Odebranie prawa jazdy a kategorie. Kierowca nie straci wszystkich. Wyrok TK
REKLAMA
REKLAMA
- Sąd swoje, starosta swoje. Sąd odbiera jedną kategorię, starosta resztę...
- Odebranie wszystkich kategorii zamiast jednej to podwójna kara
- Odebranie prawa jazdy a kategorie. TK o niekonstytucyjności przepisów
- Kierowca stracił jedną kategorię? Starosta resztę musi oddać
- Kierowca stracił prawo jazdy, ale odzyska je po wyroku
Sąd swoje, starosta swoje. Sąd odbiera jedną kategorię, starosta resztę...
REKLAMA
Historia nowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego zaczęła się kilka lat temu. To wtedy pewien mężczyzna został zatrzymany za jazdę samochodem osobowym pod wpływem alkoholu. Sprawa była typowa. W sądzie dostał grzywnę i 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów kategorii B. Miał jednak w sumie 11 kategorii prawa jazdy. Po oddaniu prawa jazdy w wydziale komunikacji postanowił zatem odzyskać te kategorie, które zakazem objęte nie były. Złożył więc wniosek do starosty o wydanie wtórnika dokumentu. Starosta do prośby się przychylił. Mimo wszystko wydał prawo jazdy, które uprawniało wyłącznie do kierowania... traktorem.
REKLAMA
Kierowca zaskarżył decyzję i przegrał. Powód? Tym stał się art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3 ustawy o kierujących pojazdami. Te stwierdzają wyraźnie, że prawo jazdy nie może być wydane osobie, w stosunku do której został orzeczony prawomocnym wyrokiem sądu zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jeżeli zakaz prowadzenia dotyczy uprawnienia w zakresie prawa jazdy kategorii B, jednocześnie kierujący traci także uprawnienia kategorii AM, A1, A2, A, C1, C, D1 lub D, ale także B+E, C1+E, C+E, D1+E lub D+E.
Odebranie wszystkich kategorii zamiast jednej to podwójna kara
Ukarany kierowca uznał, że takie rozszerzenie wyroku sądu przez urzędników jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Postanowił zatem skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie tego zapisu. 4 lipca 2023 roku zapadł wyrok. I ten jest pomyślny dla kierującego. Sędziowie TK stwierdzili w nim bowiem, że zapisy ustawy o kierujących pojazdami wskazane w poprzednim akapicie są niezgodny z art. 2 oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Powód? Skład orzekający twierdzi, że takie podejście do sprawy powoduje, iż kierowca jest dwukrotnie karany za ten sam czyn.
- Pierwsza kara to środek karny orzeczony w sądzie na podstawie art. 42 § 2 i art. 43 § 1 k.k. Mowa oczywiście o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych, dla których wymagane jest prawo jazdy kategorii B na okres pięciu lat.
- Druga kara to sankcja administracyjna nałożona przez starostę na podstawie zaskarżonych przepisów ustawy o kierujących pojazdami. Polega ona na odmowie wydania prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, C1, C, C+E, B+E, C1+E.
Odebranie prawa jazdy a kategorie. TK o niekonstytucyjności przepisów
REKLAMA
Motywując swoją decyzję, Trybunał Konstytucyjny wskazał nie tylko na dwie kary za jeden czyn. Wskazał również, że obydwie charakteryzują się podobnym stopniem dolegliwości. W skrócie, odgrywają podobną rolę. Mają co prawda chronić bezpieczeństwo ruchu drogowego, ale jednocześnie są prewencyjne i represyjne. A to oznacza, że ustawodawca, wprowadzając art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3 do ustawy o kierujących pojazdami, automatycznie rozszerzył orzekany w sądzie zakaz. I zrobił to bez większej konieczności.
Przecież sędzia sądu powszechnego wyraźnie wskazuje w wyroku rodzaj kary. Jeżeli uzna, że wystarczającą sankcją jest odebranie tylko uprawnień kategorii B, należy to przyjąć. Ma przecież ma wgląd w uprawnienia posiadane przez kierowcę. Miarkując karę, określa zatem czy konieczny jest zakaz totalny, czy nie. "Poprawianie" jego decyzji jest bezpodstawne. Aktualny stan prawny polegający na tym, że ukarany na mocy przepisów Prawa o ruchu drogowym i tak straci wszystkie posiadane kategorie prawa jazdy, trzeba zatem zmienić.
Kierowca stracił jedną kategorię? Starosta resztę musi oddać
Wyrok trybunału konstytucyjnego oznacza trzy rzeczy. Po pierwsze nie wyłącza mocy obowiązującej całej ustawy o kierujących pojazdami. Po drugie eliminuje jednak treść normatywną art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3 w związku z art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o kierujących pojazdami. Po trzecie sprawia, że od tego momentu żaden organ administracji nie będzie miał uprawnień do odbierania kierowcom dodatkowych kategorii praw jazdy, niż tych orzeczonych w wyroku sądu.
Jeżeli kierowca będzie posiadał dokument z kat. A, B i C, a otrzyma zakaz prowadzenia dotyczący wyłącznie kat. B, będzie miał pełne prawo do odzyskania wtórnika prawa jazdy z kategoriami, które zakazem nie zostały objęte. Jeżeli złoży wniosek do starosty o wydanie takiego dokumentu, ten nie będzie mógł odmówić. I jest to wyraźnie stwierdzone w wyroku TK zapisanym pod sygnaturą SK 23/21.
Kierowca stracił prawo jazdy, ale odzyska je po wyroku
To dobra informacja dla kierowców? Bez wątpienia tak. I to tak naprawdę podwójnie. Przede wszystkim dlatego, że zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych nie zawsze są wynikiem prowadzenia pod wpływem alkoholu. Taki sam środek karny może zostać orzeczony w stosunku do osoby, która: w sposób rażący złamała przepisy i spowodowała zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, spowodowała wypadek drogowy, a sprawa trafiła do sądu czy prowadziła pojazd nie tej kategorii, na którą uprawnienia posiada.
Po drugie precyzyjnie sformułowany zakaz przez sędziego i odebranie narzędzi jego rozszerzenia staroście sprawia, że pomimo zakazu, kierowca będzie mógł prowadzić pojazdy. Tylko nie tych kategorii, których zakaz dotyczy. W efekcie będąc np. kierowcą ciężarówki, dalej będzie mógł wykonywać pracę zarobkową w celu utrzymania rodziny.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.