Test Skoda Yeti: Yeti Przyjaciel
REKLAMA
REKLAMA
Stylistyka Skody Yeti nie jest porywająca ale pudełkowate nadwozie z wesoło uśmiechniętym pyszczkiem zmieści więcej „nas” i bagażu. Spory rozstaw osi wynoszący 258 cm (tyle co w Octavii) i wysokie nadwozie gwarantuje pasażerom godne warunki podróżowania.
REKLAMA
Bagażnik Skody Yeti nie imponuje pojemnością, ale dzięki systemowi VarioFlex z Roomstera tylne fotele można niezależnie przesuwać, składać ich oparcia lub całkiem wymontować z samochodu. Złożenie foteli zwiększa przestrzeń bagażową ze standardowych 405 do 1580 litrów, zaś po ich usunięciu mamy już 1760 litrów. Jak na auto mierzące 4,22 m to wynik imponujący.
Zobacz również: Opinie kierowców o Skoda Yeti
O stabilną trakcje dba w Skodzie Yeti mechanizm typu Haldex różniący się jednak zestrojeniem i elektroniką od tego zastosowanego w Volkswagenie Tiguanie. Podczas jazdy w normalnych warunkach niemal cały moment obrotowy (96%) trafia na koła przedniej osi, natomiast w razie poślizgu na tył może zostać przetransferowane do 85% jego wartości. Gdzie więc jak nie w głębokim śniegu sprawdzić właściwości terenowe Yeti?
Yeti w terenie
REKLAMA
Podczas takich igraszek rzadkie ingerencje systemu ESP są równie niezauważalne jak praca stałego napędu na cztery koła. Dzięki kontroli trakcji i elektronicznej blokadzie mechanizmu różnicowego, nastawom ABS-u do jazdy terenowej oraz systemowi ułatwiającemu zjazd ze wzniesienia, dzielna Skoda udowadnia że nazywa się Yeti nieprzypadkowo.
Również na asfalcie trudno o istotne zastrzeżenia co do właściwości jezdnych. Nisko położony środek ciężkości i precyzyjny układ kierowniczy gwarantują bezpieczne i łatwe prowadzenie, oczywiście jak na auto kompaktowe.
Zobacz również: Kombi dla wybranych
W ofercie Skody Yeti są 3 silniki benzynowe (wszystkie z doładowaniem i bezpośrednim wtryskiem) i tylko jeden dwulitrowy diesel, za to w aż trzech wariantach mocy: 110, 140 i 170KM. Najrozsądniejszą propozycją w Skodzie Yeti wydaje się 140-konny diesel. Nie brakuje mu momentu obrotowego, jest wyjątkowo elastyczny i niebywale oszczędnie obchodzi się z paliwem dlatego wybaczamy niską kulturę pracy.
Skoda Yeti Experience z takim silnikiem kosztuje 101 300 złotych. Aż 40 tysięcy zaoszczędzimy decydując się na otwierające cennik 105-konne Yeti 1,2 TSI z napędem tylko na przednie koła.
Wybrani konkurenci
Mini Countryman, cena od 86 300 zł
Renault Koleos, cena od 100 100 zł
REKLAMA
REKLAMA