Top 5: Te auta są warte swojej ceny! Najlepsze oferty w Polsce!

REKLAMA
REKLAMA
Dacia Duster

SUV, Dacia Duster
Dacia
Dacia Duster to najchętniej kupowany fabrycznie nowe samochód w Polsce w roku 2019 wśród klientów prywatnych. Popularność rumuńskiego crossovera jest powodowana przez kilka czynników. To przestronne auto rodzinne, które ma zwiększony prześwit, muskularne nadwozie, ładną stylizację i kosztuje w wersji bazowej zaledwie 41 900 złotych. Tak, skonfigurowany w ten sposób pojazd nie posiada klimatyzacji, ale korzysta z napędu 100-konnego, doładowanego benzyniaka i jest... fabrycznie nowy! To prawdziwy hit.
REKLAMA
Oczywiście modele Access nie są najczęściej wybierane przez kierowców nad Wisłą. Ci dużo częściej decydują się na wersje Comfort. W tym przypadku standard poszerza się m.in. o klimatyzację, elektrycznie regulowane szyby z tyłu, światła przeciwmgłowe oraz radio dające możliwość odtwarzania plików MP3. Cennik Dacii Duster Comfort startuje od nadal wybitnie rozsądnych 56 100 złotych.
Zobacz również: Test drugiej generacji Dacii Duster 1.5 dCi
Fiat Tipo

REKLAMA
W roku 2015 Fiat wykonał duży krok naprzód. Nie był to jednak krok w wyścigu technologicznym, a w walce o europejskiego klienta. O czym mowa? Oczywiście o prezentacji Fiata Tipo. Auto było reklamowane hasłem: nowy duży Fiat w cenie Fiata Pandy. I było ono trafione z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że odnosiło się do głęboko zakorzenionej w Polakach tradycji PRL-owej motoryzacji. Po drugie Tipo było i jest naprawdę tanie.
Jakie są zalety Fiata Tipo? Model w wersji sedan rozmiarami odpowiada autom segmentu C, mieści cztery dorosłe osoby i oferuje bagażnik o pojemności 520 litrów. Dodatkowo wersja bazowa ma i klimatyzację, i radio, i pakiet elektryczny, a do tego kosztuje obecnie tylko... 44 900 złotych. Napęd? Pod maską pracuje 1.4-litrowy, wolnossący benzyniak o mocy 95 koni mechanicznych. Przyspieszenie do pierwszej setki trwa 11,5 sekundy. Główną wadą Tipo jest niska jakość materiałów wykończeniowych. Tylko przy tej cenie czy to tak właściwie wada?
Zobacz również: Fiat Tipo sedan – który silnik i wersję wyposażenia wybrać?
Kia Stonic

Kia Stonic
Kia
REKLAMA
Być może Kia Stonic ma dość dyskusyjną urodę. Jednego autu nie da się jednak odmówić. To naprawdę zmyślny, miejski crossover, który dodatkowo został atrakcyjnie wyceniony przez Kię. Za auto trzeba zapłacić 59 990 złotych. Ważne jest jednak to, co kierowca w tej cenie otrzymuje. Zaletą auta jest wysoki poziom wyposażenia standardowego. Bez dopłaty Stonic posiada 6 poduszek powietrznych, manualną klimatyzację, radio z 7-calowym ekranem dotykowym i 17-calowe obręcze aluminiowe. Co więcej, samochód w pakiecie otrzymuje też 7-letnią gwarancję producenta!
Bazowa Kia Stonic jest napędzana za pomocą 1.2-litrowego benzyniaka. Wolnossąca konstrukcja ma 84 konie mechaniczne. Motor rozpędza crossovera do pierwszej setki w 13,2 sekundy. I choć nie jest demonem prędkości, spala w cyklu mieszanym rozsądne 6,5 litra paliwa. Przy dopłacie sięgającej 4 tysięcy złotych kupujący może wybrać 100-konną jednostkę 1.0 T-GDI. Ta jest dużo dynamiczniejsza i nadal oszczędna.
Zobacz również: Kia XCeed - cennik startuje od 79 990 złotych
Suzuki Baleno

Nowy Suzuki Baleno
Suzuki
W roku 2015 Suzuki powróciło do nazwy Baleno. Druga generacja modelu uplasowała się w segmencie B+. Czym to się przejawia? Stosunkowo przestronną kabiną pasażerską oraz bagażnikiem o pojemności 355 litrów. Nadwozie hatchbacka jest masywne. A do tego łączy obłości z ostrymi liniami. Wady? Główna dotyczy materiałów wykończeniowych niskiej jakości. Plastiki są nieprzyjemne w dotyku i raczej mało estetycznie wyglądają.
Suzuki Baleno nie miało być jednak motoryzacyjnym ideałem. Model otrzymał inny cel - hatchback powinien urzekać ceną. I na to akurat Japończyk ma zadatki. Ile trzeba zapłacić za Suzuki? Cena bazowa to 43 900 złotych. Podstawowa wersja Comfort bez żadnej dopłaty otrzymuje to, co w dzisiejszych czasach jest must have. Mowa o komplecie poduszek powietrznych, radiu, pakiecie elektrycznym i klimatyzacji. To świetna oferta, w której kierowca realnie płaci za to, co otrzymuje.
Zobacz również: Test Suzuki Baleno 1.2 DualJet 90 KM man.
Ford KA+

Ford Ka+
Ford
Ford też postanowił podłapać formułę na niskobudżetowe auto. Amerykanie jednak nieco inaczej podeszli do tematu. Uplasowali bowiem swój model w segmencie B. Kierowca może kupić Fiestę lub model Ka+. Ka+ ma wytrzeszczone oczy z Focusa i całkiem nowoczesną linię nadwozia. Poza tym oferuje 270-litrowy bagażnik i jest napędzany 70-konnym benzyniakiem o pojemności 1.2 litra. W cyklu mieszanym motor według specyfikacji producenta spala zaledwie 5,1 litra paliwa.
Cennik otwierają modele Trend. W tym wariancie Ford Ka+ otrzymuje 6 poduszek powietrznych, układ ułatwiający ruszanie na wzniesieniach i pakiet elektryczny. Za tak skonfigurowanego hatchbacka należy zapłacić 42 050 złotych. Dla porównania w tym samym czasie 85-konna Fiesta z podobny wyposażeniem zostanie wyceniona na 49 100 złotych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA