Długi firm transportowych to już 2,5 mld zł. Nie jest dobrze...
REKLAMA
REKLAMA
- Firmy transportowe mają mniej dłużników
- Długi firm transportowych to w sumie 2,48 mld zł!
- Najwięcej długów narosło firmom realizującym transport pasażerski
- Najbardziej zadłużone są firmy transportowe z Mazowsza i Śląska
Firmy transportowe mają mniej dłużników
Rynek transportu towarów dotyczy pewien paradoks. Badanie przeprowadzone przez BIG InfoMonitor wskazuje, że tylko 30 proc. mikro, małych i średnich firm miało w ostatnich 6 miesiącach klientów opóźniających przez ponad 60 dni rozliczenia za otrzymany towar czy usługi. Dla porównania rok temu odsetek wynosił 35 proc. W przypadku firm transportowych wskaźnik jest jeszcze niższy. Spadł z 36 proc. rok temu do 28 proc. Paradoks polega jednak na tym, że to nie ratuje samych firm transportowych przed problemami.
REKLAMA
Długi firm transportowych to w sumie 2,48 mld zł!
REKLAMA
Sektor transportowy w pierwszych miesiącach tego roku zwielokrotnił swoje długi. Wartość nieopłaconych zobowiązań wzrosła bowiem aż o 16 proc. i sięgnęła dokładnie 2,48 mld zł. Taka korelacja czasowa prowadzi do pierwszego wniosku. Winna problemów jest oczywiście wojna w Ukrainie.
Z uwagi na uwzględnianie co najmniej 30 dniowych opóźnień w spłacie, są to dane jeszcze sprzed wybuchu wojny w Ukrainie, która jak już wiadomo dobitnie daje się we znaki firmom przewozowym. Po dwóch miesiącach konfliktu 18 proc. biznesów transportowych mówiło, że odczuwa negatywne skutki tej wyjątkowej sytuacji. A wojna trwa. Konflikt pogarsza położenie firm związanych z rynkiem wschodnim, ale wszystkim szkodzi utrata kierowców z Ukrainy i galopujący wzrost cen paliw, no i zapisy Pakietu Mobilności dotyczące chociażby wynagrodzeń dla kierowców. – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Najwięcej długów narosło firmom realizującym transport pasażerski
Struktura zadłużenia wykazuje jeszcze jeden trend. Z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że najwięcej problemów mają przedsiębiorstwa transportu pasażerskiego. Podwoiły one swoje zaległości. Ich długi wzrosły o dokładnie 201 mln zł. Przy czym są to długi mniej więcej tych samych podmiotów co w czasie pandemii. Szczególnie że ilość dłużników zwiększyła się nieznacznie – z 5 do 5,4 tys. podmiotów.
W rezultacie, obserwujemy skok średniego długu firm transportu pasażerskiego z 37 tys. zł do niemal 72 tys. zł. Śródlądowy transport pasażerski wypada jeszcze gorzej. Średnia zaległość wypada w tym przypadku w milionach złotych, a dokładnie wynosi 2,9 mln zł. – powiedział Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Najbardziej zadłużone są firmy transportowe z Mazowsza i Śląska
W których województwach sytuacja jest najbardziej dramatyczna? Zdecydowanie na Mazowszu, Śląsku i w Wielkopolsce. To na te rejony kraju przypada odpowiednio 468 mln zł, 451 mln zł i 263 mln zł długu. Średnia zaległość przeliczana na jedną firmę jest najwyższa na Śląsku. Sięga 101 409 zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.