Rejestr kierowców: czyli co ubezpieczyciel widzi w CEPiK?
REKLAMA
REKLAMA
Dostęp do jak największej ilości wartościowych informacji o klientach to podstawowa kwestia dla ubezpieczycieli. Dzięki temu mogą oni bowiem później wykorzystać cenne dane do statystycznej analizy ryzyka. Wspomniana analiza jest bardzo ważna między innymi w przypadku komunikacyjnych polis OC i autocasco.
REKLAMA
REKLAMA
Nie wszystkie potrzebne informacje można jednak pozyskać z formularzy wypełnianych przez klientów przed zakupem kolejnej polisy komunikacyjnej. Spore znaczenie mają także dane poszczególnych firm ubezpieczeniowych na temat historycznych szkód, a także informacje z ogólnopolskich rejestrów.
Taką bazą danych jest między innymi Centralna Ewidencja Pojazdów (CEP). Krajowe zakłady ubezpieczeń niedawno uzyskały do niej lepszy i bezpłatny dostęp. Eksperci porównywarki Ubea.pl postanowili więc wyjaśnić, jakie znaczenie będzie miał dobry dostęp zakładów ubezpieczeń do kolejnego źródła danych. W tym kontekście szczególnie ciekawa wydaje się oczywiście perspektywa rodzimych kierowców.
Teraz baza CEP daje możliwości. A jak było wcześniej?
Przed omówieniem konsekwencji pełnego dostępu krajowych zakładów ubezpieczeń do bazy CEP warto wspomnieć, że ważna zmiana dokonała się także w 2018 r. Wtedy dzięki nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym ubezpieczyciele otrzymali bowiem formalną możliwość pozyskiwania większej ilości danych z Centralnej Ewidencji Kierowców (CEK). Mowa o informacjach dotyczących:
- osób posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami,
- kierowców, którym cofnięto wspomniane uprawnienia,
- osób nieposiadających uprawnień i objętych zakazem prowadzenia pojazdów,
- kierowców, którzy naruszyli przepisy ruchu drogowego, nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami.
„Dzięki rozszerzeniu zakresu informacji pobieranych z CEK ubezpieczyciele mogą teraz łatwiej identyfikować kierowców, od których można domagać się zwrotu wypłaconego świadczenia z OC. Mowa o sytuacjach dotyczących prowadzenia pojazdu bez uprawnień, ucieczki z miejsca wypadku lub wyrządzenia szkody w stanie po spożyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających” - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Historia pojazdu po VIN - ubezpieczyciele też ją znają!
REKLAMA
Dzięki kolejnej zmianie, którą wprowadzono w drugiej połowie minionego roku, krajowe towarzystwa ubezpieczeń oprócz Centralnej Ewidencji Kierowców mogą teraz lepiej wykorzystywać również Centralną Ewidencję Pojazdów (CEP). Nowa usługa pozwala rodzimym ubezpieczycielom w sposób bezpłatny i zupełnie zdalnie sprawdzać zdarzenia powiązane z danym pojazdem.
„To spore udogodnienie, bo wcześniej towarzystwa ubezpieczeniowe w celu pozyskania danych z CEP musiały kierować odpłatne i pisemne wnioski do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego” - wyjaśnia Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Ubezpieczyciele twierdzą, że nowa funkcjonalność znacząco ułatwia ich działanie. Zakłady ubezpieczeń mogą bowiem teraz w łatwy sposób poznać listę właścicieli auta, a także dowiedzieć się o sprzedaży danego samochodu, jego wyrejestrowaniu oraz kradzieży i późniejszym odnalezieniu.
„Ubezpieczyciele mają też wgląd w informacje dotyczące elektronicznego zatrzymania dowodu rejestracyjnego i skierowania auta na badania techniczne przez policję (w czasie kontroli drogowej). Dostępne są nawet niektóre dane na temat stanu licznika pojazdów” - wylicza Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Rejestr kierowców: co to oznacza podczas zakupu OC?
Z punktu widzenia uczciwych kierowców opisywane zmiany w zakresie dostępu zakładów ubezpieczeniowych do ewidencji CEP nie mają większego znaczenia.
Obawy mogą mieć natomiast osoby podające przed zakupem ubezpieczenia komunikacyjnego dane niezgodne z rzeczywistością. Przykład stanowią informacje o stanie licznika.
„Jeżeli będą one znacząco odbiegać od danych z CEP (dotyczących stanu licznika podczas ostatniego badania technicznego), to niewykluczone, że ubezpieczyciel zainterweniuje, domagając się dopłaty składki” - tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Rejestr kierowców: a co z mandatami?
Niedawne zmiany dotyczące szerszego dostępu zakładów ubezpieczeń do danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów sprawiają, że nasuwa się pytanie o możliwość przekazywania ubezpieczycielom informacji o mandatach oraz punktach karnych.
Warto wiedzieć, że firmy sprzedające w Polsce ubezpieczenia komunikacyjne już od dawna mówią o korzyściach wynikających z takiego rozwiązania. Mogłoby się ono przyczynić do obniżenia składki dla osób jeżdżących bezpiecznie i jednoczesnego zwiększenia kosztów OC oraz AC ponoszonych przez nieostrożnych kierujących.
Mimo takiej argumentacji Ministerstwo Cyfryzacji w 2017 r. odmówiło zakładom ubezpieczeń dostępu do danych o mandatach.
„Można jednak przypuszczać, że wspomniany temat powróci już niebawem, a towarzystwa ubezpieczeniowe nie zrezygnują z prób otrzymania dostępu do korzystnych dla nich informacji” - podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Źródło: porównywarka ubezpieczeniowa Ubea.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.