Top 10: Najdłużej produkowane modele samochodów
REKLAMA
REKLAMA
Morgan 4/4 - 83 lata
Brytyjskie przedsiębiorstwo zaprezentowało swój pomysł na roadstera w roku 1936. To wtedy też rozpoczęła się produkcja tego modelu. Jego wyznaczniki? Auto posiadało ramę wykonaną z drewna, dzięki temu mogło ważyć zaledwie 660 kilogramów. Poza tym nazwa podkreślała dwa aspekty specyfikacji technicznej. Morgan 4/4 miał bowiem 4 koła i silnik posiadający 4 cylindry. Roadstery były budowane w sumie w siedmiu seriach. Oficjalnie produkcja drewnianego kabrio zakończyła się w roku 2019. Powód? Ten jest więcej niż smutny. Pojazd w roku 2018 nie przeszedł testów emisyjnych. Z tego powodu musiał być wykasowany z cenników marki w Europie i Stanach Zjednoczonych. Barbarzyństwo!
REKLAMA
Volkswagen Garbus - 81 lat
Volkswagen Garbus jest jednym z najdłużej produkowanych samochodów świata. Modele Garbus, New Beetle i Beetle zjeżdżały z taśm linii produkcyjnych w latach 1938 - 2019. A to oznacza, że legendarny chrząszcz w trzech generacjach funkcjonował w europejskich salonach przeszło osiem dekad! Zdecydowanie największym sukcesem cieszył się oryginalny Garbus. Model był montowany do roku 2003 i sprzedał się w ilości sięgającej ponad 21,5 miliona sztuk. New Beetle i Beetle zmieniły jednak sposób postrzegania niemieckiego auta dla ludu. Wprowadziły do jego projektu nieco luzu i lifestylowego charakteru. Poza tym czerpały garściami z nowocześniejszej o całe dekady bazy technologicznej.
Volkswagen Transporter - 71 lat
Volkswagen T1 był dość ciekawą konstrukcją. Bo choć inżynierowie pracujący nad tym modelem za bazę otrzymali Garbusa, udało im się stworzyć minivana, który oferował sporej wielkości luk bagażowy oraz... lifestylowy charakter. T-jedynka na stałe zapisała się w popkulturze. I żeby się o tym przekonać, wcale nie trzeba długo szukać. W końcu to Volkswagenem poruszały się dzieciaki w filmach opowiadających o przygodach Scooby-Doo. To też T1 stał się symbolem flower power. Model T6 i T1 dzieli technologiczna przepaść. To jednak nie zmienia faktu, że nowoczesny Transporter nie miałby prawa bytu gdyby nie jego spartański poprzednik. Poprzednik, który zadebiutował 71 lat temu!
Toyota Corolla - 54 lata
Japończycy podczas prac nad autem kompaktowym nie mieli zbyt skomplikowanej ideologii. Chcieli zbudować pojazd, który okaże się praktyczny, a do tego będzie korzystał z trwałej technologii. I tak w roku 1966 narodziła się Toyota Corolla E10. Pierwsza generacja odniosła dwa sukcesy. Po pierwsze sprawiła, że w Japonii można było wreszcie mówić o masowej motoryzacji. Po drugie samochód zaczął być sprzedawany w USA. A od tego zaczęła się światowa kariera Toyoty, która trwa już 54 lata. Jak do tej pory Corolla doczekała się dwanaście generacji. Ostatnia jest mocno sportowa i mocno... hybrydowa. To już nie tylko trwałe auto na co dzień, ale naprawdę ładne, nowoczesne i trwałe auto na co dzień.
Toyota Century - 53 lata
Zanim Japończycy wpadli na pomysł stworzenia marki sprzedającej samochody luksusowe, majestatyczną limuzynę mieli już w swojej ofercie. Mowa oczywiście o Toyocie Century zaprezentowanej w roku 1967. Pierwsza generacja korzystała głównie z silników V8. Druga była już napędzana rasową, 5-litrową V-dwunastką, podczas gdy trzecia postawiła na... hybrydę. I choć jednostka spalinowo-elektryczna być może nie brzmi imponująco, składa się na nią benzynowa V-ósemka i 224-konny elektryk. A to już imponujące jest! Do chwili obecnej model doczekał się w sumie trzech generacji. Ostatnia z nich jest sprzedawana od roku 2018.
