Z tymi silnikami mogą być problemy: 4.5 V8 Porsche
REKLAMA
REKLAMA
Znakiem rozpoznawczym Porsche są oczywiście silniki typu bokser. Zazwyczaj mają one 6 cylindrów oraz oferują niezwykle charakterystyczny dźwięk pracy. Choć płaskie jednostki dominują w ofercie, to jeszcze nie oznacza że w historii pracy niemieckich inżynierów nie było innych motorów. Firma ze Stuttgartu regularnie romansowała z konstrukcjami opartymi o architekturę V8. Jednostki były jednak tworzone głównie z myślą o samochodach o ograniczonej produkcji, ewentualnie pojazdach wyścigowych. Sytuację zmienił dopiero pierwszy SUV w historii Porsche. Wraz z modelem Cayenne rozpoczęła się era szerokiej produkcji V-ósemek.
REKLAMA
Niemcy w roku 2002 zaprezentowali swój pomysł na samochód sportowo-rekreacyjny. Model otrzymał stylizację mocno inspirowaną współczesną odsłoną legendarnego modelu 911 oraz 4,5-litrową jednostkę benzynową. Początkowo to właśnie V-ósemka otwierała ofertę silnikową. O motorze można powiedzieć wiele. Układ smarowania został wyposażony w suchą komorę korbową, standardem stały się zmienne fazy rozrządu oraz system VarioCam. Tak skomponowana technologia sprawiła, że już wersja podstawowa silnika rozwijała 340 koni mechanicznych mocy. Jako że towarzyszył jej moment obrotowy na poziomie 420 Nm, Porsche ważące grubo ponad 2100 kilogramów przyspieszało do pierwszej setki w 7,2 sekundy.
Zobacz też: Najnowsza wersja Porsche Panamery!
Silnik 4.5 V8 Porsche - turbosprężarka i nawet 521 koni!
W sprzedaży funkcjonowały jeszcze dwie wersje mocy 4,5-litrowego silnika V8. Jednostka po dodaniu turbosprężarki mogła rozwijać 450 albo 521 koni mechanicznych. W topowym wariancie Cayenne dysponowało momentem obrotowym o wartości 720 Nm. Dodatkowo SUV był w stanie przyspieszyć do 100 km/h w 5,2 sekundy, dzięki czemu zyskał osiągi charakterystyczne dla aut mocno sportowych. Choć sprzedaż V-ósemek Porsche przebiegała bardzo dobrze, już w roku 2007 Niemcy zdecydowali się na modernizację silnika. Pomijając zmiany konstrukcyjne, zwiększyła się pojemność motoru. Od liftingu posiadał on 4,8 litra.
REKLAMA
Porsche od lat znane jest z solidności. Model 911 to zdaniem Dekry jeden z największych mistrzów zestawień najbardziej bezawaryjnych modeli na rynku. Skoro Niemcy dysponowali niezawodną technologią, czemu już po pięciu latach zdecydowali się na modernizację V-ósemki? Odpowiedź jest prosta - tym razem coś zawiodło i inżynierowie popełnili błąd. Już po kilku latach eksploatacji ujawniła się poważna wada 4,5-litowej V-ósemki spod maski Cayenne. W pierwszej kolejności w motorach dochodziło do pękania czwartego cylindra.
Mechanizm powstawania uszkodzenia był dosyć prosty. Początkowo Niemcy montowali w silniku plastikową magistralę wodną. Ta z czasem nie wytrzymywała wysokiej temperatury i pękała podczas jazdy. Szybka utrata płynu chłodzącego powodowała, że zanim kierowca orientował się, że doszło do usterki, V-ósemka przegrzewała się i pękał cylinder. Z czasem - a konkretnie w okolicy roku 2006 - Porsche zaczęło montować magistralę aluminiową. Właściciele wcześniejszych Cayenne w celu uniknięcia usterki musieli wykonać wymianę na własny koszt. A sama część oryginalna kosztuje około 3 tysięcy złotych.
Zobacz też: Porsche Macan Turbo wzmocniony do 440 KM!
