Widzisz samochód z kamerą na dachu? Nie ciśnij na hamulec. Auto robi zdjęcia, ale mandatów nie wystawia. Ono widzi tylko dziwne rzeczy
REKLAMA
REKLAMA
- Wielka kamera na dachu oznacza murowany mandat?
- Spokojnie! To nie jest nieoznakowany radiowóz policji czy ITD
- Auto TomToma ma kamerę, ale mandatu nie wystawi
- Jakie dziwne rzeczy widzi TomTom Car?
- Gdzie można spotkać samochód TomToma z kamerą na dachu?
Kierowcy są straszeni kolejnymi doniesieniami mówiącymi o kilkunastotysięcznych mandatach czy dziesiątkach punktów karnych dopisanych podczas jednej kontroli drogowej. Nie ma się zatem co dziwić, że stali się bardzo mocno podejrzliwi podczas codziennych podróży.
REKLAMA
Wielka kamera na dachu oznacza murowany mandat?
Gdy w ruchu drogowym nagle pojawia się samochód z serią kamer na dachu, u kierowców budzi się jedna reakcja. Najpierw cisną na hamulec, a później nerwowo patrzą na prędkościomierz. Tak, samochód nie ma policyjnego znakowania. To jednak w niczym nie przeszkadza. Zarówno policja, jak i ITD posiadają nieoznakowane radiowozy. Te "czają" się wśród samochodów, czekają, aż któryś z kierowców popełni błąd, odpalają lampy błyskowe i zatrzymują go do kontroli drogowej. Finał zawsze jest ten sam. Jest nim wręczenie mandatu. Często bardzo wysokiego.
Spokojnie! To nie jest nieoznakowany radiowóz policji czy ITD
REKLAMA
Teoretycznie w tym przypadku mogłoby być identycznie. Całe szczęście tylko teoretycznie. Bo choć kierowca, jadąc za tym autem, widzi tylko kamery na dachu, na boku pojazdu pojawia się napis TomTom Car. To oznacza, że ma do czynienia z mobilnym mapowaniem wykonywanym na zlecenie operatora programów nawigacyjnych, czyli TomToma. To nie jest zatem żaden nieoznakowany radiowóz. Mandatu nie będzie.
Warto zaznaczyć, że na polskich drogach jeździ kilka samochodów TomToma. Kierowcy mogą spotkać m.in. Toyotę Corollę kombi, Volkswagena Golfa Plus czy minivana Kii. Historia od tych modeli się jednak nie zaczęła. Pierwszym samochodem mapującym TomToma był bowiem Peugeot Partner I (jeszcze ten bez drzwi z tyłu). Czerwony!
Auto TomToma ma kamerę, ale mandatu nie wystawi
No dobrze, samochód TomToma ma kamerę, ale kar nie wystawia. Po co mu zatem urządzenie rejestrujące? Bo ono rejestruje, ale nie wykroczenia, a infrastrukturę drogową. Sprawdza oznakowanie, które stoi przy drogach. Kontroluje czy nie pojawiły się np. nowe oznaczenia kierunkowe lub ograniczenia prędkości. Aktualizuje w ten sposób bazę danych dostępną w programie nawigacyjnym. To z tej bazy korzystają wszyscy kierowcy, którzy poruszają się przy użyciu wskazówek płynących z TomToma. Aktualność oznaczeń w nawigacji leży zatem w ich interesie i jest kluczowa dla sprawnego nawigowania.
TomTom Car w przeciwieństwie np. do samochodu Google nie wykonuje zdjęć, które później stają się elementem obrazu, który kierowca może otworzyć w nawigacji.
Jakie dziwne rzeczy widzi TomTom Car?
REKLAMA
Kierowca zwróci uwagę przede wszystkim na kamerę umieszczoną na dachu samochodu TomToma. Osprzęt nie ogranicza się jednak tylko do niej. Choć i sama kamera jest niezwykle ciekawa. Widzi obraz pod kątem 360 stopni. Co więcej, rejestruje go z ogromną precyzją. Każdy obraz ma 3,8 miliarda pikseli.
Kolejnym punktem aparatury mapującej jest LiDAR. To niesamowite urządzenie, które ma zdolność zbierania 700 000 punktów danych każdej sekundy. Dzięki temu pozwala na zbudowanie trójwymiarowej mapy punktowej z milimetrową dokładnością (to coś na kształt zaawansowanej bitmapy o dość specyficznym wyglądzie). To z LiDAR-owego projektu pobierane są np. dane dotyczące odległości i położenia obiektów drogowych. Bardzo ważne w aparaturze są też żyroskopy. Ale nie stabilizujące, a odczytujące nachylenie i krzywiznę dróg. Te wszystkie parametry są nanoszone na mapy. Te stają się dzięki nim bardziej precyzyjne.
Gdzie można spotkać samochód TomToma z kamerą na dachu?
Tak właściwie to... wszędzie! Z urządzeń opartych na mapach TomToma korzystają miliony osób na całym świecie. Muszą one być zatem maksymalnie dokładne. To wymaga nie tylko częstych przejazdów mapujących, ale przede wszystkim mocno wszechstronnych. Konieczne jest zatem to, aby TomTom Car pojawił się na drogach miejskich, ale także i podmiejskich, autostradach czy ekspresówkach. Nie ma praktycznie żadnych ograniczeń w tym zakresie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.