Odpalanie diesla po długim postoju. Czy silnik zaskoczy?
REKLAMA
REKLAMA
Odpalanie diesla po długim postoju: najpierw kontrola!
Zanim kierowca zdecyduje się na odpalanie diesla po długim postoju powinien skontrolować stan motoru. Co się przez to rozumie? Podstawą jest zajrzenie pod maskę. Warto sprawdzić czy nie uwiło sobie tam gniazda żadne zwierzę oraz jaki jest stan podstawowych płynów eksploatacyjnych. To ważne, bo podczas postoju mógł pęknąć np. przewód układu chłodzenia. I lepiej żeby kierowca dowiedział się o tej awarii zanim spod maski zacznie wydobywać się para wodna, a silnik się przegrzeje.
REKLAMA
Odpalanie diesla po długim postoju: po pierwsze akumulator
REKLAMA
Odpalanie diesla po długim postoju może nie być możliwe z uwagi na akumulator - szczególnie jeżeli auto stało na mrozie lub upale. Jak się upewnić czy w układzie jest prąd? Najlepiej przekręcić kluczyć w stacyjce. W tym momencie warto zaznaczyć, aby dokładnie nagrzać świece żarowe - procedurę można powtórzyć nawet dwukrotnie. Gdy silnik odpali, można dać mu popracować kilkanaście sekund na wolnych obrotach, a następnie należy zabrać go na przejażdżkę.
Do osiągnięcia temperatury roboczej nie należy wkręcać silnika na wysokie obroty. Niech pracuje przy prędkości wynoszącej maksymalnie 2000 obr./min. W ten sposób układ smarowania dobrze rozprowadzi olej po magistralach i nie dojdzie do uszkodzenia np. turbosprężarki.
Odpalanie diesla po długim postoju: po drugie co z paliwem?
Oczywiście może się okazać, że odpalanie diesla po długim postoju nie będzie możliwe. Leniwe kręcenie rozrusznikiem wskazuje na brak prądu. Jak go uzupełnić? Albo ładując akumulator w domu, albo podłączając go do innego auta, ewentualnie boostera. Co gdy silnik kręci, ale nie odpala? Być może podczas zimowego postoju doszło do rozwarstwienia oleju napędowego, a wytrącona z niego parafina zatkała układ paliwowy. W takim przypadku auto powinno trafić do warsztatu, ewentualnie ogrzewanego garażu.
Odpalanie diesla po długim postoju: po trzecie hamulec ręczny
Odpalanie diesla po długim postoju to jedno. Drugą kwestią jest ruszenie z miejsca. Jeżeli kierowca stawiając pojazd zaciągnął hamulec ręczny, to może nie być wcale takie łatwe. Mogło bowiem dojś do zapieczenia linki, ewentualnie zacisków. Hamulec ręczny powinien samoczynnie puścić po ruszeniu z miejsca. Alternatywnie kierowca może spróbować metodę siłową - czasami kopie się felgę w okolicy piasty, aby wymusić zwolnienie zacisku. Niestety w przypadku zablokowanego ręcznego może być też konieczna interwencja mechanika. Warto pamiętać o tym, że po dłuższym postoju dziwne dźwięki mogą wydawać hamulce - wynika to z korozji zebranej na powierzchni tarcz hamulcowych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA