Jak zachować się podczas kontroli policyjnej?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Kierowca może być wezwany do zatrzymania się na kilka różnych sposobów. Policjant stojący przy drodze używa w tym celu specjalnego przyrządu, zwanego potocznie lizakiem. Policjanci w jadącym radiowozie albo tuż za zatrzymywanym pojazdem włączą wszystkie urządzenia sygnalizujące uprzywilejowaną pozycję ich samochodu, albo po zrównaniu się z zatrzymywanym autem pokażą jego kierowcy jednoznacznym gestem lub lizakiem, że ma on zjechać na pobocze i zatrzymać się.
REKLAMA
Po zatrzymaniu się, wyłączeniu silnika i włączeniu świateł awaryjnych kierowca nie powinien pod żadnym pozorem opuścić jego wnętrza do czasu, kiedy kontrolujący policjant mu na to zezwoli. W niektórych krajach samowolne opuszczenie pojazdu przez kontrolowanego policja może zinterpretować jako początek agresji i podejmie stosowne kroki, z użyciem broni włącznie. Aby policjant miał pewność, że mu nic nie grozi ze strony zatrzymanego, po opuszczeniu szyby należy chwycić obiema dłońmi kierownicę i zaczekać w tej pozycji na polecenia. Zwykle policjant przedstawia się, po czym prosi o okazanie dokumentów. Czasem, gdy coś w zachowaniu kontrolowanego go zaniepokoi, może zażądać wskazania kieszeni lub miejsca, gdzie znajdują się te dokumenty.
Podczas kontroli policyjnej należy ściśle stosować się do poleceń policjantów, nie próbować ich ignorować, nie dyskutować o słuszności polecenia lub o jej braku. Po zaproszeniu do radiowozu należy wyjąć kluczyki ze stacyjki, włączyć najniższy bieg i zaciągnąć ręczny hamulec i dopiero wówczas udać się za policjantem.
REKLAMA
Dialog z policjantem powinien ograniczyć się do krótkich treściwych odpowiedzi na pytania, bez żadnych komentarzy czy prób negowania ich zasadności. Skróci to znacznie czas kontroli i pozwoli na uniknięcie zdenerwowania, niepotrzebnych przepychanek słownych itd. W przypadku, gdy zarzuty stawiane przez policję kontrolowany uzna za niesłuszne, może odmówić przyjęcia mandatu karnego i wówczas policja sprawę skieruje do sądu grodzkiego.
Osoba kontrolowana ma obowiązek poddania się badaniu alkotestem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy wynik badania uzna za nieprawdziwy, może zażądać badania krwi (co jest najlepszym rozwiązaniem) lub badania innym urządzeniem, żądając przy tym okazania dokumentów, potwierdzających jego legalizację i sprawdzając, czy został wymieniony ustnik na czysty, wyjęty z opakowania na oczach kontrolowanego.
REKLAMA
REKLAMA