Co oznacza znak A-27? Ostrzeżenie szczególnie ważne w wakacje
REKLAMA
REKLAMA
- Co oznacza znak A-27?
- Zasady ustawiania znaku A-27
- Po co stawia się znak A-27?
- Ile wynosi mandat za niestosowanie się do znaku A-27?
- Znak A-27 a znak B-1
- Znak A-27 a zachowanie w stosunku do... łodzi
Co oznacza znak A-27?
Znak A-27 jest delikatnie mówiąc dziwny. Przedstawia bowiem pojazd, który spada ze wzniesienia wprost do wody. Ma żółte tło, trójkątną formą i czerwoną obwódkę. Jest zatem typowym znakiem ostrzegawczym. O jakim niebezpieczeństwie informuje kierującego? Sporo zdradza już definicja tego oznaczenia. Ta brzmi: nabrzeże lub brzeg rzeki. Znak A-27 stawia się bowiem na odcinku drogi prowadzącym bezpośrednio do nabrzeża lub wzdłuż brzegu rzeki lub innego zbiornika wodnego.
REKLAMA
Znak A-27 nie jest frywolnym oznaczeniem stworzonym poza przepisami przez zarządcę danej drogi. Funkcjonowanie tablicy przy drogach i wskazywanie na jej mocy zasad ruchu zostało usankcjonowanie w par. 10 ust. 9 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
Zasady ustawiania znaku A-27
Aby dany odcinek drogi kwalifikował się do ustawienia znaku A-27, najpierw musi on spełnić dwa podstawowe wymogi. Pierwszy dotyczy tego, że droga musi znajdować się w odległości mniejszej niż 10 m od tafli wody. Po drugie drogowcy na danym fragmencie trasy nie mogą zamontować barier ochronnych. Na tym jednak główne zasady się nie kończą. Bo bywa, że znak A-27 jest uzupełniony tabliczką T-1 z pomarańczowym tłem. Na niej zapisana jest liczba wyrażona w metrach. Dzięki niej drogowcy wskazują, w jakiej odległości od znaku występuje niebezpieczeństwo i zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Po co stawia się znak A-27?
REKLAMA
Znak A-27 ma charakter ostrzegawczy. Ostrzega przed zbliżaniem się do nadbrzeża i sytuacją, w której samochód po prostu wpadnie do wody. Taki scenariusz byłby ekstremalnie niebezpieczny. Bo nie każdemu z pasażerów może udać się wydostać z pojazdu w porę. Skutkiem może być zatem utonięcie.
Znak A-27 ostrzega. Jak widząc go, powinien zachować się kierujący? Według przepisów ma tak naprawdę dwa obowiązki. Po pierwsze powinien zredukować prędkość. Musi zdjąć nogę z gazu i być przygotowany na konieczność nagłego hamowania. Po drugie powinien zachować szczególną ostrożność. Musi obserwować drogę, a przede wszystkim jej przebieg. To szczególnie ważne w sytuacji, w której pojazd wjeżdża za znak A-27 po zmierzchu. W takim przypadku widoczność jest mocno ograniczona.
Pamiętajcie, jeżeli widzicie znak A-27, nie wierzcie wskazaniom nawigacji satelitarnej. Program mógł popełnić błąd i będzie was chciał skierować wprost do wody. Takie przypadki są znane nie tylko na świecie, ale i w Polsce!
Ile wynosi mandat za niestosowanie się do znaku A-27?
Polski taryfikator mandatów nie przewiduje kary za niezastosowanie się do znaku A-27. Bo tak właściwie to na czym miałoby polegać zignorowanie tego oznaczenia? Ono ma charakter ostrzegawczy. Informuje o niebezpieczeństwie. Na tym kończą się wskazywane przez niego zasady ruchu drogowego.
Czy to jednak oznacza, że w przypadku zignorowania znaku A-27 kierujący nie poniesie żadnych konsekwencji? Oczywiście, że poniesie. Typy konsekwencji będą tak naprawdę dwa.
- Po pierwsze sytuacja może się zakończyć po prostu... utopieniem samochodu. I dobrze, aby z tego zdarzenia kierowca i pasażerowie wyszli cało! W sytuacji, w której niebezpieczeństwo było wskazywane znakiem, właściciel pojazdu może mieć poważny problem np. z uzyskaniem odszkodowania z AC.
- Po drugie w razie spowodowania zagrożenia dla bezpieczeństwa, policjanci wlepią kierującemu mandat karny. W sytuacji, w której uznają iż jednocześnie doszło do używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe, prowadzący dostanie 1200 zł mandatu i 25 punktów karnych. Straci zatem prawo jazdy.
Znak A-27 a znak B-1
Może się okazać, że w celu wzmocnienia ostrzeżenia wyrażonego znakiem A-27, drogowcy zdecydują się na ustawienie nieco dalej tablicy B-1 "zakaz ruchu". Drugie z oznaczeń oznacza jeden scenariusz. Pojazd według przepisów nie może już dalej pojechać. Powinien zatrzymać się w tym punkcie i zawrócić. Kierujący oczywiście może zignorować znak B-1. To jednak raczej zły pomysł. Bo gdyby teoretycznie sytuację dostrzegli policjanci, zatrzymają pojazd do kontroli drogowej i po sprawdzeniu dokumentów, zaproponują kierującemu grzywnę. Ta na podstawie art. 92 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń. To oznacza mandat wynoszący od 20 do 5000 zł. Kierujący dostanie również 1 punkt karny.
Znak A-27 a zachowanie w stosunku do... łodzi
Znak A-27 ostrzega przed zbliżaniem się do nadbrzeża lub brzegu. To ostrzeżenie! Warto jednak pamiętać o tym, że pojawienie się w takim punkcie nakłada na kierowcę większą ilość obowiązków. I te mogą być związane nie z kierującymi pojazdami samochodowymi, a pojazdami komunikacji wodnej. Dla przykładu:
- kierujący pojazdem nie może używać świateł drogowych w sposób, w który miałoby to prowadzić do oślepienia kierujących pojazdami komunikacji wodnej – mówi o tym art. 51 ust. 3 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Oślepianie światłami długimi kierującego pojazdem komunikacji wodnej oznacza mandat karny. Według taryfikatora ten będzie wynosił 200 zł. Do konta prowadzącego funkcjonariusze dopiszą również 4 punkty karne.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.