Silnik 4.5 V8 Porsche - naprawa? Koszt to 30 tysięcy!
Dosyć szybko okazało się, że choć problem z magistralą wodną jest poważny, nie stanowi najpoważniejszego zmartwienia. Na listę wad produkcyjnych już po pokonaniu 120 tysięcy kilometrów zazwyczaj wpisywały się gładzie cylindra wykonane z materiału niskiej jakości. Te zużywały się, silnik zaczynał pożerać olej, przegrzewał się i ostatecznie mógł się nawet zatrzeć. Co ważne, od momentu skrajnego zużycia gładzi cylindra do zatarcia mija zaledwie chwila - wystarczy zignorować objawy i pokonać już 800 kilometrów! Wadą w największym stopniu obarczona jest bazowa wersja silnika. Usterka dużo rzadziej występuje w modelach Turbo i Turbo S.
Zarówno w przypadku pęknięcia czwartego cylindra, jak i zużycia gładzi cylindrów konieczny jest remont. A naprawy silnika z całą pewnością kierowca nie będzie wspominał dobrze. Zestaw 8 tłoków kosztuje 10 tysięcy złotych, kolejne 10 tysięcy złotych trzeba zapłacić za tulejowanie bloku aluminiowymi pierścieniami. 10 tysięcy złotych wynieść mogą koszty dodatkowe w postaci rozrządu, uszczelek, panewek i robocizny. Choć kwota oscylująca w granicy 30 tysięcy złotych bez wątpienia jest astronomiczna, nie warto oszczędzać! W kraju nie brakuje warsztatów, które obiecują remont za kwotę trzykrotnie niższą. Zysk będzie jednak pozorny - po tak wykonanej naprawie problemy z silnikiem powrócą już po kilku tygodniach.
Zobacz też: Boschowska pompa VP44 - co musisz o niej wiedzieć?
REKLAMA
Gdzie zatem naprawić Porsche? Warto przejrzeć fora użytkowników Cayenne. Po poczytaniu opinii z pewnością uda się znaleźć warsztat, który wykona usługę z właściwą jakością. Czemu nie wybierać autoryzowanej stacji? W ASO silników 4,5 V8 nie naprawia się. Warsztaty przysalonowe zalecają wymianę jednostki na nową. A w tym przypadku cena wizyty serwisowej będzie w stanie przyprawić o zawrót głowy.
W silniku 4,5 V8 Porsche przy większych przebiegach zdarzają się również przypadki obrócenia panewek wału korbowego oraz uszkodzenia wałka rozrządu, łańcucha rozrządu i popychaczy. Poza tym zużywa się turbosprężarka. Używany mechanizm kosztuje 1500 złotych, jednak jego stan stanowi wielką niewiadomą. Alternatywnie właściciel Cayenne może się zdecydować na regenerację wartą około 2,5 tysiąca złotych lub zakup sprężarki nowej za kwotę 3600 złotych.
Zobacz też: Porsche wyprodukowało milionowy egzemplarz modelu 911
Silnik 4.5 V8 Porsche - podsumowanie
15-letnie Porsche Cayenne wyposażone w 4,5-litrowy silnik V8 potrafi kosztować dziś mniej niż 30 tysięcy złotych. Prawdziwa okazja? Nie do końca. Na spadek ceny auta wpłynął bowiem wiek oraz… niezbyt udana jednostka napędowa. Groźba wystąpienia poważnych usterek oraz astronomiczne koszty ewentualnych napraw stawiają opłacalność zakupu SUV-a pod ogromnym znakiem zapytania. Porsche naprawdę się nie popisało!
Silnik 4.5 V8 Porsche - ceny części zamiennych:
- filtr oleju - od 25 zł
- filtr powietrza - od 34 zł
- zestaw łańcucha rozrządu - od 2081 zł
- pasek wielorowkowy - od 201 zł
- świeca zapłonowa - od 49 zł
- cewka zapłonowa - od 181 zł
- sonda lambda - od 204 zł
- turbosprężarka - od 3650 zł
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.