Budowa dróg zimą. Czemu budowy na drogach krajowych zamierają?
REKLAMA
REKLAMA
- Czemu zimą nie buduje się dróg w Polsce?
- Czy przerwa zimowa powoduje opóźnienia w budowie dróg?
- Czy budowa dróg może się opóźnić?
Ostatnie lata przebiegły dla polskich kierowców pod znakiem kolejnych rekordów drogowych. Aktualnie pojazdy w naszym kraju mogą korzystać z 5115,6 km dróg ekspresowych i autostrad. Prace nie zwalniają, chociaż... aktualnie mamy zimę. Drogowe budowy świecą zatem pustką. Czemu?
REKLAMA
Czemu zimą nie buduje się dróg w Polsce?
REKLAMA
W czasie zimy realizatorzy schodzą z budów drogowych. Czy to kwestia złej pogody? W pewnym sensie tak. Nie chodzi jednak o przepisy kodeksu pracy, a raczej uwarunkowania związane z technologią budowy. W niskich temperaturach nie da się prowadzić wszystkich prac związanych z realizacją inwestycji. Dla przykładu asfaltu nie da się układać jeśli temperatura podłoża jest mniejsza niż 5 stopni Celsjusza. Kluczowa jest też temperatura otoczenia. Ta w ciągu doby (pomiary są realizowane trzy razy dziennie) nie może być mniejsza niż 0 stopni Celsjusza.
Przerwa zimowa na budowie drogi trwa w Polsce na ogół od 16 grudnia do 15 marca. Termin może być rozszerzony od 1 grudnia do 31 marca. To oczywiście nie oznacza, że w czasie tzw. przerwy zimowej nie wykonuje się żadnych prac. Określone realizacje mogą trwać. Ich listę i warunki określa umowa podpisana przez GDDKiA z wykonawcą.
Czy przerwa zimowa powoduje opóźnienia w budowie dróg?
Bardzo ważne jest to, że przerwa zimowa nie powoduje opóźnienia w budowie. Jest ona wkalkulowana w czas realizacji inwestycji. Po podpisaniu umowy na realizację GDDKiA zawsze podaje czas budowy i dodaje informację, że z czasu liczonego w miesiącach wyłączone są przerwy zimowe w budowie. Te są ujęte w pierwotnym harmonogramie zakończenia prac dostarczonym przez wykonawcę.
Czy budowa dróg może się opóźnić?
REKLAMA
Termin przerwy zimowej jest z góry założony. Może się jednak okazać, że mrozy uderzą przed 16 grudnia lub po 15 marca. Co wtedy? W takim przypadku realizator również będzie musiał przerwać prace. I fakt ten może mieć realny wpływ na termin oddania inwestycji. Opóźnienie w budowie nie musi jednak automatycznie oznaczać kary umownej. Bo wykonawca zadania może złożyć pismo do GDDKiA z prośbą o wydłużenie terminu na realizację. Może nawet dochodzić dodatkowych środków z tytułu przedłużenia się realizacji.
Kluczowe jest to, że pismo musi być poparte dokumentami potwierdzającymi stan faktyczny. Tylko w takim przypadku i tylko po sprawdzeniu faktów, generalna dyrekcja może się przychylić do wniosku.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA