Test: Volkswagen Up GTI - stylistycznie Golf, dźwiękowo Mustang junior!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Up jest typowo miejski i naprawdę niewielki. Jak przystało na wersję GTI, Niemcy postanowili przybrać auto kilkoma akcentami. Pierwszym są plakietki GTI z przodu, boku i tyłu, drugim niezwykle efektownie wyglądające 17-calowe felgi aluminiowe, a trzecim zadziorny spojler nad tylną szybą - czytaj jednocześnie klapą bagażnika. I tu ciekawostka. Bo rozstaw osi Volkswagena Up-a GTI wynosi 2410 mm. A to oznacza, że jest większy o 10 mm od pierwszego Golfa GTI. Niestety pozostałe dane nie wyglądają już tak optymistycznie. Bo długość nadwozia sięga 3600 mm. To o ponad 200 mm mniej od… rozstawu osi Maybacha 62!
REKLAMA
Co ze stylizacją? Volkswagen Up GTI nadal jest kwadratowy, a do tego stał się gustownie sportowy. Co więcej, przykuwa spojrzenia, a to odbywa się w dużej mierze za sprawą przedniego zderzaka. Ten został nie tylko zarysowany bliżej asfaltu, ale też stał się rozkrzyczany - zupełnie jak np. w Peugeocie 407. Niemiec wygląda na zdenerwowanego. I podczas jazdy okazuje się, że nie tylko na takiego wygląda…
Test: Volkswagen Up GTI - klasyczna krata i sportowa kierownica
Po otwarciu drzwi oczom kierowcy ukazuje się szkocka krata na fotelach, efektowne malowanie plastikowych elementów na konsoli centralnej i… kierownica zapożyczona z Polo GTI i Golfa GTI. Koło jest małe, spłaszczone u dołu, wyłożone delikatną skórą i świetnie wyprofilowane. Do tego pracuje z delikatnym oporem, świetnie leży w dłoniach i ma cudownie wyglądający znaczek w dolnej części. Bardzo ważną zaletą auta jest ilość przestrzeni w kabinie. Na zewnątrz Volkswagen Up GTI jest mikrusem. We wnętrzu zmieści się jednak czwórka dorosłych pasażerów. Co więcej, będą oni mieli do dyspozycji bagażnik o pojemności na poziomie 251 litrów.
Zobacz również: Pierwsza jazda: Volkswagen T-Cross Style 1.0 TSI 115 KM DSG
Co we wnętrzu może się nie podobać? Fotele są zbyt płaskie. Sportowa wersja mogłaby otrzymać nieco lepiej wyprofilowane siedziska. Słabym pomysłem są też szyby w tylnych drzwiach, które nie otwierają się a jedynie są… uchylane oraz brak podłokietnika między fotelami kierowcy i pasażera. Tak przestrzeń w tym miejscu jest ograniczona. Niemcy mogli jednak pomyśleć nad jakimś zmyślnym rozwiązaniem. Podczas zajmowania pozycji za kierownicą przeszkadza też fakt, że koło jest sterowane tylko w jednej płaszczyźnie. Kierowca nie może przybliżyć go do siebie. A to nieco ogranicza komfort podczas jazdy.
Lista problemów jest niestety dużo dłuższa. Odebrałem auto w szczycie upałów. I wtedy okazało się, że fabrycznie montowana klimatyzacja… pracuje zupełnie tak, jakby miała wrodzoną astmę. W kabinie nie jest gorąco, jednak do przyjemnego chłodu było jej daleko. I to pomimo faktu, że przez całą drogę pracowała w trybie automatycznym i przy wybraniu temperatury LOW. Poza tym elektrycznie sterowane szyby przednich drzwi są standardem. Przycisk nie posiada jednak funkcji, która po jednym kliknięciu otwiera całą szybę.
Test: Volkswagen Up GTI - tyko 115 koni? To aż nadto!
Co można powiedzieć o silniku? Ma tylko 999 cm3 pojemności, zaledwie 3 cylindry i rozsądne 115 koni mechanicznych. A to niestety nie brzmi zbyt sportowo... Up w pełni zasługuje jednak na plakietkę GTI, a decydują o tym dwa fakty. Po pierwsze gotowe do jazdy auto waży tylko 995 kg - to w świecie motoryzacyjnym mniej niż piórko! Po drugie inżynierowie wyposażyli silnik 1.0 TSI w turbosprężarkę. A ta gwarantuje szybki przyrost mocy. Dodatkowo została skonfigurowana w taki sposób, że minimalizuje turbodziurę i dba o dobrą elastyczność.
Zobacz również: Silnik 1.0 MPi i 1.0 TSI VAG - oznaczenia i opis konstrukcji
Volkswagen przyspiesza do pierwszej setki w 8,8 sekundy. Podczas jazdy wydaje się jednak dużo szybszy. Do tego 6-biegowa skrzynia ma długie przełożenia, przez co na trójce spokojnie można przekroczyć 90 km/h. Manual nie jest przesadnie precyzyjny. Dla przykładu szóstka nie jest położona idealnie pod piątką, a wsteczny zdarza się że wchodzi z ewidentnym i ostentacyjnym haczeniem. Na niewątpliwy plus warto jednak zapisać spalanie. Całkiem dynamiczna jazda poza miastem oznacza zapotrzebowanie na paliwo na poziomie 5,5 litra. W terenie zabudowanym apetyt Up-a GTI rośnie do blisko 7 litrów.
Na tym, że silnik 1.0 TSI spod maski szalonego Volkswagena jest na diecie dobre informacje nie kończą się. Bo za każdym razem gdy benzyniak przekroczy 3 tysiące obr./min., w kabinie rozlega się głośny i gardłowy bulgot. Tak, jest tworzony dopiero w wydechu. Ale kogo to tak właściwie obchodzi… Do czego można go porównać? Gdyby Ford na fali eko-szaleństwa stworzył i dedykował Mustangowi motor V3, ten z całą pewnością musiałby brzmieć dokładnie tak samo! Co ważne, ten dźwięk słychać nie tylko w kabinie. Rozchodzi się też na zewnątrz. A to oznacza, że Up GTI jest nieco szpanerski i jeszcze mocniej będzie zwracał na siebie uwagę na ulicy.
Test: Volkswagen Up GTI - on krzyczy, ty się cieszysz!
Oczywiście powarkiwanie Up-a GTI przypomina nieco szczekanie ratlerka na każdego większego psa napotkanego na spacerze. Z drugiej strony daje coś bezcennego - powoduje uśmiech na twarzy kierowcy. Uśmiech, którego często brakuje podczas jazdy dużo mocniejszymi i dużo droższymi samochodami. Za sprawą uśmiechu z czystą przyjemnością zaczniecie jeździć do sklepu po bułki. Powiem więcej, z pełną premedytacją będzie zapominać o niektórych produktach. I zrobicie to tylko po to, żeby mieć pretekst do kolejnej przejażdżki i kolejnej porcji warczenia wydechem Volkswagena na osiedlowych uliczkach.
Zobacz również: Test Volkswagen Polo 1.0 TSI DSG
Przy wszystkich zachwytach nad układem napędowym, niestety mam do niego też pewne zastrzeżenie. Podczas jazdy na niskich obrotach w korku potrafi naprawdę nieprzyjemnie szarpać. Taka jest jednak specyfika pracy małolitrażowego benzyniaka, a zmienić ją mogłaby tylko skrzynia DSG.
Volkswagen Up GTI jest rasowym hot-hatchem, a do tego może porywać tłumy! Z jednym ma niestety problem. Nie przepada za łukami o dużym kącie. Wysoka prędkość nie powoduje, że koła zaczynają piszczeć czy samochód staje się nerwowy. Większym problemem jest mocno wychylające się nadwozie czy niedociążony przód. Kwestię tą można jednak obejść właściwą techniką jazdy. W "ślimaka" na estakadzie trzeba wejść wolniej tylko po to, aby zaraz za połową łuku docisnąć gaz i po raz kolejny usłyszeć ryk dochodzący z wydechu. W takim przypadku resorowanie i układ kierowniczy sprawdzą się idealnie.
Test: Volkswagen Up GTI - na dzisiejsze czasy dość spartański
Lista wyposażenia Volkswagena Up GTI na pierwszy rzut oka może przypominać niemiecki żart. Kierowca musi dopłacić m.in. za regulację wysokości przednich foteli czy jednostrefową klimatyzację automatyczną. Dodatkowo auta nie da się wyposażyć ani w nawigację, ani LED-owe reflektory. Tylko czy to właściwie wada? W końcu nawigację teraz ma każdy smartfon, a standardowe halogeny… wcale tak źle nie oświetlają drogi podczas jazdy nocą. A w tej perspektywie prostota może być wręcz zaletą. W końcu samochód nie krzyczy na kierowcę i nie atakuje go ciągłymi komunikatami mówiącymi np. o najechaniu na linię na drodze.
Zobacz również: Test Skoda Citigo 1.0 75 KM LPG
Tak skonfigurowany Up GTI jest wersją z niemalże topowym wyposażeniem. Ile zatem kosztuje? Pełen pakiet w połączeniu ze znaczkiem Volkswagena brzmi dość drogo. W rzeczywistości salon wyceni jednak pojazd na rozsądne 73 890 złotych. Tak, to zaledwie segment A. Warto jednak pamiętać o tym, że choć sportowy Up kosztuje dokładnie tyle co Polo 1.0 TSI 95 KM DSG z pakietem wyposażenia Highline, pod względem emocji znajduje się o kilka poziomów wyżej. A to już wartość bezcenna.
Test: Volkswagen Up GTI - podsumowanie:
Volkswagen Up GTI jest jednym z najtańszych modeli, którymi miałem okazję ostatnio jeździć. Nawet Fabia MPI solidnie skonfigurowana przez Skodę była droższa! Z drugiej strony jest tak pocieszny i dał mi tak dużą frajdę, że będę go wspominał dużo lepiej np. od kosztującego 640 tysięcy złotych Audi Q8. A to chyba jedna z najlepszych rekomendacji jaką może otrzymać to auto. Podsumowanie? Jeżeli jeździcie głównie w mieście i nie potrzebujecie dużego auta, kupcie Up-a GTI. Tak, ma wady. Dzięki niemu jednak każdego dnia dotrzecie do pracy z szerokim uśmiechem!
Volkswagen Up GTI - dane techniczne:
- Silnik: R3, doładowany, benzynowy
- Pojemność silnika: 999 cm3
- Maksymalna moc: 115 KM (przy 5000 obr./min.)
- Maksymalny moment obrotowy: 200 Nm (przy 2000-3500 obr./min.)
- Prędkość maksymalna: 196 km/h
- Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 8,8 s.
- Skrzynia biegów: manualna 6 biegów
- Zbiornik paliwa: 35 litrów
- Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 6,8 litra
- Zużycie paliwa na 100 km - dane producenta (cykl mieszany): 4,8 litra
- Długość: 3600 mm
- Szerokość: 1645 mm
- Wysokość: 1478 mm
- Rozstaw osi: 2410 mm
- Pojemność bagażnika: 251 litrów
- Cena: od 38 900 złotych
Volkswagen Up GTI - cena i wyposażenie:
- Cena: 73 890 złotych
- System ESP
- 4 poduszki powietrzne
- Klimatyzacja automatyczna jednostrefowa z filtrem antyalergicznym
- Radio Composition Phone
- Stacja dokująca Maps + More
- System Sound Beats
- Komputer pokładowy MFA Plus
- Park Pilot - czujniki parkowania z tyłu
- Tempomat
- Czujnik deszczu
- Dezaktywacja poduszki powietrznej dla pasażera
- Funkcja automatycznego włączania świateł
- Funkcja Coming Home
- System awaryjnego hamowania
- Składane i dzielone oparcie tylnej kanapy
- Skórzana, 3-ramienna kierownica wielofunkcyjna
- Dwukolorowe malowanie nadwozia
- 17-calowe felgi aluminiowe
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.