Kontrole na granicach do kwietnia 2026 r. Przedłużenie aż o pół roku powinno mieć swoje uzasadnienie

REKLAMA
REKLAMA
Kontrole na granicach z Niemcami i Litwą zostały przedłużone do kwietnia 2026 r. Wydłużenie kontroli aż o pół roku powinno mieć swoje uzasadnienie. Przedsiębiorcy szczególnie boją się okresu ostatnich dwóch miesięcy roku.
- Kontrole na granicy będą trwały do kwietnia 2026 r.
- Przedłużenie kontroli na granicach o pół roku powinno mieć uzasadnienie
- Kontrole w listopadzie i grudniu 2025 r.
Kontrole na granicy będą trwały do kwietnia 2026 r.
- Nie ma zaskoczenia – mówią przedsiębiorcy. Pozostaje jednak poczucie niepewności związane z tym, że kontrole na granicach Polski z Niemcami i Litwą, choć nie powodują jeszcze doraźnych wielkich problemów gospodarczych i handlowych, to na dłuższą metę mogą stać się poważnym problemem gospodarczym. – Podtrzymujemy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, ale przedłużanie kontroli zawsze musi mieć swoje uzasadnienie – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
REKLAMA
REKLAMA
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że kontrole na granicy potrwają przynajmniej do kwietnia 2026 roku. Tym razem więc wydłużono je nie o kilka tygodni, a całe pół roku.
Przedłużenie kontroli na granicach o pół roku powinno mieć uzasadnienie
Z punktu widzenia przedsiębiorców zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej kontrole zarówno ze strony polskiej jak i niemieckiej powinny mieć uzasadnienie i realnie wpływać na poprawę sytuacji związanej z nielegalną migracją, przy jednoczesnym zapewnianiu ciągłości i swobodnego przepływu usług, handlu i kadr między Polską i Niemcami.
- Bezpieczeństwo jest najważniejsze i nie mamy żadnych wątpliwości, że w tak trudnej sytuacji geopolitycznej należy stawiać je na pierwszym miejscu. Uważamy, że działanie służb, by jak najmniej utrudniać pracę przedsiębiorców i przepływ pracowników na polsko-niemieckim pograniczu, należy wyróżnić miłymi słowami, bo na ten moment nie zauważamy, by kontrole powodowały paraliż komunikacyjny. Owszem, dochodzi do incydentalnych sytuacji, gdy tworzą się zatory nawet na kilka kilometrów, ale to sytuacje, których nie było wiele i nie były one regułą. Na ten moment możemy więc powiedzieć, że kontrole nie powodują dużych utrudnień, a obawy były ogromne – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
REKLAMA
- Oczywiście oczekujemy ewaluacji konsekwencji gospodarczych dla sektora handlu, usług, transportu, logistyki, wynikających z kontroli na granicach, bo takie na pewno będą. Musimy pamiętać, że długofalowo kontrole mogą powodować np. zmniejszenie liczby inwestorów w regionie, bo jeżeli niezakłócony przepływ tranzytowy między Polską, a Niemcami był dla nich priorytetem, to teraz może być to mniej atrakcyjna lokalizacja – mówi Hanna Mojsiuk.
Kontrole w listopadzie i grudniu 2025 r.
Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że kontrole na granicy zakłócają ruch w strefie Schengen, a to ona dla sektora TSL jest jedną z największych wartości obecności Polski w Unii Europejskiej. - Nie da się ukryć, że sytuacja na innych granicach europejskich jest dużo trudniejsza niż na polsko-niemieckiej czy polsko-litewskiej. Przedłużenie kontroli nie jest więc generatorem bieżących problemów, ale miesiącami weryfikującymi sprawność kontroli będą na pewno listopad i grudzień – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL. - Zaczynają się zamówienia związane z Black Friday oraz świętami. Widzimy, że one już teraz rozkładają się szerzej w czasie, ale dla transportu polsko-niemieckiego to dwa ważne miesiące – dodaje.
Obawy o czas świąteczny potwierdza również Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych. - Musimy przyznać uczciwie, że na ten moment kontrole na granicy polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej nie wpływały w znaczący sposób na płynność ruchu towarowego przez granicę. Nie zmienia to jednak faktu, że przedłużone kontrole obejmą czas najintensywniejszego ruchu w handlu międzynarodowym, czyli czasu świąt. O ile nie spodziewam się, by polskie kontrole były bardziej uciążliwe, tak połączenie ich z kontrolami niemieckimi może być problemem. Sytuacja musi być na bieżąco monitorowana przez służby, tak by kontrole nie generowały opóznien w newralgicznym dla handlu czasie - mówi Dariusz Matulewicz, prezes ZSPD.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA