Kupno używanego samochodu. Jest lepiej, ale nie dobrze!
REKLAMA
REKLAMA
Kupno używanego samochodu - nadal są problemy z VIN?
W latach 90. handel używanymi samochodami kwitł na giełdach. Teraz przeniósł się do sieci. I choć poziom świadomości kupujących jest zdecydowanie wyższy niż trzy dekady temu, a do tego zmienie uległy modele sprzedaży pojazdów, do tej pory aktualne jest jedno zjawisko. Nadal nie brakuje handlarzy, których jedynym celem jest oszukanie kupującego. Przykład? Raport autoDNA pt. "Koniec ruletki podczas zakupu aut używanych" wyraźnie wskazuje na to, że aż 70 proc kierowców kupujących doświadczyło świadomej manipulacji ze strony sprzedającego auto. Co więcej, 12 proc. nabywców mówiło o zamieszczeniu w ogłoszeniu fałszywego numeru VIN, a 18 proc. o problemach z uzyskaniem tego numeru od sprzedającego.
REKLAMA
Numer VIV to świadectwo... czystych intencji!
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że dziś kupującym samochody używane jest łatwiej niż kiedykolwiek odcedzić pojazdy godne uwagi od motoryzacyjnych min. W jaki sposób? Sprzedaż pojazdów w dużej mierze przeniosła się do Internetu. A tam wraz z ogłoszeniami dostępne są raporty dotyczące pojazdów przygotowane na podstawie numerów VIN zapisanych w ogłoszeniach. Jak wskazuje wydawnictwo autoDNA, "ogłoszenia z raportem autoDNA zawierającym historię pojazdu spędzają ponad połowę więcej czasu nad ogłoszeniem ze względu na dodatkową zawartość, a dealerzy korzystający z raportów odnotowują ponad 30 proc. więcej kontaktów telefonicznych."
Kupno używanego samochodu: pokaż zalety, ale i wady
Wnioski płynące z raportu autoDNA pt. "Koniec ruletki podczas zakupu aut używanych"? Wszystkie drogi prowadzą do... numeru VIN. 17-cyfrowe oznaczenie stanowi dla kupującego przepustkę do świata historii konkretnego egzemplarza auta, a do tego świadczy o rzeczy niezwykle ważnej. Daje możliwość transparentnego sprawdzenia oferty sprzedaży i na poziomie ludzkim budzi zaufanie. Pokazuje że sprzedający zna oferowany produkt i nie boi się pokazać wszystkich jego cech - zarówno zalet, jak i wad.
Raport autoDNA. XXI wiek to nie czas nieuczciwych praktyk...
Co to może oznaczać w przyszłości? Jeszcze mocniej oddzieli profesjonalnych sprzedawców samochodów używanych, którzy wiedzą jakie auta oferują oraz nieuczciwych handlarzy z szarej strefy, których jedynym celem jest maksymalizacja zysku. A naturalnym skutkiem takiego podziału i selekcji dokonanej przez klientów stanie się jeszcze mocniej zaznaczony podział cenowy. Bo sprawdzone samochody z pewnego źródła siłą rzeczy staną się droższe, a te oferowane przez Januszów moto-rynku powoli zaczną być spychane na margines, a przez to będą... prawie bezwartościowe w oczach kupujących!
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.