Test Smart ForFour EQ
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Smart jednoznacznie kojarzy się z miastem. Powstały w 1998 roku model ForTwo został stworzony, by być najlepszym samochodem do poruszania się po zatłoczonych, europejskich metropoliach. Dzięki długości zaledwie 2,5 metra, ForTwo nie miał konkurencji. Pierwszy model nowo stworzonej marki przez koncern Mercedes-Benz od razu zyskał wiernych fanów, którzy docenili nową jakość poruszania się po mieście i szybko się z nim zaprzyjaźnili. Jego długość i zwrotność pozwalają zaparkować niemal w każdą wolną lukę. ForTwo stał się wizytówką Smarta.
REKLAMA
W 2004 roku Smart poszerzył swoją gamę o nowy model – ForFour. Samochód był pokrewny z Mitsubishi Coltem VI generacji, czyli został klasycznym reprezentantem aut klasy B. Jednak większy model nie zdobył tak dużej popularności, jak jego mniejszy brat ForTwo i produkcję zakończono w 2006 roku. Drugie podejście Smart zrobił w roku 2014, wprowadzając kolejną generację ForFoura. Tym razem został zbudowany we współpracy z Renault i jest po prostu dłuższą odmianą ForTwo. Jak im to wyszło?
REKLAMA
Smart Forfour jest bliźniakiem Renault Twingo, choć na zewnątrz tego nie widać. Forfour wygląda jak typowy Smart, z charakterystycznym przodem oraz zwartą bryłą - nikt nie nas nie pomyli z bliźniaczym Renault Twingo. Forfour jest rozciągniętym ForTwo, ale nadal wygląda zgrabnie i ma bardzo ważne dla wielu klientów tylne drzwi ułatwiające wsiadanie albo wyjmowane rzeczy z tylnej kanapy. Szkoda tylko, że tylne drzwi nie otwierają się szerzej, a dźwięk ich zamykania kojarzy się ewidentnie z tandetą i nie przystoi do wykreowanej wysokiej pozycji tego producenta wśród miejskich samochodów. Patrząc na niego z przodu albo z tyłu, łatwo go pomylić z ForTwo. Pomimo dodatkowej parze drzwi, długość wynosi wciąż zaledwie 3,49 m, zaś szerokość 1665 mm. W testowanej wersji Smart wyglądał naprawdę dobrze. 16-calowe koła pomalowane na biało oraz dwukolorowe nadwozie wnosi do naszych nudnych motoryzacyjnych ulic trochę świeżości. Ten samochód urodził się w mieście i pasuje do centrum każdego miasta, jak lokalna restauracja albo modny butik znanej projektantki.
Zacznę od najważniejszego przy kupnie 5-drzwiowego Smarta, czyli tylnej kanapy. W praktyce jedynie pasażerowie do 175 cm wzrostu mogą tam podróżować w miarę komfortowych warunkach (opcjonalny dach panoramiczny za 1958 złotych dodatkowo ograniczał miejsce nad głowami pasażerów). Inaczej nieuniknione jest uderzenie głową słupek przy wsiadaniu. Ponadto, jak wcześniej wspominałem, przez wąski tylny otwór drzwiowy samo zajmowanie miejsca na tylnej kanapie jest niewygodne. Po zajęciu miejsca dokucza słabe wyprofilowane tylnych foteli i jak napisał sam producent, skóropodobny materiał występujący opcjonalnie w naszym testowanym egzemplarzu. Ciekawostką jest w umiejscowienie tylnych przycisków do podgrzewania foteli w miejscu przeznaczonym dla sterowania szybami (tylne szyby można jedynie uchylić).
Z przodu jest zdecydowanie lepiej. Jak w każdym Smarcie, pasażerom siedzących w przednich fotelach nie brakuje miejsca ani na nogi, ani na wysokości barków. W dłuższych trasach przeszkadzać może taboretowa pozycja na przednich fotelach, ale w mieście nikt się tym nie będzie przejmował. Fotele wyglądają efektownie, ale nie oferują żadnego podparcia bocznego. Dzięki umiejscowieniu foteli dość wysoko, wsiadanie i wysiadanie stają się łatwiejsze. We wnętrzu nie brakuje miejsc do odłożenia drobiazgów, jak na przykład praktyczna pojemna szufladka wyjeżdżająca spod deski rozdzielczej albo siatka na konsoli środkowej przy nogach pasażera. Bagażnik ma zaledwie 185 litrów, ale możemy go łatwo powiększyć do nawet 975 litrów. Jakość użytych materiałów jest przeciętna, a ich spasowania tylko dobre. Smart mógłby bardziej się postarać i użyć szlachetniejszych materiałów, szczególnie w testowanej przez nas topowej wersji. Bardzo podobała się mała i dobrze leżąca w dłoniach skórzana kierownica, z intuicyjnym sterowaniem multimediów oraz tempomatem. Widać, że Smart bardzo przyłożył się do tego, by jak najbardziej uprościć obsługę. Dobrym przykładem jest sterowanie temperaturą automatycznej klimatyzacji nie za pomocą standardowego ekranu, ale klasycznego suwaka. Jak dobrze, że są jeszcze tacy producenci, którzy nie zastępują wszystkiego różnie działającymi dotykowymi ekranami albo przyciskami.
