Pokrowiec na samochód: zimą może się przydać?
REKLAMA
REKLAMA
Kierowcy pamiętający lata 70. i 80., oczami wyobraźni widzą auta zaparkowane przed blokami, które były skrzętnie ukrywane przez właścicieli pod materiałowymi plandekami. Co dawała namiastka garażu? Pozwalała lepiej chronić nadwozie pojazdu w trudnych warunkach drogowych. I choć zimy są obecnie łagodniejsze, kierowcy zaczynają wracać do pokrowców na samochody. Czemu? Postanowiliśmy to sprawdzić.
REKLAMA
Pokrowiec na samochód? Zima Cię nie zaskoczy!
REKLAMA
Pokrowiec na samochód przeznaczony na sezon zimowy wykonywany jest z tworzywa sztucznego. To powinno być nieprzemakalne. Czemu? W ten sposób skutecznie osłoni nadwozie pojazdu przed wodą, a także śniegiem czy zalegającym w mroźne dni lodem. Skutek? Kierowca zamiast odśnieżać nadwozie i skrobać szyby, zdejmie z pojazdu pokrowiec i wrzuci go do bagażnika.
Pokrowiec na samochód dobiera się nie tylko do kształtu czy wielkości auta, ale i... portfela kierowcy. Na rynku spotykane są proste i tanie modele z jednowarstwowym poliestrem, jak i droższe wersje charakteryzujące się kilkoma warstwami.
Pokrowiec na samochód? Zima to nie koniec!
Pokrowiec na samochód choć może mieć największe zastosowanie zimą, spokojnie przyda się też i latem czy jesienią. Latem będzie chronić lakier przed blaknięciem w słońcu czy niewielkim gradem. Jesienią natomiast wytworzy warstwę chroniącą nadwozie przed spadającymi z drzewa liśćmi.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.