Alfa Romeo Tonale była dla marki strzałem w dziesiątkę. Sprzedaje się jak ciepłe bułeczki. Tylko czy do tego groźnego spojrzenie i pięknego, niebieskiego lakieru pasuje silnik diesla? To właśnie sprawdziłem w kolejnym teście.
W świecie motoryzacyjnym utarło się, że Alfa Romeo musi oznaczać po włosku... piękny! I dewiza ta z pewnością sprawdza się w przypadku Giulii czy Stelvio. Ma jak najbardziej odniesienie także do klasycznych modeli. Co jednak z Tonale? Motoentuzjaści mają przy tym modelu pewne zastrzeżenia. Te dotyczą przede wszystkim zbyt nisko poprowadzonego przodu i zbyt wysoko zarysowanego tyłu. To ma sprawiać, że SUV prezentuje się trochę niezgrabnie.
REKLAMA
Testowe Tonale miało za małe felgi, ale...
Czy zgadzam się z tą tezą? Po części tak, a po części nie. Być może w nadwoziu Tonale da się znaleźć kilka akcentów, które dałoby się poprawić. Idealnym przykładem są tylne światła. Wyglądają trochę jak jedna brew Eda z kreskówki "Ed, Edd i Eddy". Z drugiej strony Tonale ma świdrujące spojrzenie, które nawiązuje do tego znanego z modelu 159, a do tego dynamicznie przetłoczoną maskę i idealne wcięcie w talii. A gdy jest polakierowane na niebieską barwę misano, trudno oderwać od niej wzrok.
Do testu otrzymałem wariant TI. To oznacza "tylko" 18-calowe felgi. Całe szczęście kupujący może dopłacić za większe obręcze. 19-calowe kosztują 4 tys. zł, a 20-calowe 7 tys. zł.
Co ważne, powyższa opinia nie jest wyłącznie moją opinią. Potwierdzają ją również wyniki sprzedaży. Za sprawą Tonale Alfa podwoiła sprzedaż w Europie. Co z wnętrzem? Tu mocno rozpisywać się nie będę. Miałem okazję wnikliwie opisać tę kabinę pasażerską przy okazji mojego poprzedniego testu Tonale. Wtedy jeździłem jednak hybrydą. Link do materiału zamieszczam poniżej.
Alfa Romeo Tonale i silnik diesla. To dobre połączenie?
REKLAMA
W tym teście chcę się skupić na innym aspekcie. Na jednostce napędowej. Bo Alfa Romeo nawet w segmencie Tonale nie ma zamiaru uśmiercać diesla. I dieslem właśnie jeździłem w tym przypadku. Motor ma 1,6 litra pojemności, cztery cylindry i doładowanie. To zatem następca nieśmiertelnego 1,6 MultiJeta. Moc jednostki wynosi 130 koni mechanicznych. I choć auto ważny aż 1670 kg, jego osiągi ratuje moment obrotowy. To aż 320 Nm. Powiem więcej, ta wartość ujawnia się już przy 1500 obr./min. To akurat mocno czuć w czasie jazdy.
Tonale Diesel osiąga 100 km/h po 10,9 sek. Wynik nie powala na kolana. Kierowca musi jednak wiedzieć o tym, że do 50 czy 60 km/h Alfa sprawia wrażenie naprawdę szybkiej. Dobrze radzi sobie też z rozwijaniem prędkości w trasie. Nie boi się wyprzedzania na drodze krajowej i wykonuje manewr sprawnie. Diesel napędza przednie koła. Transferuje siłę za pośrednictwem 6-biegowej przekładni automatycznej dwusprzęgłowej. Mechanizm nie jest tak szybki, jak ten oferowany przez Grupę Volkswagena. Mimo wszystko do jego pracy większych zastrzeżeń nie mam. Zmienia biegi gładko i niepotrzebnie "nie miesza" nimi po delikatnym puszczeniu gazu w czasie jazdy.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Jakie spalanie ma Alfa Romeo Tonale Diesel?
REKLAMA
Diesel zamontowany pod maską Alfa Romeo Tonale do cichych z pewnością nie należy. I to pomimo zastosowania technologii common rail. Ma jednak inne i typowo dieslowskie zalety. Zaraz po starcie pojawia się uderzenie mocy. I pisząc uderzenie, mam na myśli naprawdę uderzenie. Poza tym Tonale Diesel potrafi jeździć na kropelce. Cedzi każdy mililitr paliwa przez wtryski common rail i delektuje się nim. Efekt? Producent podaje, że spalanie w cyklu mieszanym wynosi blisko 5,9 litra. I wiecie, że wynik ten jest... w pełni prawdziwy! W teście spalanie sięgnęło 6 litrów. A przecież sprawdzałem też możliwości auta. Więc wcale delikatnie nim nie jeździłem.
Przy 55-litrowym zbiorniku takie spalanie daje ponad 900 km zasięgu. Zasięgu, który można przedłużyć kolejnym 3-minutowym tankowaniem (w przeciwieństwie do elektryka) i który stanowi drugą z potężnych zalet tego układu napędowego. Jadąc na wakacje Alfą Tonale Diesel nie musicie planować zbyt wielu postojów na tankowanie.
Alfa Romeo Tonale jest SUV-em segmentu C. A to oznacza, że ma naprawdę odpowiedzialne zadanie. Bo musi stanąć do walki o klienta z takimi tuzami rynku, jak Audi Q3, BMW X1, Volvo XC40 czy Mercedes GLA. Ile zatem trzeba zapłacić za baby-SUV-a Alfy? Bazowa wersja kosztuje 169 900 zł. Ta kwota w przypadku wariantu TI i diesla jest jednak nieaktualna. Tu cennik startuje już od 183 400 zł. Po dodaniu szeregu opcji kwota rośnie do 212 700 zł. Dokładnie tyle kosztuje auto w konfiguracji prasowej.
Dobra informacja? Blisko 213 tys. zł to nie jest przesadzona kwota na tle takich konkurentów, jak Q3, X1 czy GLA. I to nawet zakładając, że Tonale jest autem pół-premium. Jeszcze lepsza informacja jest jednak taka, że pomijając trochę za małe felgi, Alfa okazuje się praktycznie w pełni wyposażona. Ma kamerę 360 stopni, zestaw systemów wspomagających, skórzane fotele z elektryczną regulacją, audio Harman Kardon, podgrzewane przednie fotele czy nawigację satelitarną. Ma wszystko, czego kierowca może potrzebować w czasie jazdy.
Test: Alfa Romeo Tonale Diesel – podsumowanie:
Paleta silnikowa Alfy Romeo Tonale składa się z dwóch hybrydowych benzyniaków i diesla. Po tym teście już wiem, że jedynym słusznym wyborem z tego zestawu jest właśnie diesel. Być może "na zimnym" potrafi pohałasować i być może nie jest demonem sprintu do pierwszej setki. Mimo wszystko nie szarpie, płynnie rozwija moc i przede wszystkim jest oszczędny. Wariant hybrydowy nie ma z nim szans ani pod względem spalania, ani zasięgu.
Oczywiście zakup niemodnego diesla sprawi, że ekologowie was znienawidzą. Wy jednak w codziennej eksploatacji będziecie wyjątkowo szczęśliwi. Bo otrzymacie dokładnie takie Tonale, jakim to auto powinno być od początku.