Oszustwa przy zakupie auta używanego. Uważaj na te metody!
REKLAMA
REKLAMA
Oszustwa przy zakupie auta używanego. Sprawdzono milion raportów!
Oszustwa przy zakupie auta używanego to lista, która została stworzona przez specjalistów carVertical. Oparli oni swoje wnioski na badaniach samochodów używanych wykonanych między kwietniem 2020 roku a kwietniem 2021 roku. W sumie analizie podlegało aż milion raportów pochodzących z takich krajów jak Chorwacja, Czechy, Bułgaria, Węgry, Estonia, Finlandia, Francja, Belgia, Niemcy, Włochy, Łotwa, Litwa, Polska, Ukraina, Szwecja, Słowenia czy Słowacja.
REKLAMA
Grzech nr 1: sprzedaż powypadkowego samochodu
Jednym z pierwszych grzechów kierowców jest sprzedaż powypadkowego samochodu. Badanie carVertical jasno stwierdziło, że aż 31 proc. pojazdów - dla których raport był przygotowany - nosiło ślady powypadkowej przeszłości. Jak się ustrzec zakupu samochodu powypadkowego? Warto przyjrzeć się szerokości odstępów między panelami nadwozia - mogą być nawet dość duże, ale powinny być równe. Rozbieżności mogą świadczyć albo o nieprofesjonalnie wykonanej naprawie, albo poważnej kolizji.
Grzech nr 2: cofnięty licznik
REKLAMA
Choć pojawiły się kary za fałszowanie przebiegów, w tej kwestii nadal sprzedający samochody używane mają spore pole do popisu. Dowód? 16,7 proc. pojazdów badanych przez carVertical miało zmieniony przebieg przed wystawieniem ogłoszenia. Czemu sprzedający ryzykują? Bo korekta licznika jest bardzo tania, a może podnieść wartość sprzedawanego samochodu używanego nawet o jedną czwartą - szczególnie w przypadku modeli popularnych na rynku wtórnym.
Jak sprawdzić czy samochód używany ma cofnięty licznik? Należy skontrolować stan zużycia wnętrza. Warto przyjrzeć się stopniowi wytarcia tapicerki fotela, obicia kierownicy czy gałki zmiany biegów. To tu ukrywają się sygnały mówiące o tym, że przebieg samochodu mógł być cofnięty.
Grzech nr 3: kradziony samochód
Mimo wszystko nadal zdarza się, że na rynku wtórnym pojawiają się samochody kradzione. Wykrycie oszustwa oznacza konsekwencje dla sprzedającego, ale i... kupującego. Ten traci bowiem auto, a jednocześnie odpowiada karnie za paserstwo. Jak sprawdzić czy samochód nie jest kradziony? Można starać się weryfikować go w bazie CEPiK, ewentualnie poprosić o pomoc wyspecjalizowaną firmę sprawdzającą pojazdy przed zakupem.
Grzech nr 4: była taksówka lub auto z wypożyczalni
Zakup samochodu używanego oznacza sporą inwestycję. Kierowca chciałby zatem znać dokładną historię egzemplarza. Czego nie chciałby tam znaleźć? Adnotacji że pojazd był taksówką lub jeździł w wypożyczalni - to może bowiem oznaczać wysoki stopień zużycia. Sprzedający często zatajają zatem informację o tych dwóch faktach. W carVertical około dwóch tysięcy samochodów w ostatnim roku zostało zidentyfikowanych jako dawne taksówki lub samochody z wypożyczalni. Czasami można je zidentyfikować, na przykład na podstawie koloru lakieru, ale oszuści mogą nawet przemalować pojazd.
Grzech nr 5: zbyt niska cena samochodu
Nic tak nie działa na wyobraźnię kupujących jak... niska cena. To jednak często ślepa uliczka, która oznacza dla nabywcy auto uszkodzone lub z poważnymi usterkami - a ich usunięcie może stanowić koszt, który po dopisaniu do wartości zakupu pozwoliłbym na zakup egzemplarza zdecydowanie bardziej zadbanego. Dlatego właśnie niska cena powinna budzić wątpliwości i stanowić podstawę do uważniejszego przyjrzenia się autu.
Oszustwa przy zakupie auta używanego - podsumowanie:
Realia rynku samochodów używanych są takie, że kupujący zawsze szuka okazji, a sprzedający chce się pozbyć auta. Gdy te dwie tendencje spotykają się, tworzą pole do popisu dla nadużyć. W tej perspektywie na szczęście nabywcy nie pozostają bezbronni. Mogą bowiem korzystać z raportów z historii samochodów online, ewentualnie poprosić o pomoc firmy wyspecjalizowane w kontroli aut z drugiej ręki. To pomoże w zakupie dobrego egzemplarza, który zapewni bezawaryjną jazdę.
Źródło: Materiały prasowe carVertical
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.