Znak B-1. Niby zwykły zakaz, a kara do 5 tys. zł
REKLAMA
REKLAMA
- Znak B-1. Definicja, przepisy, zasady ruchu
- Czym różni się znak B-1 od B-2?
- Kto może wjechać za znak B-1?
- Czy znak B-1 dotyczy pieszych i rowerzystów?
- Co odwołuje znak B-1?
- Jaki jest mandat za znak B-1?
- Ile punktów karnych za znak B-1?
Znak B-1. Definicja, przepisy, zasady ruchu
Definicja znaku B-1 jest dość prosta i brzmi "zakaz ruchu w obu kierunkach". Przywołuje ją par. 16 ust. 1 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Na tym jednak obowiązywanie oznaczenia się nie kończy, bo ustawodawca sprecyzował też listę użytkowników drogi, do których odnosi się znak. Obowiązuje zarówno kierujących pojazdami, jak i kolumn pieszych oraz jeźdźców i poganiaczy.
REKLAMA
O znaku B-1 warto wiedzieć jeszcze kilka rzeczy. Konkretnie:
- znak nie musi być ustawiony po prawej stronie jezdni. Może stać bezpośrednio na jezdni.
- pod znakiem może się pojawić tabliczka z napisem "Nie dotyczy" wraz z symbolem pojazdu lub wyrażeniem określającym pojazd wskazuje, że zakaz nie dotyczy pojazdu określonego tabliczką.
- znak B-1 ustawia się w miejscach, w których prowadzone są roboty w pasie drogowym, z uwagi na zły stan techniczny drogi, zagrażający bezpieczeństwu ruchu, przeznaczenie drogi do innych celów niż ruch pojazdów lub przeznaczenie drogi do ruchu tylko określonych rodzajów pojazdów.
Czym różni się znak B-1 od B-2?
Znaki B-1 i B-2 różnią przede wszystkim dwie rzeczy. Mowa o:
- aspekcie graficznym. Znak B-1 ma białe tło i czerwoną obwódkę. Znak B-2 natomiast jest czerwony i posiada na środku białe pole przypominające prostokąt.
- aspekcie wprowadzanych zasad ruchu. Znak B-1 oznacza, że ruch na jezdni został wyłączony. W każdym z kierunków. Znak B-2 stanowi z kolei informację, że zakazany został wjazd za znak od strony jego umieszczenia. Ustawia się go głównie przed drogami jednokierunkowymi. Z przeciwnego kierunku pojazdy mogą się zatem poruszać.
Kto może wjechać za znak B-1?
Przepisy przewidują tak naprawdę cztery wyjątki, w których kierujący nie musi stosować się do znaku B-1. Mowa o:
- uprawnionej osobie niepełnosprawnej o obniżonej sprawności ruchowej kierująca pojazdem samochodowym, pod warunkiem posiadania karty parkingowej,
- kierującym pojazdem, który przewozi osobę niepełnosprawną o obniżonej sprawności ruchowej, pod warunkiem posiadania karty parkingowej,
- służbach publicznych, które działają w związku z ratowaniem życia i zdrowia, mowa tu o policji, straży pożarnej czy pojeździe pogotowia,
- pojazdach, które spod jego działania zostały wyjęte na mocy tabliczki umieszczonej pod znakiem, mogą to być taksówki, pojazdy komunikacji miejskiej, mieszkańcy okolicznych bloków czy np. dostawcy.
Czy znak B-1 dotyczy pieszych i rowerzystów?
REKLAMA
Zakaz wyrażony znakiem B-1 może dotyczyć pieszych, ale tylko w przypadku, w którym mówimy o kolumnie pieszych. Zapis taki pojawia się w definicji oznaczenia. Oznaczenie nie dotyczy natomiast pieszych rozumianych jako pojedyncze osoby idące jezdnią czy chodnikiem. Nie muszą oni stosować się do tego znaku drogowego i nie spotkają ich za to żadne konsekwencje.
Co w przypadku rowerów? Znak B-1 dotyczy pojazdów. Rower to natomiast, w głos definicji zapisanej w art. 2 pkt 47 ustawy Prawo o ruchu drogowym, nadal pojazd. A więc tak, zakaz wyrażony znakiem B-1 dotyczy rowerzystów. Muszą się oni stosować do wskazywanych przez oznaczenie zasad ruchu drogowego. Chyba że zostaną wyjęci spod tego obowiązku np. na mocy tabliczki pojawiającej się pod oznaczeniem.
Co odwołuje znak B-1?
Znaki zakazu obowiązują na pewnym odcinku drogi. To prawda. I nie inaczej jest ze znakiem B-1. Tyle że jego tak właściwie nic nie odwołuje. Nie ma go co odwołać, bo kierowca na dany odcinek drogi po prostu nie może wjechać. Jego obowiązywanie kończy się zatem w momencie, w którym np. drogowcy po zakończonym remoncie usuną oznaczenie.
Jaki jest mandat za znak B-1?
REKLAMA
Niezastosowanie się do znaku B-1 "Zakaz ruchu" oznacza wykroczenie. To nie zostało jednak opisane w taryfikatorze mandatów. Czy to oznacza, że kierowca nie dostanie kary? Nic z tych rzeczy. Policjanci zastosują bowiem w tym przypadku art. 92 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń. Zapis ten mówi wyraźnie o tym, że "kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny".
Grzywna nie została sprecyzowana? To jeszcze gorzej dla kierowcy, bo to oznacza, że policjant może wlepić mandat wynoszący od 20 do nawet 5000 zł. Kwotę wybiera uznaniowo na podstawie stopnia zawinienia, ale także postawy kierującego. I korzystanie z maksymalnego progu wcale nie jest rzadkością. Dobry przykład płynie z Zielonej Góry. Tam kierowca Audi, który zignorował znak B-1 i zaparkował zaraz za nim, dostał właśnie 5 tys. zł mandatu.
Kierowca nie przyjmie mandatu? Proszę bardzo. Tylko wtedy policjant skieruje sprawę do sądu. Sąd natomiast może wlepić kierującemu nawet 30 tys. zł grzywy.
Ile punktów karnych za znak B-1?
Mandat do 5 tys. zł to dużo? Bez wątpienia tak. Tyle że tak wysoka kwota grzywny to dopiero pierwsza ze złych informacji. Druga jest taka, że niezastosowanie się do znaku B-1 "Zakaz ruchu", zostało również obwarowane solidną sankcją w zakresie punktów karnych. Kierowca, który popełni to wykroczenie, musi liczyć się z tym, że policjanci wlepiając za nie mandat, dopiszą do jego konta w Centralnej Ewidencji Kierowców aż 8 punktów karnych!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.