Czy można dostać odszkodowanie za nieodśnieżoną drogę?
REKLAMA
REKLAMA
Wraz z nadejściem zimowych miesięcy, pojawiają się nowe wyzwania dla polskich kierowców. W naszej strefie klimatycznej, można spodziewać się mrozów sięgających do minus 20 stopni poniżej zera, gołoledzi oraz intensywnych opadów śniegu. Służby zajmujące się utrzymaniem dróg, zimą nie zawsze potrafią stanąć na wysokości zadania. Skutkiem zaniedbań zarządców drogi, czasem są kolizje oraz uszkodzenia pojazdów (związane np. z wpadnięciem do rowu). Nie każdy kierowca wie, że instytucja zajmująca się utrzymaniem drogi, może ponosić odpowiedzialność za skutki swoich zaniedbań. Udowodnienie winy zarządcy, nie zawsze jest łatwe. Dlatego kierowca powinien być przygotowany na możliwość sporu sądowego.
REKLAMA
Niekiedy swoje roszczenie można skierować wprost do ubezpieczyciela
Zgodnie z ogólną zasadą, odpowiedzialność za utrzymanie drogi, ponosi jej aktualny zarządca. Ustawa o drogach publicznych (Dz.U. 1985 nr 14 poz. 60) wskazuje, że zarządca jest „organ administracji rządowej lub jednostki samorządu terytorialnego, do którego właściwości należą sprawy z zakresu planowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i ochrony dróg”. W przypadku dróg wewnętrznych, obowiązki związane z utrzymaniem jezdni należą do zarządcy lub właściciela terenu (np. spółdzielni mieszkaniowej, przedsiębiorstwa lub osoby prywatnej). W zależności od kategorii dróg publicznych, rolę ich zarządcy pełni:
- wójt, burmistrz lub prezydent miasta (drogi gminne)
- zarząd powiatu (drogi powiatowe)
- zarząd województwa (drogi wojewódzkie)
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (drogi krajowe)
ZWRÓĆ UWAGĘ: Zarządcy i właściciele dróg wewnętrznych (np. spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe), również ponoszą odpowiedzialność za ewentualne zaniedbania w usuwaniu śniegu i lodu.
Zobacz też: Czy zarządca drogi ma obowiązek ją ubezpieczyć?
REKLAMA
Odpowiedzialność zarządcy za stan drogi, zwykle jest kształtowana na zasadzie winy (zgodnie z artykułem 415 kodeksu cywilnego - KC). Niekiedy zarządca zleca utrzymanie drogi innemu podmiotowi (np. wyspecjalizowanej firmie). W takiej sytuacji, kluczowy jest artykuł 429 KC, który mówi, że ten „kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności”. Jak widać, powierzenie utrzymania drogi innemu podmiotowi, nie zawsze uwalnia zarządcę od odpowiedzialności.
ZWRÓĆ UWAGĘ: Zarządca drogi może uwolnić się od odpowiedzialności jeśli nie ponosi winy za wybór firmy utrzymującej drogę lub powierzył zlecenie podmiotowi wykonującemu odpowiednie usługi w ramach standardowej działalności.
Zarządcy dróg dość często wykupują specjalne ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej na wypadek roszczeń. Jeżeli podmiot zarządzający drogą posiada odpowiednie ubezpieczenie, to powinien on poinformować poszkodowanego o tym fakcie. „Zgodnie z zasadą określoną przez art. 822 par. 4 KC (zwaną zasadą actio directa), osoba poszkodowana na wskutek zaniedbań zarządcy drogi, może kierować swoje roszczenia bezpośrednio do ubezpieczyciela” - mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
ZWRÓĆ UWAGĘ: Zarządcy dróg dość często posiadają odpowiednie ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Podobnie jak w przypadku komunikacyjnego OC, poszkodowany może zgłaszać swoje roszczenia bezpośrednio do ubezpieczyciela.
Ekstremalne warunki pogodowe czasem usprawiedliwiają zarządcę …
Ocena ewentualnej winy zarządcy drogi nie jest łatwa i wymaga przeanalizowania stanu jezdni w momencie wypadku. Dlatego poszkodowana osoba powinna zatroszczyć się o jak najwięcej dowodów (np. zdjęć i zeznań świadków). „Właśnie takie argumenty będą miały kluczowe znaczenie podczas sporu z zarządcą drogi lub jego ubezpieczycielem oraz ewentualnej rozprawy sądowej” - zwraca uwagę Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Zobacz też: Na których ubezpieczycieli kierowcy często się skarżą?
Trzeba zdawać sobie sprawę, że zły stan jezdni nie zawsze będzie jednoznacznie wskazywał na odpowiedzialność podmiotu utrzymującego drogę. Sądy często biorą pod uwagę również meteorologiczne okoliczności całej sytuacji oraz możliwości techniczne dotyczące odśnieżania i usuwania lodu. W tym kontekście, ważne jest stanowisko Sądu Najwyższego (SN), który 22 października 1970 r. stwierdził, że „jak powszechnie wiadomo, w okresie ciężkich warunków atmosferycznych w porze zimowej (śnieżycy, zawiei, gołoledzi) utrzymanie wszystkich dróg publicznych w stanie całkowitego bezpieczeństwa jest technicznie niemożliwe. Kierowca musi się zatem zawsze liczyć z możliwością napotkania odcinka drogi w stanie zagrażającym bezpieczeństwu jazdy. W tych więc warunkach stwierdzenie istnienia w konkretnym momencie czasu takiego nie zabezpieczonego odcinka drogi nie uzasadnia jeszcze domniemania, że funkcjonariusze służby drogowej zaniedbali swoje obowiązki. Dlatego też w każdym wypadku należy wyjaśnić i ustalić, czy przyczyną złego stanu drogi były zaniedbania służby drogowej”. Cytowany wyrok SN wskazuje, że zarządca drogi w pewnych sytuacjach, może uniknąć odpowiedzialności za jej zaśnieżenie lub oblodzenie. „W praktyce duże znaczenie będzie miała ocena każdej sytuacji przez sąd” - podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.