Kiedy sprawca wypadku będzie ukarany za ucieczkę?
REKLAMA
REKLAMA
Ucieczka z miejsca wypadku to zachowanie, za które grożą poważne sankcje prawne. Warto pamiętać, że firma zapewniająca ochronę w ramach OC, może zażądać zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeżeli sprawca po wypadku oddalił się w celu uniknięcia odpowiedzialności – przypomina Paweł Kuczyński z porównywarki OC AC Ubea.pl. Na tym gruncie, dochodzi do częstych sporów między ubezpieczonymi i ubezpieczycielami. Dlatego kierowca powodujący wypadek, po przykrym zdarzeniu powinien zachować dużą ostrożność (także gdy szkoda jest niewielka i nie wymaga wezwania Policji). Warto pozostawić wszystkie swoje dane i znaleźć świadków, którzy później potwierdzą przebieg zdarzenia.
REKLAMA
Obowiązujące przepisy dokładnie nie definiują ucieczki
Zasady odpowiedzialności kierowcy za ucieczkę z miejsca wypadku, zostały sformułowane w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych (patrz artykuł 43 wspomnianej ustawy). Ubezpieczyciel w ramach regresu nietypowego (niewłaściwego), może domagać się zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeżeli osoba kierująca samochodem (niekoniecznie będąca właścicielem auta):
1. zbiegła z miejsca zdarzenia
2. wyrządziła szkodę umyślnie
3. spowodowała wypadek w stanie po użyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości albo po użyciu narkotyków, środków psychotropowych lub środków o podobnym działaniu
4. weszła w posiadanie pojazdu na wskutek przestępstwa (np. wcześniej ukradła zaparkowany samochód)
5. w chwili wypadku nie posiadała prawa jazdy odpowiedniej kategorii (uwaga: tej zasady nie stosuje się jeśli: kierujący prowadził pościg za przestępcą bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa albo kierowca miał na celu ratowanie życia ludzkiego lub mienia)
Zobacz też: Dlaczego polisy OC wciąż drożeją?
ZWRÓĆ UWAGĘ: Ucieczka jest tylko jedną z przesłanek, które uprawniają ubezpieczyciela do roszczenia o zwrot odszkodowania przez swojego klienta (w ramach tzw. regresu niewłaściwego/nietypowego).
Ze względu na brak dokładniejszej definicji ucieczki kierowcy w krajowych przepisach, sądy musiały wypracować pewną linię orzecznictwa. Bardzo ważne jest m.in Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 1998 r. (sygnatura akt II CKN 40/98). To orzeczenie SN mówi, że: „zawarte w umowie ubezpieczenia słowo "zbiegł", którego synonimem może być słowo "uciekł", użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Aby zatem przypisać kierowcy zachowanie określone w analizowanym przepisie, należałoby wykazać, iż kierowca "szybko", w celu jego niezauważenia, opuścił miejsce wypadku bez zamiaru powrotu. Tylko takie bowiem zachowanie daje się określić jako zbiegnięcie z miejsca wypadku”.
Zobacz też: Wypadek pożyczonym autem
ZWRÓĆ UWAGĘ: Zdaniem Sądu Najwyższego, oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasem może być uzasadnione okolicznościami (np. koniecznością wezwania pomocy).
REKLAMA
Rzecznik Finansowy niedawno przypomniał stanowisko Sądu Najwyższego i zaapelował do kierowców o ostrożność, która jest konieczna również w przypadku szkód parkingowych. Jeżeli po wypadku na miejsce zdarzenia nie przyjedzie Policja, to kierowca powinien dołożyć wszelkich starań, aby przekazać poszkodowanemu swoje dane i potwierdzić ten fakt. Pozostawienie kartki z numerem telefonu oraz personaliami za wycieraczką „obtartego” auta, nie zawsze jest wystarczające. Czasem warto poczekać na powrót poszkodowanego do samochodu albo spróbować go znaleźć (np. przez megafon centrum handlowego). Podczas ewentualnego sporu z ubezpieczycielem, przydatne będą także zeznania świadków.
ZWRÓĆ UWAGĘ: Sprawca wypadku powinien dołożyć wszelkich starań, aby poszkodowany poznał jego personalia. Jeżeli sprawca niewielkiej stłuczki pozostawia kartkę z numerem telefonu za wycieraczką uszkodzonego auta, to powinien dobrze ją umocować i znaleźć świadków.
W razie sporu to ubezpieczyciel musi przedstawić dowody
REKLAMA
Kierowcy oskarżani przez ubezpieczyciela o ucieczkę z miejsca wypadku, powinni pamiętać, że to nie oni muszą przedstawić odpowiednie dowody. Zgodnie z przepisami, ciężar dowodu w opisywanej sytuacji ciąży na towarzystwie ubezpieczeniowym. Zakłady ubezpieczeń niestety dość często zapominają o swoim obowiązku udowodnienia winy kierowcy. Rzetelny dowód ze strony ubezpieczyciela jest konieczny, gdyż zgodnie z artykułem 6 kodeksu cywilnego: „Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.”
Jeżeli ubezpieczyciel lekceważy obowiązki wynikające z art. 6 KC albo przedstawia nierzetelne dowody, to kierowca może się zwrócić o pomoc do Rzecznika Finansowego (dawnego Rzecznika Ubezpieczonych). „Trzeba jednak pamiętać, że przed złożeniem zawiadomienia do wspomnianej instytucji, wymagane jest wyczerpanie możliwości reklamacyjnych w zakładzie ubezpieczeń” - przypomina Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Zobacz też: Kiedy kierowca dostanie odszkodowanie z VAT-em?
ZWRÓĆ UWAGĘ: To na ubezpieczycielu spoczywa ciężar dowodu, czyli konieczność udowodnienia ucieczki z miejsca wypadku. W razie kłopotów z roszczeniami zakładu ubezpieczeń, kierowca może skorzystać z pomocy Rzecznika Finansowego.
Źródło: Kalkulator OC Ubea.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.