Test: Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio. Czterolistna koniczyna na szczęście. Dosłownie!
REKLAMA
REKLAMA
- Włoski jak... Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio!
- Ferrari, Akrapovic i Alfa Romeo. To recepta na Stelvio Quadrifoglio
- Jedyny słuszny tryb jazdy w Stelvio Quadrifoglio to D. D jak dynamic lub... dynamit
- Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio prowadzi się jak pociąg. On chyba jeździ po szynach
- Ile kosztuje Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio?
- Test: Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio – podsumowanie:
- Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio – dane techniczne:
O stylizacji karoserii czy wnętrza Alfy Romeo Stelvio miałem okazję już opowiadać. Testowałem wcześniej to auto. Linki do materiałów zamieszczam zatem pod tym akapitem. Opowiem jednak o dwóch najważniejszych aspektach tej stylizacji. Pierwszym jest lakier specjalny premium o nazwie Montreal Green. Drugim plakietka z czterolistną koniczynką na przednim błotniku. Ta nie pojawia się bez przyczyny. Bo przydomek tej Alfy, a więc Quadrifoglio, oznacza w tłumaczeniu z włoskiego właśnie czterolistną koniczynę.
REKLAMA
Włoski jak... Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio!
Włosi z motoryzacyjnego punktu widzenia idą własną drogą. I wyraźnie widać to również w Stelvio Quadrifoglio. Przykład? Któż inny wpadłby na pomysł, żeby antenę radiową (czyli tzw. rekina) przykleić wprost do panoramicznego dachu. Poza tym jakbyście kiedyś mieli okazję, zajrzyjcie w przednie felgi. Zacisk jest odsunięty od wewnętrznej części obręczy na dosłownie milimetry! Jest punkt, w który naprawdę ciężko wcisnąć nawet paznokieć.
A jeżeli o zaciskach już mowa, słowo należy się też i tarczom. Ceramiczno-węglowe hamulce mają oczywiste zalety. Pozwalają zatrzymać dość ciężkie Stelvio (samo auto waży 1830 kg) prawie w miejscu. Kierowca dosłownie czuje, jak klocki kleją się do tarczy, a tarcza staje się plastyczna. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej tarcze zostaną rozgrzane. Zimne nie hamują prawie wcale... A do tego kierowca musi przyzwyczaić się do piszczenia podczas zwalniania przed światłami. Dźwięk przypomina ten, który w standardowym aucie zwiastuje koniec klocków hamulcowych.
Ferrari, Akrapovic i Alfa Romeo. To recepta na Stelvio Quadrifoglio
REKLAMA
Znaczek Quadrifoglio i ceramiczne hamulce. To w języku Alfy Romeo musi oznaczać sportowe możliwości. Nie powinniście być zatem zdziwieni, że pod stosunkowo lekką maską z wlotami powietrza ukrywa się 2,9-litrowy silnik TwinTurbo. V-szóstka jest w całości wykonana z aluminium. Do tego stanowi projekt realizowany pod czujnym okiem inżynierów Ferrari i gdyby tego było mało, została wyposażona w pięknie brzmiący wydech firmy Akrapovic. Emocje zatem już zagościły, a jeszcze nie opowiedziałem o danych technicznych.
Moc tego układu napędowego wynosi 510 koni mechanicznych. Jest ona jednak dostępna przy 6500 obr./min. Wcześniej, bo już przy 2500 obr./min., ujawnia się aż 600 Nm momentu obrotowego. A to sprawia, że rodzinny SUV może osiągnąć pierwszą setkę po zaledwie 3,8 sekundy! Teraz już chyba rozumiecie, że mówienie o Stelvio Quadrifoglio jako o super-SUV-ie wcale nadużyciem nie jest. Bo jeszcze kilka lat temu takie osiągi były zarezerwowane nie dla aut rodzinnych, a modeli pokroju Ferrari czy Lambo.
Stelvio Quadrifoglio nie jest po prostu szybkie. Ono jest piekielnie szybkie. Choć ze startu i przy wciśnięciu pedału gazu do dechy, przez ułamek sekundy dzieje się niewiele. Silnik zbiera się w sobie. Gdy jednak nabierze powietrza w płuca, zaczyna pchać nadwozie jak oszalały. Przyspieszenie "na papierze" wygląda świetnie. W rzeczywistości daje jednak eksplozję emocji. Szczególnie że towarzyszy mu rasowe powarkiwanie oraz wystrzały z wydechu. Podczas jazdy kierowca nie czuje się, jakby jeździł SUV-em. Ma wrażenie jakby prowadził rasowe coupe. I w tym stwierdzeniu nie ma nawet krztyny przesady.
Uzupełniając dodam tylko, że Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio korzysta z napędu na cztery koła i 8-biegowej skrzyni automatycznej. Automat podczas spokojnej jazdy pracuje w trybie slow emotion. Po rozzłoszczeniu silnika, zdecydowanie poprawia się dynamika zmiany kolejnych przełożeń.
V-szóstka w Stelvio charakterystycznie wibruje podczas postoju np. na światłach. To samo zauważyłem jednak wcześniej w Giulii Quadrifoglio. Fakt ten nadaje jednak jednostce uroku. Podobnie jak delikatne "bujanie" w silniku 2,5 TFSI w Audi RS3. Spalanie? Nie liczcie na to, że 510-konny silnik z rodowodem Ferrari będzie jeździł na kropelce. W słowniku Quadrifoglio nie ma takiego słowa jak oszczędność. Auto lubi bezołowiową i ma na nią spory apetyt. Podczas jazdy w trasie można uzyskać wynik oscylujący w granicy 13 do 14 litrów. Średnio będzie to jakieś 17 litrów, a w mieście nawet 20 litrów. Tak, mocne Stelvio ewidentnie ma problem z piciem. Ale komu by to właściwie przeszkadzało.
Jedyny słuszny tryb jazdy w Stelvio Quadrifoglio to D. D jak dynamic lub... dynamit
Włosi postawili na cztery tryby pracy auta. Te są oznaczone literami D, N, A (jak w każdej Alfie) oraz dostępne jest dodatkowe ustawienie Race. N, czyli natural sprawia, że Alfę naprawdę trzeba rozzłościć, aby zaczęła krzyczeć. Do tego z dość dużym opóźnieniem reaguje na wciśnięcie pedału gazu. D, czyli chyba dynamic, powoduje że Stelvio staje się agresorem. Drze się, prycha, miesza biegami i chętnie wyrywa do przodu. Przy głębszym wciśnięciu gazu, kierowca najpierw czuje uderzenie w plecy, a później gardłowy wrzask V-szóstki. Połączenie to jest tak chwytliwe dla maniaka prędkości, jak kolejny przebój jednej z amerykańskich gwiazd. I moim zdaniem właśnie to ustawienie powinno być ustawieniem domyślnym. To tu Alfa Q staje się prawdziwą Alfą Q.
Ja zmieniłbym tylko nazwę trybu D. Bo to zdecydowanie nie powinno być dynamic, a raczej dynamit! Po jego uruchomieniu Stelvio prowadzi się jak Ferrari uwięzione w ciele rodzinnego SUV-a. A przynajmniej przywodzi na myśl takie właśnie emocje.
Tryb Race? Polecam raczej mocno wprawionym kierowcom. Samochód staje się bowiem jeszcze bardziej agresywny, a do tego wyłącza system trakcyjny. W skrócie, już jeden błąd wystarczy, żeby Alfa zamiast jezdni, zaczęła zwiedzać przydrożną infrastrukturę. Tryb A? Ten jest ekologiczny (nazwa to advanced efficiency). Ekologiczny w 2,9-litrowej V-szóstce. Ja podczas testu włączyłem go tylko na sekundę. Z ciekawości. Wy podczas jazdy Stelvio Quadrifoglio też pewnie tak zrobicie. Włączycie go raz na sekundę i nigdy więcej do niego nie wrócicie...
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio prowadzi się jak pociąg. On chyba jeździ po szynach
Model Stelvio w jednej kwestii jest magiczny. To typowy SUV! Oferuje pięć miejsc i bagażnik o pojemności 525-litrów. A do tego nadwozie ma prawie 1,7 metra wzrostu. Alfa zaraz po rozruchu silnika o tym jednak zapomina. Nie zdaje sobie sprawy ze swoich wymiarów, bo prowadzi się zupełnie jak sedan. Nadwozie sztywno trzyma się w zakręcie i nie buja nawet w szybko pokonywanym łuku. Poza tym Alfa Romeo dopracowała swojego SUV-a trakcyjnie. Tak, po części to zasługa czteronapędu. Swoje trzy grosze w tej kwestii dodaje jednak też idealny rozkład mas 50:50 oraz precyzyjny układ kierowniczy. Stelvio Quadrifoglio prowadzi się jak po sznurku. I nie przeszkadzają mu w tym ani gabaryty, ani masa.
