Konfiskata samochodu pijanym kierowcom. Nowelizacja łagodzi przepisy
REKLAMA
REKLAMA
- Nowelizacja przepisów o konfiskacie aut pijanym
- Co zmieni się w odbieraniu samochodów pijanym kierowcom?
- Pijany recydywista za kierownicą. On także straci auto!
- Jak nie konfiskata samochodu pijanym to nawiązka!
- Kiedy przepisy o konfiskacie aut pijanym wejdą w życie?
- Odebranie samochodu pijanemu kierowcy to początek problemów...
Nowelizacja przepisów o konfiskacie aut pijanym
W grudniu roku 2022 bardzo głośno było o przepisach pozwalających na konfiskowanie samochodów pijanym kierowcom. Te zostały przegłosowane. Całe szczęście ustawodawca dał im aż roczne vacatio legis. A to oznacza mniej więcej tyle, że wejdą w życie dokładnie 14 marca 2024 roku. Wejdą w życie, ale nie w pierwotnym kształcie. Bo jak informuje redakcja serwisu Interia, właśnie odbywa się w sejmie głosowanie nad ich złagodzeniem. Niższa sankcja będzie dotyczyć tych osób, które spowodują kolizję, a do tego będą miały w organizmie mniej niż 1 promil.
REKLAMA
Oczywiście na razie w tej sprawie wypowiedział się jedynie sejm. Teraz czas na senat. Gdy ten zatwierdzi proponowane zmiany, kształt ustawowych zapisów zostanie zmieniony.
Co zmieni się w odbieraniu samochodów pijanym kierowcom?
Pierwotny kształt przepisów jest następujący. Obligatoryjnie samochód mieli stracić ci kierujący, którzy prowadzą, mając co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, ewentualnie spowodowali kolizję, mając co najmniej 0,5 promila alkoholu we krwi. To już jednak prawie nieaktualne. Procedowana właśnie nowelizacja przepisów zakłada, że przepadek auta wcale nie będzie obowiązkowy w przypadku osób, które choć wsiadły za kierownicę na podwójnym gazie i spowodowały kolizję, to miały we krwi między 0,5 a 1 promilem alkoholu. Tu decyzja o przepadku mienia będzie pozostawiona sądowi. Sędzia, miarkując stopień zawinienia, ale i postawę kierowcy określi czy ta sankcja będzie aktualna, czy nie.
Na złagodzenie kary będzie mógł zatem liczyć np. niekarany, który nieznacznie przekroczył ilość alkoholu we krwi, a do tego w jego gospodarstwie domowym pojazd jest potrzebny np. do dowożenia niepełnosprawnego dziecka do szkoły. To oczywiście jedynie przykład szczególnych okoliczności.
Złagodzenie przepisów w tym zakresie zostało zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. To o tyle duża ciekawostka, że pierwotny kształt zapisów został również zaproponowany przez to samo ministerstwo. Kolejna ciekawostka jest taka, że i "stare" przepisy przewidują wyjątek od konfiskaty auta. Tyle że tu odnosi się on do jazdy po alkoholu i sytuacji, w której kierujący nie spowodował zdarzenia drogowego. Wystąpienie szczególnych okoliczności także i w tym przypadku bada oraz ocenia sąd.
Pijany recydywista za kierownicą. On także straci auto!
Przy okazji nowelizacji warto przypomnieć jeszcze jedną zasadę przepisów pozwalających na konfiskowanie samochodu pijanego kierowcy. Sąd będzie miał taką możliwość w przypadku prowadzącego, który dopuścił się drogowej recydywy. W pojęcie złapie się osoba, która po raz drugi w ciągu 24 miesięcy została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Zasady? Te są identyczne jak w przypadkach powyższych. Przypominamy je w kolejnym akapicie.
Jak nie konfiskata samochodu pijanym to nawiązka!
Konfiskata samochodu po alkoholu będzie dotyczyć tylko auta należącego do kierowcy. Mowa o takim pojeździe, w przypadku którego prowadzący widnieje w bazie CEPiK jako właściciel. Co z innymi pojazdami, a w tym służbowymi czy wynajętymi? Tu sprawa się komplikuje. Bo kara nadal występuje, ale jest naliczana w inny sposób.
- Gdy kierujący zatrzymany przez policję prowadzi pojazd cudzy, służbowy, leasingowany czy wynajmowany, nie straci go podczas kontroli drogowej. W tym przypadku kary jednak nie uniknie. Sędzia orzeknie bowiem tzw. nawiązkę. Nawiązka ma wynosić dokładnie tyle, ile wynosi aktualna wartość pojazdu. Do oceny wartości pojazdu nie będzie konieczna opinia rzeczoznawcy.
- W sytuacji, w której pijany spowoduje wypadek i jego samochód zostanie zniszczony w wypadku, sąd również go nie zajmie. Tu również pojawi się nawiązka. Jej wartość zostanie wyliczona na podstawie wartości rynkowej auta sprzed wypadku. Tu nie będzie konieczna opinia rzeczoznawcy.
- Pijany kierowca ciężarówki otrzyma nawiązkę, ale nie o wartości auta. Będzie musiał wpłacić na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej kwotę od 5 tys. do nawet 100 tys. zł. Kwotę określi sąd w wyroku.
Kiedy przepisy o konfiskacie aut pijanym wejdą w życie?
REKLAMA
Nowelizacja nie zmienia jednego. Przepisy w sprawie przepadku samochodu pijanych kierowców nadal wejdą w życie dokładnie 14 marca 2024 roku. I to bez względu na fakt czy nowelizacja zostanie przegłosowana przez wszystkie izby, czy nie. To już nie ma żadnego znaczenia.
Nie zmieni się także wygląd samej procedury. A więc, policjanci tymczasowo na okres 7 dni po zdarzeniu zajmą pojazd. Ten następnie przejmie prokurator i zatrzyma go do czasu wydania prawomocnego wyroku sądu. Nowelizacja nie mówi nic o możliwości odstąpienia od tej procedury. To znaczy mniej więcej tyle, że jeżeli sąd wyrazi zgodę na wyjątkowe odstąpienie od konfiskaty samochodu po ujawnieniu jazdy po alkoholu, kierujący i tak nie odzyska pojazdu wcześniej niż po uprawomocnieniu się wyroku.
Odebranie samochodu pijanemu kierowcy to początek problemów...
Konfiskata samochodu pijanego kierowcy już brzmi groźnie. A przecież na tym wcale odpowiedzialność oskarżonego się nie kończy. Warto pamiętać o jeszcze jednej kwestii. Mowa o odpowiedzialności cywilnej. Tą będzie musiał ponieść kierujący i w tym przypadku nie pomoże mu żadne ubezpieczenie. Tak, polisę OC może mieć wykupioną dla auta i poszkodowani np. w kolizji czy wypadku to z niej ściągną środki. Tyle że odszkodowanie wypłacone w ten sposób na mocy regresu pijany prowadzący będzie musiał zawrócić UFG. I to zarówno w zakresie majątkowym, jak i osobowym.
Warto o tym pamiętać, tym bardziej że może to poszerzyć rachunek wystawiony kierowcy o kilkadziesiąt do nawet ponad 100 tys. zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.