Znak T-10, czyli uwaga ciuchcia? Tablica budzi czasami śmieszne skojarzenia
REKLAMA
REKLAMA
- Co oznacza znak T-10?
- Czy znak T-10 występuje samodzielnie?
- Znak T-10 a zasady ruchu
- Kto może wydawać polecenia kierowcy na przejeździe za znakiem T-10?
- Czy można dostać mandat za znak T-10?
Co oznacza znak T-10?
Znak T-10 tak właściwie nie jest znakiem drogowym. To rodzaj tabliczki dołączanej do znaku drogowego. Jak brzmi jej definicja? Ta mówi o przecięciu drogi z bocznicą kolejową lub torem o podobnym charakterze. Stosowana jest przede wszystkim na przejazdach, zlokalizowanych w okolicy bocznic eksploatowanych przez koleje państwowe lub prywatne firmy. Transport towarów koleją nadal jest bowiem popularny w przypadku dużych przedsiębiorstw działających na rynku petrochemicznym czy węglowym.
REKLAMA
Czy znak T-10 występuje samodzielnie?
Tabliczka T-10 "bocznica kolejowa" nie może występować samodzielnie. W takim przypadku nie przekazuje kierowcy żadnej informacji. Jest łączona ze znakiem A-30 "inne niebezpieczeństwo". Jej zadaniem jest doprecyzowanie rodzaju niebezpieczeństwa, które na danej drodze występuje. Na czym ono polega? Chodzi o to, że w pobliżu torów, które przecina droga, znajduje się bocznica kolejowa lub miejsce o podobnym charakterze. Na szyny może zatem wjechać pociąg lub być przez nie przetaczany. W takim miejscu nie stosuje się dodatkowo sygnalizacji lub zapór. Stąd konieczność o ostrzeżeniu przed zagrożeniem.
Znak T-10 a zasady ruchu
REKLAMA
Znak, a właściwie to tabliczka T-10, w zasadzie sama w sobie nie wprowadza żadnych zasad ruchu drogowego. Kierujący nadal ma obowiązek stosowania się do zasady szczególnej ostrożności opisanej w art. 28 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Tablica wprowadza dodatkowe zasady tylko w przypadku, w którym obok niej pojawi się pracownik kolei. W takim przypadku staje się on osobą uprawnioną do kierowania ruchem drogowym. Kierujący muszą stosować się do jego wskazań. Gdy zatrzymuje ruch na przecięciu drogi z bocznicą kolejową, pojazdy przez tory przejeżdżać nie mogą. Jeżeli umożliwia ponowny przejazd, auta mogą wjechać na przejazd.
Czemu kierowca musi się stosować do poleceń wydawanych przez pracownika kolei? Wyraźnie mówi o tym art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wskazuje on, że "polecenia lub sygnały może dawać uczestnikowi ruchu lub innej osobie znajdującej się na drodze pracownik kolejowy na przejeździe kolejowym". Poza przejazdem nie ma takich uprawnień.
Kto może wydawać polecenia kierowcy na przejeździe za znakiem T-10?
REKLAMA
Nie może to być po prostu pracownik kolei. Aby miał on uprawnienia do wydawania poleceń na przejeździe, w głos art. 6 ust. 3a ustawy PoRD musi przejść szkolenie organizowane przez wojewódzki ośrodek ruchu drogowego. Dzięki temu można mieć pewność, że zna zapisy o ruchu drogowym, a samo kierowanie ruchem przeprowadzi w sposób przepisowy. Na tym nie koniec. Dodatkowo pracownik kolei musi posiadać tarczę do zatrzymywania pojazdów oraz ubranie z elementami odblaskowymi i napisem "KIEROWANIE RUCHEM" bądź "STOP".
Poza tym warto pamiętać o tym, że w głos art. 6 ust. 2 ustawy PoRD polecenia wydawane przez osobę kierującą ruchem na przejeździe za znakiem T-10 powinny być "łatwo rozpoznawalne i widoczne z dostatecznej odległości, zarówno w dzień, jak i w nocy".
Czy można dostać mandat za znak T-10?
Tablica T-10 "bocznica kolejowa" nawet w połączeniu ze znakiem drogowym A-30 w zasadzie nie rodzi żadnej odpowiedzialności mandatowej. To ostrzeżenie. Ostrzeżenie kierującego przed sytuacją niebezpieczną. Odpowiedzialność rodzi dopiero sytuacja, w której na przejeździe kolejowym w takim punkcie pojawi się pracownik kolei, zacznie wydawać polecenia kierowcy, a ten nie będzie się do nich stosował. W sytuacji, w której scenariusz taki dostrzeże patrol policji, może zatrzymać pojazd do kontroli. Prowadzący naraża się na dwa typy sankcji.
- Po pierwsze kierujący otrzyma karę grzywny. Podstawą do jej wystawienia stanie się art. 92 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń. Ten mówi o mandacie wynoszącym od 20 do 5000 zł. Podczas wskazywania konkretnej kwoty policjant z pewnością będzie miarkował skalę wykroczenia, ale też stworzonego przez nie poziomu zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
- Po drugie do jego konta w Centralnej Ewidencji Kierowców dopisane zostaną punkty karne. Mowa o 15 punktach karnych. Sankcja jest zatem mocno bolesna!
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA