Peugeot 5008 otrzymał nową wersję napędową. Francuzi postawili na silnik 1.2 Hybrid 136 eDCS6. Jak działa ta hybryda? I czy jest wystarczająco oszczędna? Tygodniowy test przyniósł odpowiedzi na te pytania.
Peugeot 5008 drugiej generacji jest dostępny na rynku od ośmiu długich lat. Francuzi jednak jeszcze nie mają w zanadrzu jego następcy. Taki wniosek można wyciągnąć bowiem z faktu, że auto dwa lata temu otrzymało lifting. W zeszłym roku natomiast inżynierowie zasilili jego paletę silnikową o nową hybrydę.
REKLAMA
Pewne rzeczy w Peugeocie 5008 nie zmieniają się mimo upływu lat
O liftingu Peugeota sprzed kilku lat miałem okazję już pisać. Link do materiału z pierwszej jazdy zamieszczam poniżej. Mimo wszystko podczas dłuższego testu nasunęło mi się kilka wskazówek eksploatacyjnych. Zwróciłem uwagę na to, że:
Klapa bagażnika pomimo liftingu nadal unosi się do takiego poziomu, że pakując rzeczy do kufra, muszę się schylić, aby wejść pod nią i nie uderzyć w nią głową. Jestem jednak dość wysoki. To jedyne co mogą dodać na usprawiedliwienie tego auta.
Przednie fotele są piekielnie wygodne. Otulają ciało, oferują dobre podparcie lędźwiowe, a do tego świetnie wyglądają. I to pomimo materiałowego wykończenia.
Kabina jest przestronna, bagażnik oferuje aż 780 litrów pojemności, a dodatkowe schowki w kabinie 38 litrów dodatkowej przestrzeni. Tak, auto ma też trzeci rząd foteli.
Imponująca jest jakość wykończenia. Francuzi ewidentnie zabawili się w Niemców! W tej kabinie nic nie trzeszczy podczas jazdy, plastiki są miękkie i miłe w dotyku. Nawet wykończenia w stylu piano black dzielnie znoszą trudy eksploatacji. W przeciwieństwie do tych np. w Jeepie Grand Cherokee, nie rysują się tak szybko.
Peugeot 5008 Hybrid 1.2 136 eDCS6. Co warto wiedzieć o tym silniku?
REKLAMA
Sercem i sensem tego testu jest mimo wszystko hybryda – ale nie plug-in. Układ spalinowo-elektryczny francuskiej marki ma prostą genezę. Inżynierowie za jego podstawę przyjęli świetnie znanego, 3-cylindrowego benzyniaka. Mowa o motorze 1.2 PureTech. Następnie wzięli 6-biegową, dwusprzęgłową przekładnię eDCS6 i zintegrowali ją z 28-konnym agregatem elektrycznym. Agregatem, który zarówno potrafi "zbierać" prąd podczas hamowania, jak i samodzielnie napędzać pojazd. Akumulator 48V sparowany z układem ma 0,432 kWh pojemności użytecznej.
Silnik 1,2 litra tylko na pierwszy rzut oka jest standardowy. Korzysta z łańcuchowego napędu rozrządu, ma zwiększone ciśnienie wtrysku i działa w cyklu Millera. Co ważne, już sam benzyniak oferuje 136 koni. Podczas wyliczania mocy układu inżynierowie pominęli zatem możliwości małego elektryka. Niestety w stosunku do wersji 1,2 litra, hybryda jest aż o 122 kg cięższa. Przyrost masy jest zatem znaczący. Choć tak mocno znacząco nie przekłada się na osiągi. 136-konne 5008 przyspiesza do 100 km/h w 10,4 sek. 130-konny benzyniak potrzebuje zaledwie o 0,2 sek. mniej.
Podczas jazdy hybrydowy Peugeot 5008 wydaje się sporo szybszy. To pewnie zasługa doładowania. Dodatkowo bardzo przyzwoicie radzi sobie także w trasie. Nie ma większych kompleksów podczas wyprzedzania czy szybszej jazdy po autostradzie. Choć wtedy też dopada go fatum małolitrażowego silnika z trzema cylindrami. Staje się hałaśliwy.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Jakie ma spalanie Peugeot 5008 Hybrid 1.2 136 eDCS6?
REKLAMA
Francuzi mocno przyłożyli się do prac nad nowym układem napędowym. I niezwykle cwanym posunięciem było połączenie dwusprzęgłowej przekładni z małym agregatem elektrycznym. To zapewniło bowiem układowi gładką pracę. Komputer może swobodnie przerzucać napęd między benzyniakiem a elektrykiem. Swobodnie i bez żadnego szarpnięcia. Do tej pory ta sztuka udawała się tylko Japończykom. Ci stawiali jednak na przekładnię planetarną w miejscu klasycznej skrzyni biegów.
