Transport do Wielkiej Brytanii stał się ogromnym wyzwaniem. Po brexicie pojawił się szereg nowych procedur
REKLAMA
REKLAMA
- Po brexicie exodus firm, które chcą jeździć do Wielkiej Brytanii
- Kontrole graniczne to jedno. Pojawiły się też nowe obostrzenia
- Uwaga na nielegalnych imigrantów. Przewoźników czekają kary
- Przewoźnicy muszą płacić brytyjski podatek drogowy
- Kabotaż i transport intermodalny także ze zmianami
- Transport do Wielkiej Brytanii po brexicie to ciągłe śledzenie zmian
Wielka Brytania po opuszczeniu Unii Europejskiej została objęta zarówno procedurami celnymi, jak i granicznymi. To na początek wydłużyło czas dostaw. Przykładowo, czas potrzebny obecnie na realizację transportu wynosi zwykle do sześciu dni. Przed brexitem były to dwa do trzech dni.
REKLAMA
Po brexicie exodus firm, które chcą jeździć do Wielkiej Brytanii
REKLAMA
Pokłosiem nowej rzeczywistości stał się zatrważający spadek liczby przewozów. Po brexicie zmniejszyły się one o jedną trzecią. Według danych Obserwatora Finansowego, pomimo tego, że do 2020 roku Wielka Brytania była jednym z ważniejszych kierunków dla polskich przewoźników, obecnie tonaż przewozów zmniejszył się o 24 proc.
Niestety wielu przewoźników skłania się ku rezygnacji z transportu do Wielkiej Brytanii. Jest to spowodowane niepewnością oraz wzrostem kosztów i opóźnieniami. Tego rodzaju tendencję potwierdzają dane – liczba firm rezygnujących z transportu wzrosła o 30 proc. Z kolei dostępność kierowców spadła o 20 proc. - mówi Maciej Maroszyk, Dyrektor Operacyjny z TC Kancelarii Prawnej.
Kontrole graniczne to jedno. Pojawiły się też nowe obostrzenia
Kluczowym i nowym wymogiem jest konieczności posiadania numeru EORI (Economic Operator Registration and Identification). Ten okazuje się niezbędny do przeprowadzania transakcji handlowych między Wielką Brytanią a państwami Unii Europejskiej. Numer, nadawany w ramach Wspólnotowego Systemu Rejestracji i Identyfikacji Przedsiębiorców, pozwala na legalny i płynny import lub eksport towarów oraz przeprowadzanie operacji na rynkach międzynarodowych.
Uwaga na nielegalnych imigrantów. Przewoźników czekają kary
REKLAMA
Przewoźnicy transportujący towary z UE do Wielkiej Brytanii muszą przestrzegać zasad związanych nielegalnym wjazdem imigrantów. Osoby te często przekraczają granice, ukrywając się w pojazdach lub na naczepach, a odkrycie tego faktu podczas kontroli grozi wysokimi karami finansowymi dla przewoźników.
By ich uniknąć, wymagana jest akredytacja Border Force. Pozwala ona zmniejszyć mandat, jeśli przewoźnik wykaże, że zastosował się do procedur kontroli bezpieczeństwa wyznaczonych przez Border Force, czyli brytyjskie służby celne. Uzyskanie akredytacji wymaga wykazania, że przewoźnik wdrożył procedury kontrolne i przeszkolił kierowców w zakresie sposobów zapobiegania wejściu do pojazdu imigrantów lub innych osób nieuprawnionych – wyjaśnia ekspert TC Kancelarii Prawnej.
Przewoźnicy muszą płacić brytyjski podatek drogowy
Przewoźnicy muszą liczyć się również z brytyjskim podatkiem drogowym HGV Levy. Obejmuje on wszystkie pojazdy ciężarowe o masie powyżej 12 ton zarejestrowane poza Wielką Brytanią. Ten rodzaj opodatkowania ma na celu zarówno regulację ruchu drogowego, jak i generowanie dochodów na rzecz brytyjskich władz. Dla przewoźników jest to istotne wyzwanie finansowe, które wymaga odpowiedniego uwzględnienia w planach operacyjnych i kosztorysach.
Oprócz tego, w ramach londyńskiego programu Direct Vision Standard, pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 12 ton muszą posiadać zezwolenie na wjazd na obszar aglomeracji londyńskiej. Należy również przestrzegać stref niskiej i ultra niskiej emisji (LEZ i ULEZ) w Londynie i jego bezpośrednich okolicach – dodaje ekspert TC Kancelarii Prawnej.
Kabotaż i transport intermodalny także ze zmianami
Na terenie Wielkiej Brytanii zakazem przewozów kabotażowych bez ładunku zostały objęte firmy z Unii Europejskiej. Nowa regulacja uniemożliwia po dostarczeniu głównego ładunku wykonanie dodatkowych przewozów wewnętrznych. Kabotaż wykonamy dopiero po rozładunku, a przewoźnicy zobligowani są do wjazdu do Zjednoczonego Królestwa z towarami.
Ponadto tego rodzaju transport ma teraz limit, który ogranicza przewóz do dwóch tras krajowych w ciągu siedmiu dni od dostarczenia ładunku w ruchu międzynarodowym. W związku z tym przewoźnicy muszą wyjątkowo strategicznie planować trasy, maksymalizując efektywność swoich dostaw.
Ograniczenia wprowadzono także w przypadku transportu intermodalnego – obecnie nie można wykonywać niektórych jego rodzajów. Przewoźnicy unijni nie są uprawnieni do wykonywania operacji transportu kombinowanego w Zjednoczonym Królestwie. Przewozy realizowane są wyłącznie w całości tym samym pojazdem lub zespołem pojazdów – mówi Maciej Maroszyk z TC Kancelarii Prawnej.
Transport do Wielkiej Brytanii po brexicie to ciągłe śledzenie zmian
Wobec nowych regulacji kluczowym dla branży przewozowej staje się dokładne zrozumienie wymogów oraz konsekwentne dostosowanie się do nowych wyzwań po brexicie. Istotne jest ciągłe monitorowanie zmian w przepisach oraz wsparcie doświadczonych kancelarii prawnych, które pomogą w interpretacji nowych regulacji, udzielą porad prawnych oraz będą w stanie zapewnić kompleksową obsługę prawno-biznesową. Umożliwi to skuteczne dostosowanie się do nowych przepisów i zminimalizuje ryzyko związane z przewozami do Wielkiej Brytanii.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.