Tego mandatu z fotoradaru nie płać pod żadnym pozorem. GITD ostrzega przed fałszywymi wezwaniami
REKLAMA
REKLAMA
- Nowy proceder. Fałszywe mandaty z fotoradaru.
- Jak rozpoznać fałszywy mandat z fotoradaru?
- Co zrobić w razie otrzymania fałszywego mandatu z fotoradaru?
Procedura w przypadku wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar, odcinkowy pomiar prędkości i system red light jest prosta. Właściciel auta dostaje list z propozycją mandatu. Następnie grzywnę musi opłacić. Oszuści postanowili się zatem podszywać pod ITD. To oznacza bowiem łatwy zarobek.
REKLAMA
Nowy proceder. Fałszywe mandaty z fotoradaru.
Były już fałszywe mandaty za parkowanie. Teraz przyszła pora na fałszywe mandaty z fotoradaru, odcinkowego pomiaru prędkości i systemu red light. Kierowca dostaje informację o karze i konieczności jej opłacenia. Płatność idzie natomiast na konto oszustów, a nie rządowej instytucji. Takie przestępstwo wydaje się być zbrodnią doskonałą. Kierowca ma wrażenie, że uniknął konsekwencji. Złodzieje natomiast uzyskują środki. Metody oszustów stają się coraz bardziej wyrafinowane. Dlatego można apelować tylko o jedno. Kierowcy powinni się mieć na baczności praktycznie na każdym kroku.
Jak rozpoznać fałszywy mandat z fotoradaru?
Jak rozpoznać próbę oszustwa? To akurat nie powinno być specjalnie trudne. Szczególnie że oszuści wcale nie kryją się z próbą i sami zdradzają informacje, które mogą świadczyć o próbie wymuszenia płatności za fałszywy mandat. Kierujący powinien zwrócić uwagę na kilka szczegółów.
- Po pierwsze, uwagę kierowcy powinna zwrócić forma listu. Oszuści przesyłają korespondencję mailowo. CANARD w imieniu GITD przesyła natomiast informację zawsze listownie. Nie ma możliwości nawiązania mailowej korespondencji.
- Po drugie, uwagę powinien zwrócić adres mailowy nadawcy, który pochodzi spoza domeny zarządzanej przez GITD czy CANARD, czyli spoza domeny z rozszerzeniem gov.pl.
- Po trzecie list od oszustów oznacza złamanie procedury. Najpierw list w sprawie wykroczenia dostaje właściciel auta. On musi wskazać osobę dysponującą pojazdem. Dopiero ona dostaje propozycję mandatu i informację w sprawie ilości punktów karnych.
- Po czwarte kierowca ma na opłacenie mandatu z fotoradaru 7 dni, a nie 72 godziny, jak zostało to określone w fałszywym powiadomieniu mailowym.
- Po piąte mandatu nie można opłacić przez PayU czy Blika. Konieczny jest przelew na konkretny numer rachunku. Numer rachunku musi być wskazany na wezwaniu.
- Po szóste, choć zgłoszenie nie wskazuje wysokości kary za wykroczenie, przesyła do strony, na której kierowca może dokonać płatności. Nie ma pewności, ile tak naprawdę zapłaci.
Co zrobić w razie otrzymania fałszywego mandatu z fotoradaru?
REKLAMA
Kierowca dostał mailowe wezwanie do zapłaty mandatu fotoradaru, odcinkowego pomiaru prędkości i systemu red light. Podejrzewa jednak oszustwo. Co powinien zrobić? Przede wszystkim może skontaktować się z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Dedykowany adres skrzynki e-mail CANARD to: canard@gitd.gov.pl. Poza tym może zgłosić także próbę wyłudzenia pieniędzy do CERT.PL.
Gdyby zdarzyło się, że podczas otwierania maila z fałszywym mandatem kierowca przekazał dane logowania konta bankowości internetowej, powinien jak najszybciej skontaktować się ze swoim bankiem i zablokować rachunek lub zmienić hasło dostępowe.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.