Druga z ciekawostek dotyczy rekuperacji. Ta działa dość sprawnie i... mocno. Pierwszego dnia musiałem się nawet do niej przyzwyczaić! Gdy podczas jazdy miejskiej puścicie pedał gazu, auto z miejsca zaczyna zwalniać. I tempo tego zwalniania jest wyraźne. Na tyle wyraźne, że np. dojeżdżając do świateł, należy jedynie dohamować samochód w celu jego zatrzymania. Nie musicie dusić pedału hamulca. Zaletą takiego rozwiązania jest ilość energii, którą możecie zgromadzić w akumulatorze. Ta wydłuża czas pracy agregatu elektrycznego. W trasie siła rekuperowania energii jest słabsza.
Hybryda ma jeden cel. Chodzi o oszczędzanie paliwa. Prawda niestety jest taka, że choć różne marki podejmowały różne próby, bezkonkurencyjne w kwestii spalania i tak były spalinowo-elektryczne Toyoty. Francuzom nadal nie udało się przebić japońskiego sufitu szklanego. Zbliżyli się jednak do wyniku RAV-ki. Podczas testu Peugeot 5008 Hybrid spalał bowiem średnio 7,1 litra paliwa. 7,1 litra w aucie, które komfortowo przewiezie pięciu pasażerów i 780 litrów bagażu. Wynik jest zatem świetny. Tym bardziej że w połączeniu z 56-litrowym bakiem daje nawet 790 km zasięgu.
Testowy Peugeot 5008 Hybrid 1.2 136 eDCS6 był skonfigurowany w wersji Allure Pack. To oznacza LED-owe światła, 18-calowe felgi, nawigację satelitarną czy przyciemnione tylne szyby. Po dopłaceniu za elektrycznie unoszoną klapę bagażnika, fotel kierowcy z regulacją wysokości i odcinka lędźwiowego oraz adaptacyjny tempomat, otrzymujemy 202 600 zł.
Czy z ceną na poziomie blisko 203 tys. zł hybrydowy Peugeot jest drogi? Na tle rynkowej konkurencji ma raczej normalną cenę. Za podobne pieniądze kierowca może kupić m.in. tuza rynku hybrydowych SUV-ów, czyli Toyotę RAV4. Oczywiście RAV-ka potrafi być jeszcze oszczędniejsza. Spali jakieś 0,6 litra mniej na 100 km. Z drugiej nie ma jednak aż takiego stylu, jak Peugeot, a do tego gorzej wyglądające wnętrze i minus dwa fotele w bagażniku. Francuska oferta staje się zatem atrakcyjna.
Na liście wyposażenia Peugeota ukrywa się tylko jedna wada. Dotyczy systemu audio. Ten ma naprawdę mocno przeciętnie grające głośniki.
Prawda jest taka, że 5008 wygląda zdecydowanie mniej zgrabnie od 3008. Ma jednak też zdecydowanie większy bagażnik. A to zaleta, której wielu kierowców nie będzie w stanie zignorować. Poza tym do tego auta przekonywać może wszechstronność. Bo okazuje się tak samo wygodne zarówno w trasie, jak i w mieście. Tak, po technologii czuć, że została zaprojektowana 8 lat temu. Z drugiej strony jest też sprawdzona i po prostu mniej awaryjna.
Mimo wszystko największą zaletą aktualnie dostępnego w salonach Peugeota 5008 jest nowa hybryda. Prawdziwa hybryda bez opcji plug-in. Francuski SUV otrzymał bowiem wreszcie benzynowy układ napędowy, który jest naprawdę oszczędny. To powinno zwiększyć jego rynkowe szanse w walce m.in. z Toyotą RAV4.
Peugeot 5008 Hybrid 1.2 136 eDCS6 – dane techniczne:
Silnik: R3, wtrysk bezpośredni, benzyna Pojemność silnika: 1199 cm3 Maksymalna moc: 136 KM przy 5500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy: 230 Nm przy 1750 obr./min. Moc silnika elektrycznego: 28 KM Moment obrotowy silnika elektrycznego: 55 Nm Prędkość maksymalna: 200 km/h Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 10,4 s. Skrzynia biegów: automatyczna, dwusprzęgłowa 6 biegów Zbiornik paliwa: 56 litrów Pojemność baterii nominalna/użyteczna: 0,89/0,432 kWh Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 7,1 litra Rodzaj napędu: FWD Długość: 4641 mm Szerokość: 1844 mm Wysokość: 1640 mm Rozstaw osi: 2840 mm Pojemność bagażnika: 780/1940 litrów Masa własna: 1552 kg Cena: od 180 600 zł