25 proc. zniżki dla medyków na kurs redukujący 6 punktów karnych
REKLAMA
REKLAMA
- Szkolenie redukujące punkty powróciło i nie jest tanie
- 25 proc. zniżki dla medyków na kurs redukujący 6 punktów karnych
- Jak uzyskać zniżkę na kurs redukujący punkty przez pracowników służby zdrowia?
- Czy inne miasta też wprowadzą rabaty na kursy redukujące punkty?
- Czemu akurat medycy ze zniżką na kursy redukujące punkty?
Szkolenie redukujące punkty powróciło i nie jest tanie
REKLAMA
Szkolenia redukujące 6 punktów karnych powróciły. I niestety nie są tanie. Cena szkolenia? To w zależności od miejsca kosztuje od 950 do 1100 zł. Przy czym w roku 2022 – zaraz przed wykasowaniem kursów – opłata nie przekraczała 400 zł. Wysoka kwota nie zniechęca jednak kierowców. W efekcie kursy redukujące punkty karne z miejsca stały się hitem! W ciągu pierwszych 10 dni od ich pojawienia się, prowadzący w całej Polsce zredukowali w ich czasie w sumie 34 tys. punktów karnych. Udział w kursach wzięło blisko 6 tys. kierujących.
REKLAMA
Skąd taka popularność? To akurat łatwo wyjaśnić. Po pierwsze dziś za wykroczenie polegające np. na używaniu telefonu w czasie jazdy, można dostać nawet 12 punktów karnych. Po drugie policjanci w czasie kontroli chętnie sumują punkty w ramach tzw. zbiegu wykroczeń. W efekcie niezwykle łatwo jest przekroczyć limit 24 punktów karnych i stracić prawo jazdy. Szkolenie może uchronić kierowcę przed koniecznością wizyty w WORD-zie.
25 proc. zniżki dla medyków na kurs redukujący 6 punktów karnych
REKLAMA
Jeżeli o WORD-ach już mowa, w tym materiale chciałem skupić się na "promocji" zaoferowanej przez ośrodek w Białymstoku. Jak informuje Kurier Poranny, jego dyrektor – Przemysław Sarosiek poinformował w czasie konferencji prasowej zorganizowanej dla lokalnych dziennikarzy o tym, że pracownicy służby zdrowia, którzy umówią się na szkolenie redukujące 6 punktów karnych, dostaną 25-procentową bonifikatę. W efekcie, zamiast zapłacić 950 zł, zapłacą 712,50 zł. Dyrektor zdążył już podpisać stosowne zarządzenie. A samo rozwiązanie to wynik inicjatywy podjętej przez białostockich radnych PiS – Katarzyny Siemieniuk i Henryka Dębowskiego.
Skąd ten pomysł? Podczas konferencji Katarzyna Siemieniuk tłumaczyła, że "niejednokrotnie w tym zamęcie i pośpiechu w służeniu drugiemu człowiekowi też popełniają błędy i te punkty karne na swoim koncie gromadzą". Henryk Dębowski wtórował jej, dodając że "nie wyobrażamy sobie, żeby ratownicy medyczni, lekarze czy kierowcy karetek - ludzie, którzy ratują ludzkie życie - nie mieli prawa jazdy".
Jak uzyskać zniżkę na kurs redukujący punkty przez pracowników służby zdrowia?
Zapisy na szkolenia z 25-proc. zniżką już ruszyły. Te są prowadzone za pośrednictwem strony internetowej WORD w Białymstoku. Kluczowych jest kilka warunków:
- Do uzyskania zniżki konieczne jest przedstawienie dokumentu, który mówi o zatrudnieniu w służbie zdrowia.
- Prawo do zniżki mają nie tylko lekarze, ale wszyscy pracownicy służby zdrowia. Ujęty jest zatem także personel medyczny, ratownicy, salowe, kierowcy i pracownicy pogotowia ratunkowego. Uprawnienie dotyczy pracujących we wszystkich placówkach świadczących usługi dla mieszkańców, gdzie mamy do czynienia z hospitalizacją lub leczeniem półotwartym, czyli dziennego pobytu.
- Uprawnienie nie ma zasięgu terytorialnego. To oznacza, że ze zniżką punkty karne w Białymstoku redukować mogą pracownicy służby zdrowia nie tylko z tego miasta i okolicznych miejscowości, ale również np. drugiego końca kraju.
Czy inne miasta też wprowadzą rabaty na kursy redukujące punkty?
To świetne pytanie. Radni z Białegostoku, którzy wpadli na pomysł, liczą że zostanie on podłapany chociażby w całym woj. podlaskim. Liczą, ale niewiele robią w tym celu, żeby tak właśnie było. Mogą przecież skontaktować się z zarządami innych miast i lobbować w tej sprawie. Czy zatem rozwiązanie ma szansę na popularyzację? Dla przykładu dyrektor WORD w Suwałkach – Grzegorz Wilczyński deklaruje w rozmowie z redakcją Kuriera Porannego, że "na chwilę obecną nie planujemy wprowadzenia żadnych zniżek, ale temat jest otwarty".
Czemu akurat medycy ze zniżką na kursy redukujące punkty?
Idea stojąca za tym pomysłem jest niezwykle szczytna. Chodzi o to, aby pracownicy medyczni cały czas mogli służyć swoim pacjentom i nie musieli obawiać się nadmiernych kosztów związanych z redukcją punktów karnych. W tym punkcie warto jednak pamiętać o dwóch rzeczach.
- Po pierwsze wbrew zapewnieniom radnych PiS tańsze szkolenia wcale nie uratują praw jazdy pracowników służb medycznych. Przy drastycznym złamaniu prawa już podczas jednej kontroli drogowej mogą stracić uprawnienia, otrzymując więcej niż 24 punkty karne. Dziś o to mocno nie trzeba się starać.
- Po drugie pracownicy medyczni aktualnie naprawdę źle nie zarabiają. Są lepiej uposażeni od chociażby pracowników marketów czy często przedstawicieli handlowych. Czy zatem rabat skierowany do nich rzeczywiście tak mocno leży w interesie społecznym? No właśnie...
W tej sytuacji medyków nie ma jednak co winić. Nie ma też co tubować nienawiści skierowanej w ich stronę. W końcu to radni PiS wpadli na pomysł prowadzenia darmowej kampanii wyborczej na lokalnym rynku za publiczne pieniądze. Bo przecież ta inicjatywa jest typowym przykładem kiełbasy wyborczej. Kiełbasy, która miała być innowacyjna, a PiS-owi lokalnie może dać mniej, niż więcej.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.