podczas opracowywania pierwszego Forestera, Japończycy patrzyli na świat przez pryzmat rodzimego rynku - rynku, na którym kierowcy raczej nie są specjalnie wysocy.

Volkswagen Golf V - sztampowy, ale bardzo… popularny!

W sieci nie brakuje opinii mówiących o tym, że Volkswagen Golf jest prosty, nudny, sztampowy i że nie zmienia się od lat. Tak, to wszystko prawda. O ile jednak kierowcy mają do niego całą masę zarzutów, o tyle cieszy się on niesłabnącą popularnością na rynku wtórnym. Za kwotę oscylującą w granicy 10 tysięcy złotych w serwisie Otomoto udało nam się znaleźć aż 155 ogłoszeń dotyczących sprzedaży Golfa piątej generacji. To liczba spora. Mimo wszystko znalezienie zadbanego egzemplarza godnego uwagi nie będzie łatwe. Który silnik wybrać? Jednostki 1.9 TDI były świetne, ale mają już swoje lata. Lepiej chyba zatem zdecydować się na wolnossącego benzyniaka, a następnie ewentualnie uzupełnić go instalacją LPG.

Fiat Bravo II - włoska piękność w świetnej cenie

Włoska technologia nie jest chwalona za jakość. Ten schemat próbowało jednak przełamać Bravo drugiej generacji. Hatchback prezentował się zjawiskowo ładnie, a do tego nie przerażał listą charakterystycznych usterek. Czemu zatem Fiat nigdy nie odniósł sukcesu? Tak właściwie do końca nie wiadomo. Jedno w tej historii jest pewne. Używane egzemplarze szybko tracą na wartości. W efekcie dziś kierowca za 10 tys. złotych może sobie pozwolić na dobrze wyposażony egzemplarz napędzany silnikiem diesla i pochodzący nawet z 2009 roku. A to już brzmi jak okazja!

Kia Cee`d I - tylko lepiej bez diesla…

Na początku nowego millenium Korea przebudziła się z letargu. Dalekowschodnie marki postanowił odnieść sukces w Europie i zainwestowały w niego potężną ilość pieniędzy. Jednym z lepszych przykładów zmiany myślenia jest Kia Cee`d pierwszej generacji. Hatchback zaczął dobrze wyglądać, dobrze się prowadzić i przestał się psuć. A to wartości, które dziś - 13 lat po jego premierze - nadają mu dodatkowej atrakcyjności na rynku wtórnym. Kupując używany samochód za 10 tys. złotych najlepiej zdecydować się na silnik benzynowy. Jednostka o pojemności 1.6 litra będzie najlepsza. 126 koni zapewni hatchbackowi dynamikę jazdy, a z drugiej strony motor pali niewiele więcej od benzyniaka 1.4 litra. Czemu nie diesle? Te choć były naprawdę dobre, mogą być już zmęczone tokiem dotychczasowej eksploatacji.

Honda Accord VII - samochody za 10 tys. zł to też segment D

Używane samochody za 10 tys. złotych powinny być raczej oszczędne i tanie w eksploatacji. Dlatego w zestawieniu tym do tej pory nie było miejsca dla samochodu pochodzącego z segmentu wyższego niż C. Czemu zatem postanowiliśmy napisać o Accordzie? Hondę ratuje kilka zalet. Po pierwsze raczej trwała technologia. Po drugie fakt, że nadal w Polsce da się kupić egzemplarz naprawdę zadbany, który nie będzie wymagał drogiego remontu zaraz po zakupie. Jeżeli tylko kierowcom możemy coś doradzić, lepiej niech zdecydują się na auto zasilane 2-litrowym benzyniakiem. Większość diesli najlepsze lata może już mieć za sobą.

Mercedes W124 - old skul w czystej formie za 10 tys.

Jeżeli ktoś rzuciłby hasło „bezawaryjny Mercedes” z pewnością oczami wyobraźni zobaczylibyście właśnie klasyczną limuzynę o oznaczeniu W124. Tak, legenda lat osiemdziesiątych była nieco mniej trwała od swojego poprzednika - modelu W123. Mimo wszystko możliwość pokonania „tylko” miliona kilometrów bez remontu silnika, w obecnej rzeczywistości nadal można uznać za imponującą.

Zalety Mercedesa W124? Jest oldskulowy, elegancki, szykowny i rzuca się w oczy na ulicach. A do tego ma przestronną kabinę, nieźle się prowadzi i często posiada takie udogodnienia jak klimatyzacja. Jak W124 to oczywiście najlepiej z charakterystycznie klekoczącym dieslem. Za kwotę wynoszącą 10 tysięcy złotych można nabyć model napędzany 2,5- lub 3-litrowym ropniakiem.