Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu
REKLAMA
REKLAMA
- Czy pieszy zawsze ma pierwszeństwo podczas wchodzenia na jezdnię?
- O co chodzi z patrzeniem trzy razy przed wejściem na jezdnię?
- Trzy spojrzenia lub nawet 5 tys. zł mandatu
Wiosna jest coraz mocniej widoczna w Polsce. A to oznacza m.in. drogowe rozprężenie. Poprawiają się zarówno warunki drogowe, jak i widoczność. W efekcie kierowcy zaczynają jeździć mniej uważnie. Choć niższy poziom uwagi dotyczy nie tylko kierowców, ale i pieszych. Dlatego warto przypominać najważniejsze zasady drogowe.
REKLAMA
Czy pieszy zawsze ma pierwszeństwo podczas wchodzenia na jezdnię?
REKLAMA
O pierwszeństwie pieszych na jezdni wyraźnie mówi art. 13 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym. On też wyraźnie stwierdza, że pieszy ma pierwszeństwo, ale przede wszystkim na oznakowanym przejściu. Poza nim nadal może przejść na drugą stronę jezdni – czasami na przejściu sugerowanym, a czasami w każdym innym punkcie. Uprzednio powinien jednak ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które poruszają się daną drogą.
Ustąpienie pierwszeństwa nie kończy jednak obowiązków pieszego. Na listę warto wpisać jeszcze jedną rzecz. Jest nią obowiązek zachowania szczególnej ostrożności zapisany w art. 13 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Szczególna ostrożność w tym przypadku to przede wszystkim baczna obserwacja i uzyskanie oglądu sytuacji. To właśnie pojęcie prowadzi nas także do obowiązkowych trzech spojrzeń.
O co chodzi z patrzeniem trzy razy przed wejściem na jezdnię?
REKLAMA
Zasadę trzykrotnego spojrzenia przed wyjechaniem z drogi podporządkowanej tłumaczy się już w... przedszkolu. Po dojściu do krawędzi drogi pieszy powinien spojrzeć w lewo, w prawo i jeszcze raz w lewo. Powód? Należy zacząć od lewej strony, bo to właśnie z tego kierunku nadjedzie pojazd na pasie, na który pieszy wejdzie w pierwszej kolejności.
Czemu w lewą stronę należy popatrzeć dwa razy – na początku i na końcu? Dzięki temu pieszy upewni się, że gdy spojrzał w prawo, sytuacja po lewej stronie nie uległa zmianie. Nagle na tym pasie nie pojawił się samochód (np. wyjeżdżając z parkingu lub drogi podporządkowanej). Będzie miał pewność, że może w sposób w pełni bezpieczny zacząć przekraczać jezdnię.
Trzy spojrzenia lub nawet 5 tys. zł mandatu
Wyobraźmy sobie scenariusz, że pieszy dokona zbyt słabego oglądu sytuacji. Mimo wszystko wejdzie na jezdnię, choć nie będzie miał na niej pierwszeństwa. W ten sposób doprowadzi np. do kolizji drogowej lub jakiegokolwiek innego zagrożenia bezpieczeństwa. To sprawi, że policjanci będą mogli wyciągnąć konsekwencje na podstawie art. 86 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń. To oznacza od 1000 do 5000 zł mandatu. Kwota będzie rosła w zależności od skali wykroczenia i skali stworzonego zagrożenia.
W skrajnym przypadku policjanci mogą odstąpić od wlepiania kary. Stanie się tak wtedy, gdy zawnioskują o ukaranie pieszego do sądu. W sądzie kara może sięgnąć nawet 30 000 zł.
Pieszy może otrzymać karę także w sytuacji, w której do kolizji lub innej formy zagrożenia bezpieczeństwa nie doszło. W takim przypadku policjant wyciągnie konsekwencje z tytułu art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń i wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd w miejscach innych, niż przejścia dla pieszych. Taryfikator przewiduje w tym przypadku 200 zł mandatu.
- art. 13 ust. 1 i 1a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.2023.1047 t.j.)
- art. 86 par. 1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz.U.2023.0.2119 t.j.)
- art. 97 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz.U.2023.0.2119 t.j.)
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.