Jaguar XJ - 52 lata
Jaguar XJ zajmuje niezwykle ważne miejsce w segmencie samochodów luksusowych. To bowiem limuzyna, która ma najdłuższą historią wśród obecnych rywali. Jej produkcja zaczęła się w roku 1968 - czyli na cztery lata przed montażem pierwszej klasy S i 8 lat przed startem sprzedaży serii 7. XJ miał piękną linię nadwozia, szykowne wnętrze i ciekawą paletę silnikową. Składają się na nią dwie rzędowe szóstki oraz motor V12 o pojemności 5.3 litra. Jaguar miał być prawdziwie luksusowy. Właśnie dlatego samochód nie był oferowany z inną przekładnią niż z automatyczną. Do tej pory Brytyjczycy zaprezentowali osiem generacji swojej limuzyny. Być może jeszcze w tym roku pojawi się kolejna. Dziewiąty z kolei XJ ma mieć napęd elektryczny.
Honda Civic - 48 lat
Honda już od roku 1967 mogła obserwować potęgujący się sukces modelu Corolla. I na światowym boomie w segmencie C postanowili coś ugrać także dla siebie. Właśnie dlatego w roku 1972 zaprezentowali własny kompakt - model Civic. Na przestrzeni blisko 5 dekad Honda zmieniła się wielokrotnie. Przeszła z roli rynkowego nudziarza na pozycję modelu inspirowanego futurystycznym Star Trekiem. A gdy kształt w stylu UFO stał się zbyt opatrzony, postawiła na nowoczesny i ostry design w sportowym duchu. W przypadku Hondy Civic jedno jest pewne. Dziesięć generacji stanowi pewną klamrę dla japońskiej marki. Bo obecny Civic jest np. ostatnią Hondą, który będzie produkowana w Europie.
Volkswagen Golf - 46 lat
Niemcy na początku lat siedemdziesiątych podjęli ważną decyzję. Postanowili zacząć wycofywać ze sprzedaży klasycznego Garbusa. Samochód był zbyt zacofany technologicznie i zbyt mało praktyczny jak na oczekiwania ówczesnych kierowców. Aby stworzyć legendzie godnego następcę, Niemcy zebrali najlepszych inżynierów oraz poprosili o pomoc samego Giorgetto Giugiaro. I tak powstała pierwsza generacja Golfa w styczniu roku 1974. Nie, to nie był pierwsze kompaktowy hatchback świata. Mimo wszystko był jednym z pionierów. A do tego przyjął się na świecie na tyle dobrze, że model jest produkowany do dziś. W zeszłym roku Volkswagen zaprezentował ósmą generację Golfa.
Mercedes klasy G - 41 lat
Mercedes jest znany przede wszystkim z produkcji samochodów luksusowych. G klasy pierwszych generacji niestety mocno luksusowe nie były. Tylko czy to przeszkadzało ich właścicielom? Nie do końca. Szczególnie że Gelenda wyśmienicie radziła sobie poza utartymi szlakami. Skąd takie auto wzięło się w ofercie niemieckiej marki? Mercedes postanowił zbudować lekki samochód terenowy na potrzeby armii. Pierwsza generacja była produkowana do roku 1990. Montaż drugiej trwał do roku 2018. Wtedy też zadebiutowała trzecia odsłona. Gelenda choć miała być spartańska i głównie terenowa, z czasem zaczęła mieć coraz więcej lifestylowego błysku. Dobrym przykładem są chociażby wściekle warczące warianty AMG czy absurdalnie wyglądający model 4x4².
Land Rover Defender - 33 lata
Ciężko znaleźć bardziej legendarną terenówkę. Korzysta z prostej technologii, ma nadwozie zmontowane za pomocą nitów, a do tego wedrze się praktycznie w każdy teren. I choć poza otwartymi szlakami spartański charakter był największą zaletą Land Rovera, tego samego nie dało się powiedzieć w kontekście nowych norm emisyjnych i bezpieczeństwa. Właśnie dlatego Land Rover Defender zniknął z rynku w roku 2016. I gdy wszyscy myśleli, że legendarna terenówka została uśmiercona na dobre, we wrześniu roku 2019 Brytyjczycy zaprezentowali następcę. Jego sprzedaż rozpocznie się prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Defender trafił na tą listę jednak nie tylko dlatego, że czas jego produkcji ponownie zacznie się wydłużać. Opisałem go również z tego powodu, że czerpał garściami od poprzednika - modelu Series. A ten był montowany od roku 1948 do 1985 - czyli dokładnie 37 lat. Defender ma zatem dłuższą tradycję niż wskazują na to oficjalne dane.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.