Test Skoda Superb: Duży, większy, Superb
REKLAMA
REKLAMA
Skoda Superb, flagowy model czeskiego koncernu należącego do grupy Volkswagena debiutował w 2001 roku. Od 2008 roku na rynku dostępna jest druga generacja tej limuzyny, która jest jednocześnie liftbackiem. A to za sprawą opatentowanej konstrukcji bagażnika „Twin Door”. W zależności od potrzeb można uchylić ogromną klapę bagażnika wraz z szybą lub tylko jej część. W obu przypadkach bagażnik ma te samą rekordową pojemność 565 litrów. W wersji Combi od niedawna dostępnej w gamie Superba kufer jest jeszcze większy.
REKLAMA
Zobacz również: Opinie kierowców o Skoda Superb
Zewnętrzne wymiary Skody Superb również są imponujące. Prawie 4838 mm długości i rozstaw osi ponad 276 cm. Chyba nikt nie wykorzystał tych centymetrów lepiej niż Skoda. O ile z przodu miejsca jest pod dostatkiem, pasażerowie z tyłu mają go w nadmiarze i to we wszystkich kierunkach. Nawet przy mocno odsuniętych fotelach przednich, ci rozparci się na przestronnej kanapie Skody Superba tylnej mogą nawet podróżować z założoną nogą na nogę! To z pewnością miażdżący konkurencję walor dużej Skody który wielu może skłonić do kupna Skody Superba.
Wnętrze
REKLAMA
Wykończenie i wyposażenie seryjne czeskiego również należy do najlepszych w klasie. Nie jest to naturalnie poziom Audi czy Mercedesa, ale Skodzie Superb w tym temacie zdecydowanie bliżej do najlepszych, niż powiedzmy Fordowi Mondeo czy Oplowi Insignia.
Wśród oferowanych jednostek napędowych Skody Superb są trzy diesle i cztery jednostki benzynowe . Spektrum mocy sięga od 105 KM wersji 1,9 TDI aż po 260 KM w odmianie 3,6 FSI z seryjnym napędem na cztery koła. Biorąc pod uwagę rodzinny charakter limuzyny jednym z najciekawszych jest Superb 1,8 TSI z benzynowym silnikiem o mocy 160 KM. Z jego żywiołowym charakterem, widocznym szczególnie w górnych rejestrach obrotów, świetnie współgra dwusprzęgłowa skrzynia DSG wyposażona w aż siedem przełożeń. W pozostałych wersjach czeskiej limuzyny DSG ma o jedno przełożenie mniej i nie ma suchej miski olejowej.
Skrzynia Skody Superb bezbłędnie żongluje biegami w niemal każdej sytuacji i rzadko kiedy mówić możemy o istotnej zwłoce w jej działaniu. W połączeniu z komunikatywnym układem kierowniczym o zmiennej sile wspomagania, sprężyście ale wciąż komfortowo zestrojonym zawieszeniem z dużym skokiem amortyzatorów, daje sporo frajdy z jazdy której nie spodziewałbyś się w aucie takich rozmiarów.
Zobacz również: Klasyk Toyoty
REKLAMA
Osiągi są więcej niż wystarczające. Ważące niemal półtorej tony Skoda Superb granicę 100 km/h przekracza po 8,5 sekundach i rozpędza się maksymalnie do 220 km/h. Jednak ważniejsza na co dzień od sprintów jest elastyczność na poszczególnych przełożeniach. W tej kwestii trudno Skodzie cokolwiek zarzucić. Maksymalny moment obrotowy 250 Nm dostępny jest w zakresie 1,5-4,5 tys. obr./min.
Czasy, gdy automaty piły paliwo jak smoki odchodzą do lamusa. Podczas testu na dystansie 850 kilometrów komputer pokładowy Superba wskazywał średnie spalanie na poziomie niecałych 10 litrów. Naturalnie w mieście ta wartość szybko rośnie, z kolei na dłuższych dystansach potrafi być nawet o trzy litry niższa.
Ceny Superba 1,8 TSI z DSG rozpoczynają się od 96 tysięcy złotych za wersję Comfort. W przypadku testowanego egzemplarza w najbogatszej wersji Platinum może przekroczyć granicę 130 tysięcy złotych.
Wybrani konkurenci
Citroen C5, cena od 68 900 zł
Volkswagen Passat, cena od 77 090 zł
REKLAMA
REKLAMA