Droższe OC za punkty karne. Ubezpieczyciele coraz chętniej pytają o wykroczenia kierowców
REKLAMA
REKLAMA
- Ubezpieczyciele 283 mln razy pytali o kierowców kupujących OC
- Droższe OC za punkty karne to nie koniec. Pytań do UFG jest więcej
- Ubezpieczyciele nie zarabiają na OC. A chcieliby zarabiać...
Od 17 czerwca 2022 r. w Polsce pojawiły się przepisy, które dały firmom ubezpieczeniowym dostęp do informacji w sprawie wykroczeń i uprawnień posiadanych przez kierowców. Firmy coraz chętniej korzystają z tej usługi. Tylko w zeszłym roku wpływało w tej sprawie blisko 800 zapytań każdej doby.
REKLAMA
Ubezpieczyciele 283 mln razy pytali o kierowców kupujących OC
REKLAMA
Procedura wygląda w następujący sposób. Ubezpieczyciel, kalkulując składkę ubezpieczeniową, kieruje za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), zapytanie do CEPiK w sprawie danego kierowcy. Konkretnie właściciela pojazdu. Dane udostępnione przez Ośrodek Informacji UFG pozwalają ocenić czy dana osoba posiada uprawnienia do kierowania, a jeżeli tak, ile popełniła wykroczeń w ostatnim czasie.
Początkowo wydawało się, że wykorzystywanie tych informacji będzie sporadyczne. Dziś już wiadomo, że ubezpieczyciele korzystają z nich naprawdę chętnie i to praktycznie przy każdej okazji. "W 2023 roku łączna liczba tych zapytań przekroczyła 283 miliony. Z czego niemal 139 milionów zapytań dotyczyło uprawnień, a ponad 144 miliony punktów karnych. To bardzo dynamiczny wzrost w stosunku do 6 miesięcy roku 2022, gdy zapytań tych było ponad 49 milionów" – mówi Małgorzata Ślepowrońska, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Droższe OC za punkty karne to nie koniec. Pytań do UFG jest więcej
REKLAMA
W chwili obecnej z informacji dotyczących wykroczeń i uprawnień udostępnianych przez Ośrodka Informacji UFG korzystać może 10 zakładów ubezpieczeń. Ich udział w rynku ubezpieczeń komunikacyjnych OC wynosi ponad 85 proc. Usługa ma zatem naprawdę szeroki zasięg rynkowy. Zapytania dotyczące nowych polis nie kończą jednak liczby obsługiwanych wniosków. Pojawiają się również m.in. pytania o okres posiadania ubezpieczenia OC i/lub AC lub liczbę zdarzeń z udziałem danej osoby skutkujących wypłatą odszkodowania.
Taka lista składa się na zsumowaną ilość zapytań sięgającą 1,5 mld. To oznacza, że średnio każdego dnia obsługiwanych jest nieco ponad 4 mln wniosków. W praktyce bywają dni, w których ilość składanych wniosków przekracza 11 mln. I wiele wskazuje na to, że w kolejnych latach dane te będą coraz chętniej pobierane przez firmy ubezpieczeniowe.
Ubezpieczyciele nie zarabiają na OC. A chcieliby zarabiać...
Czemu ubezpieczyciele tak chętnie uzyskują informację o posiadanych uprawnieniach czy popełnionych wykroczeniach? Po pierwsze dlatego, bo... mogą. Po drugie dane te obok wielu innych czynników, mogą mieć realny wpływ na wysokość składki OC dla pojazdu. I coraz bardziej precyzyjnym metodom wyliczania składek dziwić się nie można. W ten sposób mogą się zwiększyć przychody z ich pobierania. A to o tyle ważne, że ten segment ubezpieczeniowy z biegiem lat staje się coraz mniej rentowny.
Ubezpieczyciele nie zarabiają na składkach OC. Decydują o tym rosnące z roku na rok kwoty wypłat ewentualnych odszkodowań. Wpływ ma na to nie tylko nasycenie nowoczesnych pojazdów zaawansowanym osprzętem czy inflacja i galopujące ceny napraw. Nie bez znaczenia pozostają także coraz szersze uprawnienia poszkodowanych. Dziś należy im się nie tylko naprawa na dobrej jakości częściach czy lawetowanie. Dziś standardem jest także m.in. samochód zastępczy. To generuje potężne koszty dla firm.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.