Trudno na początku uwierzyć, jak bardzo ForFour jest zwinny. Chcesz szybko zawrócić w ciasnej uliczce? Nie ma sprawy! Średnica zawracania pomiędzy krawężnikami wynosi 9,05 m. Dzięki tylnemu napędowi i silnikowi z tyłu, Smart połyka wszystkie ciasne uliczki. ForFour prowadzi się pewnie i przewidywanie. Pokonując ostrzej zakręt, dobrze wyczuwa się granice jego przyczepności. Wkurzyć może za szybkie wkraczanie systemu kontroli trakcji, ale to standard w tej klasie. Samochód przyjemnie zacieśnia się w łuku i pewnie się prowadzi, w czym na pewno pomagają szeroko rozstawione koła z tylnymi szerszymi oponami R16 (z tyłu 205/45, z przodu 185/50). Naprawdę za kierownicą nie wyczuwa się tych dokładnie 225 kilogramów więcej w porównaniu z podstawową odmianą silnikową i manualną skrzynią biegów. Przy tym zawieszenie nie jest twarde i pozwala bez dyskomfortu pokonywać nawet wyższe progi zwalniające
Elektryczny Smart ForFour potrafi na światłach zaskoczyć nie jednego hot hatcha, choć osiągi na papierze nie imponują. Setkę na obrotomierzu zobaczymy dopiero po 12,7 s, ale nie to jest najważniejsze, a wrażenia zza kierownicy – te są bardzo satysfakcjonujące. Samochód rwie się do przodu i to natychmiast po wciśnięciu pedału gazu. Nie ma redukcji biegu albo nieprzyjemnego wycia silnika na wysokich obrotach. Moc 86 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy o wartości 160 Nm uzyskiwane są zawsze i przekazywane przez bezstopniową skrzynię biegów na koła natychmiast, kiedy tylko sobie tego zażyczymy. Pomimo, że nie jestem fanem elektryfikacji współczesnej motoryzacji, odczuwałem dziwną satysfakcję z pokonywanie bezszelestnie tętniących życiem ulic centrum stolicy w sobotnią noc.
Producent obiecuje nawet do 160 km zasięgu, ale realny nie przekracza 120 km przy jeździe z prędkościami do 80/90 km/h. Powyżej tej prędkości zasięg wręcz ginie nam w oczach, jak wskazówka paliwa w supersportowym samochodzie. Średnie zużycie prądu wynosi od 14 do 17 kWh/100 km. Wpływ na zasięg ma także włączenie klimatyzacji (zasięg od razu spada o ok. 20 km). Zasięg możemy wydłużyć, używając trybu Eco, który dodatkowo odzyskuje energię podczas hamowania. Należy pamiętać, że przy nadchodzących coraz niższych temperaturach, możliwa liczba kilometrów jeszcze spadnie. Seryjna nawigacja nie ma wszystkich dostępnych punktów ładowania elektrycznych samochodów w Warszawie, co zmusza kierowcę do poszukiwania stacji w internecie. Szybko się jednak okazuje się, że znalezienie wolnego i bezpłatnego punktu może skończyć się niepowodzeniem, np. z powodu nagminnego zajmowania miejsc przeznaczonych dla aut elektrycznych przez spalinowe pojazdy. Wtedy zostaje już tylko prywatne gniazdo do naładowania. Naładowanie akumulatorów do pełna z gniazda 230 V trwa ok. 9 godzin. Szybkiej ładowarce, dostępnej np. w centrach miast, zajmie to połowę krócej.
Smart ForFour EQ - cena
Ceny elektrycznego Smarta ForFoura EQ zaczynają się od 96 000 zł. Klienci do wyboru mają trzy odmiany wyposażenia: Passion, lepiej wyposażoną Perfect i topową Prime. Z niektórymi dodatkami, jak pakiet kabli ładujących (1474 zł), system multimedialny z dotykowym ekranem i nawigacją (3784 zł), średnio grający system nagłośnienia JBL (2337 zł) cena testowanego egzemplarza podskoczyła aż do 126 840 zł.
Smart ForFour EQ - dane techniczne
Silnik | Elektryczny |
Moc maksymalna | 86 KM |
Maks mom. obrotowy | 160 Nm |
Prędkość maksymalna | 130 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,7 s |
Napęd | Na tylne koła |
Pojemność akumulatora | 17,6 kWh |
Długość | 3495 mm |
Szerokość | 1665 mm |
Wysokość | 1554 mm |
Rozstaw osi | 2494 mm |
Masa | 1200 kg |
Pojemność bagażnika | 185 l |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.