Nissan Qashqai 1.3 MHEV XTRONIC jest mocno przemyślany
REKLAMA
REKLAMA
Nissan Qashqai: czyli typowo-nie-japońsko urodziwy
O uroku nowego Qashqaia można opowiadać godzinami. Podobają mi się ostre linie, piękny, perłowy lakier i cudowne, 20-calowe felgi. W tym aucie nie przeszkadza mi nawet nieco azjatyckie spojrzenie. Bo ono wraz z wąskimi i ukośnymi lampami jedynie nadaje temu nadwoziu charakteru. I choć mógłbym pewnie dalej wymieniać kolejne detale zastosowane przez Japończyków. Tego akurat nie zrobię. I mam ku temu ważny powód. Qashqaia już testowałem i miałem okazję bardziej wypowiedzieć się na temat designu.
REKLAMA
W swoim poprzednim teście opowiedziałem też o... olbrzymim wnętrzu i fakcie, że tylne drzwi otwierają się do 90 stopni. Fakt ten doceni każdy, kto musiał usadzić dziecko w foteliku przypiętym do tylnej kanapy.
Mój poprzedni test nowego Qashqaia znajdziecie tutaj.
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T MHEV XTRONIC. Co to wszystko oznacza?
REKLAMA
No dobrze, ale skoro testowałem już nowego crossovera Nissana, czemu zasiadłem za jego kierownicą jeszcze raz? Jest ku temu dość ważny powód. Bo tym razem mogłem się przejechać inną wersją napędową. Tak, pod maską nadal pracował 1.3-litrowy benzyniak i nadal był wyposażony w układ lekkiej hybrydy. Jednocześnie został sparowany nie z 6-biegowym manualem, a przekładnią XTRONIC. Ciekawostka nr 1? Choć pojawia się automat, auto staje się jeszcze szybsze. Nadal 158-konny Qashqai osiąga pierwszą setkę w 9,2, a nie 9,5 sekundy.
Ciekawostka nr 2? Choć skrzynia biegów XTRONIC to w dużej mierze przekładnia bezstopniowa, nie ma zbyt wielu wad przekładni bezstopniowych. Nie trzyma auta na siłę na wysokich obrotach. A przez to nowy Qashqai zamiast wrzeszczeć, jedynie delikatnie i całkiem przyjemnie powarkuje. To oczywiście nie oznacza, że XTRONIC jest idealne. Przekładnia działa płynnie, ale do momentu w którym kierowca płynnie naciska na gaz. Chwila przerwy i mocniejsze dociśnięcie pedału przyspieszenia oznacza szarpnięcie. Może nie mało komfortowe, ale mimo wszystko szarpnięcie.
Nowy Qashqai z automatem ma o 10 Nm więcej!
REKLAMA
Ciekawostka nr 3? Automatyczna przekładnia oznacza, że Nissan Qashqai otrzymuje wyższy moment obrotowy. W wariancie manualnym 1.3-litrowy benzyniak DIG-T ma 260 Nm. Tu wartość jest o dokładnie 10 Nm wyższa. Japoński benzyniak świetnie czuje się na dole prędkości obrotowej – zupełnie jak diesle. A to oznacza, że przyspiesza naprawdę dynamicznie – na tyle dynamicznie, że kierowca nie ma problemu z zabuksowaniem kołami zimą. Ciekawostka nr 4? Układ MHEV nie tylko służy do przedłużenia postoju bez pracy silnika w trybie start-stop. On też wspiera układ napędowy np. w czasie podjazdu na wzniesienie.
Ile pali Nissan Qashqai Tekna + 1.3 DIG-T MHEV 158 KM XTRONIC? Japończycy twierdzą, że 6,5 litra w cyklu mieszanym. Ja raczej powiedziałbym, że ten wynik będzie usadzony nieco powyżej 7 litrów.
Ile kosztuje nowy Nissan Qashqai Tekna + XTRONIC?
Zasadnicze pytanie brzmi: ile kosztuje nowy Nissan Qashqai z automatyczną skrzynią? Mam w tym punkcie trzy informacje. Dwie dobre i jedną złą. Pierwsza dobra jest taka, że testowa wersja Tekna + jest kompletnie wyposażona. Ma w standardzie skórzaną tapicerkę, 20-calowe felgi, elektrycznie unoszoną klapę bagażnika, bezkluczykowy dostęp i rozruch, 10-głośników skomponowanych przez BOSE i aż 20 systemów bezpieczeństwa. Dopłacić można tak naprawdę wyłącznie za lakier. Druga dobra jest taka, że auto ma 5-letnią gwarancję (ograniczoną co prawda przebiegiem na poziomie 100 tys. km). Zła jest taka, że takie auto zostanie wycenione na 169 400 zł. I choć kwota nie jest mała, nikogo raczej nie przerazi w tym segmencie.
Test nowego Qashqaia z automatem. Jak podsumować to auto?
Bardzo długo zastanawiałem się nad podsumowaniem tego testu. Tak naprawdę bardziej to starałem się znaleźć oczywiste wady tego auta. Ale chyba... nie potrafię! Nowy Nissan Qashqai jest rodzinnie przemyślany i przestronny, do tego prowadzi się przyjemnie, lekko i bezrefleksyjnie. Tak, jest przeładowany technologią, ale to technologia sprzyjająca kierowcy. Do tego jego świetnie wykonany, oferuje wygodne siedziska, ma dopracowany układ napędowy i niezbyt niską, ale rozsądnie wykalkulowaną cenę. Kiedyś Nissana kupowało się w dużej mierze z rozsądku. To jednak pierwszy Qashqai, które ja wybrałbym też trochę sercem. I pewnie tego wyboru bym nie żałował.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.