Jakie podwyżki czekają jeszcze na kierowców w 2017 r.?
REKLAMA
REKLAMA
W 2017 r. czekają kierowców podwyżki OC
W ciągu roku ceny OC wzrosły o ponad 50 % – ta informacja elektryzowała nas od ubiegłego roku. W marcu 2017 r. podwyżki wyhamowały, a ceny są do tej pory stabilne, choć kierowcy w dużych miastach płacą nawet 79 procent więcej niż rok temu. Potwierdzają to dane z ponad 60 tysięcy kalkulacji przeprowadzonych na mfind.pl. W drugim kwartale bieżącego roku zwyżek nie było. Czy ubezpieczyciele nie zaskoczą już kierowców?
REKLAMA
REKLAMA
– Podwyżki nadal będą, ale ceny będą rosły bardzo powoli. Tego kierowcy już tak nie odczują, jak ubiegłorocznych zwyżek, przekraczających 50%, dopłata kilku złotych a kilkuset to spora różnica. Nie będziemy już tak zaskoczeni jak na początku roku. – mówi Bartosz Salwiński, współzałożyciel porównywarki mfind.pl
– Ubezpieczyciele nadal nie odnotowują zysków w obowiązkowym OC dla kierowców. Wprawdzie PZU donosił, że znacznie poprawił swoje wyniki, ale branża szybko nie nadrobi strat, które poniosła na wieloletniej wojnie cenowej. Jednak nie tylko to jest przyczyną podwyżek. Istotniejsze jest to, że ubezpieczyciele w Polsce muszą zwiększać udział wypłat odszkodowań osobowych w wypłatach ogółem. W Europie odszkodowania za szkody osobowe to ok. 50% wypłat, u nas zaledwie 15%. Te proporcje na pewno się zmienią, czemu m.in. służą wyższe sumy gwarancyjne. Rosną też koszty firm związane z obsługą polis OC, czyli administracją, serwisem, czy np. autami zastępczymi, które firmy zapewniają klientom – tłumaczy Salwiński.
Zobacz też: Czy warto kupić OC na raty?
Ceny OC wzrosną przez zmianę przepisów o VAT?
REKLAMA
Niektórzy analitycy wskazują na jeszcze jedną potencjalną przyczynę kolejnych podwyżek OC. 1 lipca weszły w życie przepisy podatkowe, które nakładają na firmy ubezpieczeniowe obowiązek odprowadzania 23% VAT-u od usług pomocniczych, które do tej pory nie były objęte podatkiem. Czy to oznacza automatyczny wzrost kosztów? Eksperci mfind uspokajają.
– VAT będzie miał nikły wpływ na podwyżki, ubezpieczyciele oczywiście przerzucą ten koszt na klientów, jednak nie będzie to dla nas zauważalne, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę dotychczasowe, kilkudziesięcioprocentowe zwyżki. To najbardziej prawdopodobny scenariusz. Może się jednak zdarzyć też tak, że podwyżki związane z VAT-em usprawiedliwią większe ceny dla klientów, by ubezpieczyciele mogli pokryć inne wydatki związane z tym segmentem polis. Jednak nadal to będzie w granicach kilku-kilkudziesięciu złotych więcej przy każdej kolejnej polisie, a nie kilkuset – mówi Urszula Borowiecka, ekspertka ubezpieczeniowa z mfind.pl.
Zobacz też: Co się stanie z OC po śmierci kierowcy?
Czy rząd zafunduje nam wzrost cen paliwa o 25 groszy na litrze?
OC kupujemy raz na rok, kilka razy w miesiącu tankujemy. I tu niestety też czekają nas przykre niespodzianki, wprawdzie podwyżki są w mniejszej skali i nie odczuwamy ich tak mocno, jednak droższe paliwo wpływa na ceny wielu innych towarów i usług.
Od początku lipca płacimy o kilka groszy więcej za paliwo. Ceny drgnęły po dość długiej już stagnacji. Z taką podwyżką, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, jesteśmy w stanie się pogodzić. Jednak to nie koniec. Do Sejmu w tym tygodniu trafił projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, w środę 12 lipca zajmą się nim posłowie.