Choć włoski Pan Q potrafi też pokazać charakterek. Umie efektownie, ale i delikatnie szarpnąć kołami podczas zmiany biegu w czasie dynamicznego przyspieszenia.
Quadrifoglio jest sportowe. Ale czy to oznacza, że okazuje się mało komfortowe? Nie do końca. Jeżeli cokolwiek przeszkadza podczas jazdy po nierównościach, to są to raczej trzaski dochodzące z kabiny pasażerskiej. Potrzaskują zarówno plastiki, jak i dach panoramiczny. Tylko kto by się tym przejmował. Dźwięki te skutecznie tłumi "muzyka" generowana przez wydech Akrapovica.
Ile kosztuje Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio?
Inżynierowie Ferrari, akustycy Akrapovica, potężna moc i cudowne osiągi. To wszystko niestety musi kosztować. Bazowo model Quadrifoglio zostanie wyceniony na prawie 500 tys. zł. W wersji testowej dodanych zostało jednak kilka dość drogich opcji. Zielony lakier o nazwie Montreal Green zostanie wyceniony na 15 tys. zł, karbonowe hamulce dokładają do kwoty 35 tys. zł, a specjalny wydech kolejne 20 tys. zł. Jedną z tańszych opcji są 21-calowe felgi (kosztują 4000 zł) oraz panoramiczny dach (kosztuje 7500 zł). Podsumowanie? Ten konkretny egzemplarz Alfy Romeo kosztuje dokładnie 589 600 zł.
Ciekawostka? Na liście wyposażenia czuć dość "stary" rodowód Stelvio. Lampy to bi-ksenony, a nie LED-y. Do tego zegary są klasyczne. Nie przyjęły formy kolorowego ekranu.
Blisko 600 tys. zł to sporo. Nawet jak na SUV-a segmentu D. Tyle że kwota tak właściwie mocno nie odstaje od konkurencji. Przykład? Audi SQ5 co prawda kosztuje bazowo niespełna 380 tys. zł, tyle że to kwota otwierająca. Do tego auta z pewnością da się dobrać opcji za kolejne 150 tys. zł, a kierujący nadal będzie miał pod maską tylko 3-litrowego diesla. BMW X3 M? Tu jednak cennik startuje już od 466 tys. zł. Po dobraniu kilku opcji Bawarczyk okaże się droższy od Alfy, a do tego cały czas będzie wolniejszy. Przyspiesza do setki nie w 3,8, a 4 sekundy.
Test: Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio – podsumowanie:
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio to bez dwóch zdań cudowny samochód. I nie będę się bawił w tej kwestii w żadne półsłówka czy delikatne stwierdzenia. Jest niesamowity. Koniec i kropka. Decyduje o tym prowadzenie, moc, ryk silnika i oczywiście przyspieszenie. Składową jest jednak jeszcze jedna rzecz. Bo Stelvio jest trochę jak chłopak z sąsiedztwa, który odniósł sukces, ale nadal jest "swój". Tak, trochę szpanuje ciuchami, ale nie zadziera nosa i nie wywyższa się. Dobrze, że Stelvio nie jest tak arystokratyczny, jak konkurenci ze stajni Audi, Mercedesa czy BMW. Bo w przypadku niemieckich modeli segmentu premium problemem nie jest elitarność. Problemem jest to, że auta te stanowią ludzki odpowiednik bubka. A Alfa bubkiem z pewnością nie jest. Ona nie budzi zazdrości, a najczystszą formę zachwytu.
Alfa Romeo Stelvio Quadrifoglio – dane techniczne:
- Silnik: V6, podwójnie doładowany, benzyna
- Pojemność silnika: 2891 cm3
- Maksymalna moc: 510 KM (przy 6500 obr./min.)
- Maksymalny moment obrotowy: 600 Nm (przy 2500 obr./min.)
- Prędkość maksymalna: 283 km/h
- Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 3,8 s.
- Skrzynia biegów: automatyczna, 8 biegów
- Zbiornik paliwa: 64 litry
- Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 17 litrów
- Długość: 4702 mm
- Szerokość: 1955 mm
- Wysokość: 1691 mm
- Rozstaw osi: 2818 mm
- Pojemność bagażnika: 525/1600 litrów
- Masa własna: 1830 kg
- Cena: od 499 500 zł
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.