To miał być zwykły X-Trail, ale mimo wszystko taki zwykły nie jest. Bo standardowy benzyniak moim zdaniem stanowi soczewkę. Soczewkę, która uwydatnia tylko zalety tego SUV-a. Przy tym teście warto jednak zadać pewne pytanie. Czy rodzinny Nissan nie jest trochę zbyt drogi?
Nissan X-Trail pojawił się w gamie japońskiej marki w 2001 r. I przez długie dwie dekady trzy kolejne generacje miały jedną wadę. Po prostu były. Były to samochody poprawne, ale mało wyraziste. Pozwalały na przemieszczanie się, ale nie czyniły z tej czynności zapadającego w pamięć rytuału.
REKLAMA
Nowy X-Trail miał zmienić wszystko. I zmienił!
REKLAMA
W 2021 r. Nissan pokazał światu czwartą generację o oznaczeniu T33. I już po wyglądzie nadwozia jedno stało się pewne. To będzie gamechanger. Samochód sprawia wrażenie olbrzymiego. I olbrzymi jest. Z drugiej strony otrzymał wyrazisty przód, a do tego niezwykle zgrabną sylwetę. Jest duży, ale muskularny. Muskularny, ale nabity. Prawdziwa magia dzieje się jednak dopiero we wnętrzu. Bo eleganckie nadwozie zostało połączone z prawdziwie rodzinną przestrzenią.
Kabina Nissana jest niezwykle przestronna. A do tego została wyposażona w spłaszczone u dołu koło kierownicy, ogromny ekran systemu multimedialnego i wygodny fotel. Ilość przestrzeni? Tej jest więcej niż pod dostatkiem. I jeszcze nie wspomniałem o najważniejszej zalecie. Zarówno jakość materiałów, jak i ich spasowania utrzymuje się na wysokim poziomie. To samochód pochodzący z segmentu popularnego, ale który jest złożony jak auto premium.
Jakościową wadę znalazłem tylko jedną. Podczas jazdy np. po drodze ekspresowej, w Nissanie chwieje się wkład lusterka. To samo miał jednak i poprzedni X-Trail, i testowany przeze mnie Qashqai.
Pod maską testowego X-Traila pracował silnik benzynowy. Nie hybryda
REKLAMA
Do tej pory jeździłem SUV-em Nissana z silnikiem e-Power. Ten test jest wyjątkowy, bo otrzymałem do testu "zwykłego" X-Traila. Co to oznacza? Nadal 1,5-litrowy silnik benzynowy. Nadal posiada on też wtrysk bezpośredni, doładowanie o zmiennym stopniu sprężania i tylko 3 cylindry. Tyle że tym razem ma on połączenie z kołami. Zajmuje się ich napędzaniem, a nie sprowadza się do roli generatora prądu. Poza tym układ napędowy został uzupełniony przekładnią Xtronic, czyli de facto mocno klasycznym CVT.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
W przeciwieństwie do e-Powera X-Trail VC-T nie jest czteronapędowy. Transferuje moc tylko na przednie koła. Z drugiej strony brak dwóch silników elektrycznych i baterii sprawia, że auto mocno wyszczuplało. O ile model hybrydowy waży 1833 kg, o tyle wyłącznie spalinowiec oznacza masę na poziomie 1593 kg. 240 kg to zasadnicza rozbieżność i mocno czuć ją w czasie jazdy.
Nowy Nissan X-Trail 1.5 VC-T ma tylko 3 cylindry
Co można powiedzieć o układzie napędowym X-Traila? Ja skupiłbym się przede wszystkim na kilku aspektach. Wspomniałbym m.in. o tym, że:
benzynowy silnik o pojemności 1,5 litra ma tylko 3 cylindry. To jednak w zasadzie nie przeszkadza. Podczas jazdy praktycznie nie słychać specyficznego gangu pracy jednostki z nieparzystą ilością tłoków. Benzyniak pracuje gładko i niezwykle kulturalnie. Nie szarpie i nie wibruje na postoju.
ciekawostka jest taka, że tu benzyniak oferuje 163 KM. W hybrydzie ma 158 KM. Tyle że to nie konie, które odpowiadają za napęd, a generowanie prądu. Tam o napędzie decydują 204- lub 213-konne silniki elektryczne.
motor oferuje naprawdę dobrą dynamikę (ma aż 300 Nm). Rozpędza SUV-a do 100 km/h w 9,6 sek. Wynik jest naprawdę optymalny. Dobrze radzi sobie także podczas wyprzedzania w trasie.
układ napędowy jest lekką hybrydą. Bardzo lekką! Hybrydowość dotyczy bowiem głównie długości czasu, na który silnik może zgasnąć na postoju. Nie ma tu np. trybu żeglowania podczas dojeżdżania do skrzyżowania.
CVT generalnie nie jest najlepszą przekładnią. Do tej mam tylko dwa zastrzeżenia. Potrzebuje chwili "namysłu" podczas ruszania i po głębszym wciśnięciu gazu w trasie. To wtedy reaguje z opóźnieniem. Poza tym sprawnie radzi sobie z utrzymywaniem silnika na niższych obrotach. Motor "nie wrzeszczy" podczas jazdy.
Ile spala Nissan X-Trail 1.5 VC-T MHEV?
X-Trail jest naprawdę duży. Ma jednak mikro silnik. Jak to połączenie spisuje się na polu oszczędności? W cyklu mieszanym auto spalało w czasie testu 8,4 litra benzyny. Choć podczas spokojnej jazdy w trasie można było zejść do spalania na poziomie 6,8 litra. Ja uznaję takie dane za naprawdę optymalne. Szczególnie że mówimy o czystym benzyniaku zastosowanym w samochodzie rodzinnym.
X-Trail 1.5 VC-T jest lżejszy. I mocno czuć to w czasie jazdy
Niską masę czuć podczas przyspieszania i... pracy zawieszenia. Benzynowy X-Trail zdecydowanie chętniej pokonuje nierówności. Zawieszenie z uwagi na 240-kilogramową oszczędność ma pewnie nieznacznie większy skok. Z drugiej strony lżejszy Nissan mniej lubi szybką jazdę w zakręcie. Choć to akurat przeszkodą nie powinno być. Szczególnie że za dynamiką nie przepada również układ kierowniczy. Ten usztywnia się i zyskuje na precyzji dopiero przy prędkościach pozamiejskich.
Ile kosztuje Nissan X-Trail 1.5 VC-T MHEV Tekna?
Cennik nowego Nissana X-Traila startuje od kwoty na poziomie 188 200 zł. To sporo... Sporo więcej od konkurencyjnego Seata Tarraco, Skody Kodiaq czy nawet hybrydowego Hyundaia Santa Fe. Wysoka kwota nie wynika jednak z wygórowanych oczekiwań Nissana. To raczej wynik chłodnej kalkulacji. Bo marka w przeciwieństwie do konkurentów postanowiła po prostu zrezygnować z mocno bazowej wersji. Uznała – i pewnie w dużej mierze słusznie – że te w Polsce się praktycznie nie sprzedają. Klienci dziś skupiają się na modelach lepiej wyposażonych.
Właśnie dlatego za 188 tys. zł kierowca otrzymuje auto z 3-strefową klimą, 18-calowymi felgami, cyfrowymi zegarami i 12,3-calowym ekranem systemu multimedialnego z nawigacją. Nie trzeba dopłacać także za przyciemnione tylne szyby czy nawet światła Full LED. Poza tym samochód otrzymuje 5-letnią gwarancję. A więc sami przyznajcie, że przy tej liście wyposażenia, cena X-Traila nagle zaczyna się kurczyć. Auto już takie drogie się nie wydaje.
Testowy egzemplarz był nawet lepiej wyposażony. Miał praktycznie komplet opcji. Felgi urosły o cal, pojawił się head-up, system audio Bose i panorama na dachu, a skórzane fotele miały elektryczną regulację i podgrzewanie. Wersja Tekna w połączeniu z silnikiem 1.5 VC-T MHEV oznacza jednak wydatek 226 850 zł. Przy tym wyposażeniu i na tle konkurencji cena nadal jest naprawdę interesująca.
Naprawdę świetnie wygląda (zwłaszcza w kolorze szampańskim), a do tego ma praktyczną, przestronną i bogato wyposażoną kabinę pasażerską. To nie tylko świetne auto dla rodziny. To też świetny samochód dla aktywnych singli. Szczególnie że X-Trail lubi nie tylko długie trasy. Kocha także miasto, na którego ulicach magicznie się kurczy. Najważniejsze w tym modelu jest jednak to, że zwykły silnik wcale nie oznacza gorszego silnika. Tak, motor 1.5 VC-T jest mniej dynamiczny od e-Powera. Ale nie wiem, czy mimo wszystko jego właśnie bym nie wolał podczas zakupu tego auta.