Test Volvo V60 D3 2.0 150 KM
REKLAMA
REKLAMA
Volvo idzie jak burza. Producent co kilka miesięcy prezentuje kolejne generacje poszczególnych modeli, które zdobywają uznanie motoryzacyjnego światka. Ofensywa modelowa nie jest niespodzianką. Jest to działanie konsekwentne, bo przedstawiciele producenta podczas premiery doskonale przyjętego przez rynek XC90 powiedzieli jasno, że debiutujący SUV za cztery lata będzie najstarszym modelem w gamie Volvo.
REKLAMA
Tym samym na rynku pojawiły się już nowe XC90, S90 i V90. Producent nie ukrywa, że niebawem do sprzedaży wjedzie zupełnie nowa konstrukcja – XC40, a także nowa generacja S60/V60. W kuluarach mówi się również o szykowanym eleganckim coupe.
Niemniej, dziś wciąż można nabyć aktualne V60, które choć jest już obecne na rynku dość długo, nadal przyciąga wzrok ładną linią nadwozia.
Zobacz też: Dokąd zmierza Volvo?
Test Volvo V60 D3 2.0 150 KM - wnętrze
Materiały użyte do wykończenia przedziału pasażerskiego Volvo są wysokiej jakości i wciąż prezentują się dobrze. Design tablicy przyrządów nie wygląda już tak nowocześnie jak kilka lat temu, choć będący standardowym wyposażeniem najbogatszej odmiany Summum kolorowy wyświetlacz „zegarów” (o przekątnej 8 cali) dodaje wnętrzu V60 nowoczesnego sznytu.
Auto jest bogato wyposażone. Już w podstawowej odmianie Kinetic bez potrzeby dopłaty znajdziemy m.in.
- tempomat
- układ szybkiego nagrzewania wnętrza PTC (Positive Temperature Control)
- klucz zintegrowany z pilotem centralnego zamka (KIR - KEY INTEGRATED REMOTE)
- elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka zewnętrzne
- elektronicznie sterowaną klimatyzację ECC (dwustrefowa)
- układ recyrkulacji powietrza we wnętrzu samochodu
- AQS (AIR QUALITY SYSTEM) - system poprawy jakości powietrza w kabinie z czujnikiem wilgotności
- pakiet czystego wnętrza (CZIP) - układ recyrkulacji powietrza, spełniający wymogi Szwedzkiego Stowarzyszenia ds. Astmy i Alergii.
- trójramienną, skórzaną kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach
- barwione szyby
- elektrycznie sterowane szyby boczne z przodu i z tyłu, z funkcją opuszczania i domykania
- skórzane pokrycie dźwigni zmiany biegów (dla automatycznej przekładni)
- 5” kolorowy wyświetlacz LCD, 4x20W 6 głośników (1 CD), złącze AUX
- sterowanie audio z kierownicy
Cieszy wygoda przednich foteli, ilość przestrzeni nie jest zbyt duża, ale wystarczająca. W tylnej części kabiny też siedzi się wygodnie, ale ilość przestrzeni jest dużo mniejsza niż z przodu. Volvo V60 to ma też stosunkowo mały bagażnik. Co prawda 430 l wystarczy na spakowanie rodziny na wakacje, ale pamiętajmy, że to kombi segmentu D i w tej klasie bagażnik tej wielkości jest uznawany za nieduży.
Zobacz też: Test Volvo S90 T6 2.0 320 KM AWD
Test Volvo V60 D3 2.0 150 KM – napęd/układ jezdny
REKLAMA
Recenzowany egzemplarz V60 został oznaczony emblematem D3. Oznacza to, że jest napędzany przez wysokoprężny silnik o pojemności 2 l, rozwijający moc maksymalną 150 KM przy 3750 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy 320 Nm dostępny w zakresie od 1750 do 3000 obr./min.
Według danych producenta ważące 1600 kg auto (w konfiguracji z sześciobiegową automatyczną skrzynią) rozpędza się od 0 do 100 km/h w 9,1 s i może pojechać z maksymalną prędkością 210 km/h.
Umiarkowane osiągi auta umożliwiają sprawną jazdę po mieście i w trasie nawet obciążonym autem, choć pojazd traci sporo wigoru powyżej prędkości 130 km/h.
Najbardziej optymalna z punktu widzenia dynamiki i komfortu jazdy praca jednostki napędowej odbywa się między 2, a 3 tys obr./min. Gdy wskazówka obrotomierza zbliża się do wartości 4 tys. obr/min. dźwięk silnika staje się zbyt donośny. Zbyt donośny odgłos towarzyszy także pracy zimnej jednostki napędowej, zwłaszcza podczas mrozów.
Cieszy za to niskie zużycie paliwa. Podczas jazd w ruchu miejskim Volvo zużywało średnio 7,8 l na 100 km (krótkie odcinki podczas mrozów). Z kolei podczas jazdy w trasie (prędkość ok. 130 km/h) zużycie paliwa malało do 5,9 l na 100 km.
Zobacz też: Test Volvo V90 D5 AWD
Ciąg dalszy testu Volvo V60 D3 na następnej stronie
Zawieszenie zostało zestrojone dość twardo, co daje się we znaki, gdy najedziemy na większą nierówność asfaltu. Mniejsze nierówności tłumione są z należytym komfortem.
Ale zarówno układ kierowniczy, jak i ospałość automatycznej przekładni w reakcji na kick down nie zachęcają do dynamicznej jazdy. 150 konna odmiana Volvo będzie doskonale współpracowała z kierowcami preferującymi spokojniejszy styl jazdy.
Zobacz też: Volvo V90 Cross Country - polski cennik
Test Volvo V60 D3 2.0 150 KM – podsumowanie
150 konne V60 D3 z manualną przekładnią kosztuje 142 700 zł. Wersja z sześciobiegowym „automatem” jest o ok. 10 tys. zł droższa. Porównując ceny do konkurentów – BMW serii 3, Audi A4, czy Mercedesa-Benza Klasy C z jednostkami o podobnej mocy i automatycznymi skrzyniami biegów widać, że Volvo jest od nich tańsze (co najmniej 7 tys. zł). Jak wspomnieliśmy na początku tekstu cieszy też bogate wyposażenie standardowe pojazdu.
Recenzowana jednostka napędowa nie jest mistrzem sprintu, ale umożliwia sprawne wyprzedzanie nawet załadowanym autem i odznacza się niewielkim zapotrzebowaniem na paliwo.
Volvo V60 D3 2.0 150 KM - dane techniczne
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.