Projekt zakłada podwyższenie opłaty paliwowej o ok 20 groszy, co przełoży się na wzrost cen paliw aż o 25 groszy na litrze. Pieniądze zostaną przeznaczone na budowę i modernizację dróg. Są duże szanse na to, że ta podwyżka wejdzie w życie do końca wakacji i sprawi, że nie tylko za benzynę zapłacimy więcej. Kilkadziesiąt groszy na towarach pierwszej potrzeby, które kupujemy codziennie daje już spore kwoty w miesięcznym zestawieniu domowych finansów.
Zobacz też: PiS szykuje nowy podatek dla kierowców
Gdzie szukać tańszego paliwa?
Jak sobie radzić? Możemy jedynie szukać tańszych stacji benzynowych, na ceny innych artykułów nie będziemy mieli wpływu. Z reguły tańsze paliwo jest na stacjach przy supermarketach lub przy trasach wylotowych. Różnice są spore, można zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych na litrze. Paliwo jest z reguły droższe w miejscowościach turystycznych, w których nie ma dużej konkurencji między stacjami. Warto więc w drodze na wakacje dotankować w okolicach większych miast – tam będzie taniej.
Polecamy też zmienić styl jazdy – w trybie eko można naprawdę sporo zaoszczędzić, a płynna jazda wcale nie oznacza, że musimy jechać wolno!
Zobacz też: Haczyki w ubezpieczeniach Assistance
Wzrost opłat za parkowanie w miastach nawet o 200%!
Kolejne zapowiedzi podwyżek nie wróżą nic dobrego dla tych, którzy jeżdżą do centrów miast. Ministerstwo Rozwoju pracuje nad projektem, który pozwoli samorządom podnieść opłatę parkingową nawet do 9 zł za godzinę. To prawie 200-procentowa podwyżka!
Jak sobie z tym poradzić? Najprościej – nie wjeżdżać do centrum i korzystać z komunikacji miejskiej. Unikniemy w ten sposób korków, frustracji związanej z szukaniem wolnego miejsca i sporo zaoszczędzimy. Parkingi P&R są nie tylko w stolicy! Zaplanujmy wcześniej taką podróż, a jeśli jeździmy do centrum codziennie, popytajmy – może można stosować system wymienny z kolegą czy koleżanką z pracy, którzy mieszkają niedaleko od nas? A może warto przesiąść się na rower?
Zobacz też: Patologie w polskim systemie badań technicznych
Wzrost cen za badanie techniczne samochodów i kary dla spóźnialskich
Tę podwyżkę najbardziej odczują ci, którzy spóźnią się z obowiązkowym przeglądem technicznym. Zapłacą aż 252 zł według nowych stawek, które wejdą w życie najprawdopodobniej w 2018 r. Dla wszystkich opłata wzrośnie z 99 zł do 126 zł. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chce uporządkować obowiązkowe przeglądy i dodatkowo zmobilizować spóźnialskich.
Na tę podwyżkę nie powinniśmy jednak narzekać – szacuje się, że aż 40% kierowców nie robi badań w terminie, a to przekłada się również bezpieczeństwo na drogach. Oprócz kary i wyższej opłaty za przegląd kierowcy poniosą też koszty dojazdu do stacji kontroli – na lawecie, bo auto bez ważnego przeglądu nie powinno poruszać się po drogach. Ministerstwo planuje utworzenie sieci kontroli pojazdów pod nadzorem Transportu Dozoru Technicznego. Niestety stacji, w których spóźnialscy będą mogli zrobić przegląd, będzie niewiele, a to podroży koszty przeglądu. Zobaczymy, w jakim kształcie planowane zmiany zostaną przyjęte. Jeśli będzie tak jak zakłada ministerstwo, termin przeglądu technicznego od razu zapiszmy w kalendarzu i pilnujmy go skrupulatnie!
Wzrost cen za przejazd autostradami?
Od 1 marca płacimy drożej za przejazd autostradą A2, drożej też jest na A4. Tu na szczęście poradzić sobie łatwo – objazdów jest sporo. Można więc spokojnie zaoszczędzić te kilka złotych, o które wzrosły opłaty. Oczywiście, pod warunkiem, że nie utkniemy gdzieś w korku i nie dopłacimy za benzynę.
Źródło: mfind.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.